Thirty-one

4K 360 1.2K
                                    



Gdy Sapnap minął Dream'a chciał się do niego odezwać jednak stwierdził,że to bezsensu.

Wrócił on do swojego pokoju,trzaskając przy tym drzwiami.On nie był zdenerwowany,on był wręcz wkurwiony na to,że nie udało mu się zabić tego chłopaka.

Przeklinał swojego najlepszego przyjaciela za to,że akurat wtedy musiał wrócić do domu.Gdyby przyszedł chociaż trzy minuty później,to jego wszystkie problemy zostałyby rozwiązane.

Nie ukrywał tego przed samym sobą,że był o niego zazdrosny.Chciał aby Dream przyjaźnił się tylko z nim.Pomimo tego,że nie chciał przepraszać George'a to wiedział,że będzie musiał to zrobić.Robił to tylko dlatego,że Dream go o to poprosił a nie dlatego,że naprawdę chciał przeprosić chłopaka za to co zrobił.

Jednak obiecał sobie,że to nie była ostatnia próba zabicia George'a.

******

Dream dalej leżał na klatce piersiowej George'a a ten po prostu leżał słuchając wszystkiego co się dzieje za oknem.Nie czuł się w tym momencie źle,no może oprócz tego,że bolała go większość ciała.

—Dream?
—Tak George?—zapytał podnosząc swoją głowę tak,aby patrzeć na bruneta.
—Ja wiem,że to dziwne pytanie ale dlaczego wybrałeś taką drogę?W sensie wiesz..zabijanie ludzi.
—Mówiłem ci przecież,że to przez mojego ojca.—westchnął.—Rzeczy które kiedyś sprawiały mi przyjemność,teraz są dla mnie pracą.

Brunet spojrzał na niego wytrzeszczając swoje duże brązowe oczy.
—Zabijanie ludzi sprawiało ci przyjemność?—zapytał zdziwiony.
—No może czasami.—powiedział obojętnie.—Teraz zdecydowanie bardziej jara się tym Sapnap.
—Zauważyłem.—powiedział przewracając oczami.
—Ale teraz jestem szczęśliwszy niż kiedykolwiek,przynajmniej na to poszedł mój wysiłek.—powiedział bardziej wtulając się w bruneta.

Brytyjczyk lekko zarumienił się na te słowa.Czuł,że coraz bardziej zbliżają się do siebie z Dream'em z czego był bardzo zadowolony.Cieszył się każda chwilą którą mógł spędzić z blondynem,naprawdę to doceniał.

—A właśnie—zaczął starszy.—Bo wiesz,ja nie chciałbym znowu jakiegoś bliższego kontaktu z twoim przyjacielem.—powiedział cicho.
—Wiem George,ale gadałem z nim chwilę i powiedziałem mu aby cię przeprosił.
—Wiesz,wolałbym chyba już nie dostać od niego żadnych przeprosin.Ja go nie chce widzieć.
—Będę cały czas przy tobie George,już ci nic więcej nie zrobi.—powiedział całując go w nos.

Brytyjczyk uśmiechnął się w stronę młodszego chłopaka,po czym przymknął oczy aby trochę odpocząć.

Niecałe piętnaście minut później,blondyn usłyszał ciche chrapanie,okazało się,że George po prostu zasnął.Podniósł on swoją głowę po czym powoli zszedł z łóżka i wyszedł z pokoju,po cichu zamykając drzwi.

Pomimo tego,że obiecał sobie,że nie odezwie się do Sapnap'a ani słowem dopóki ten nie przeprosi George'a,postanowił z nim szczerze porozmawiać.Gdy stanął pod jego drzwiami lekko się zawahał ale stwierdził,że teraz albo nigdy.Zapukał do drzwi i po kilki sekundach usłyszał ciche „proszę" po drugiej stronie drzwi.

Nicholas nie wiedział czy ma się cieszyć z odwiedzin jego przyjaciela czy jednak ma się ich obawiać.Spojrzał na blondyna który patrzył wszędzie tylko nie na niego.Gdy w końcu ich spojrzenia się spotkały,niższy spojrzał na niego pytającym spojrzeniem.

—Słuchaj Nick,czy możesz mi sensownie wytłumaczyć dlaczego jesteś taki nieprzyjemny wobec George'a?
—Przecież mówiłem ci,że mu nie ufam.—powiedział wzruszając ramionami.
—Kurwa mać,Nick! To nie jest powód aby prawie doprowadzać go do śmierci!—Dream był potwornie zdenerwowany w tym momencie.Chciał dowiedzieć się o co chodzi Sapnap'owi,ale ten mu to zdecydowanie utrudniał.

Przepraszam Dreamnotfound/DNFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz