Obudziłam się ubrana w szpitalne ciuchy. Leżałam na łóżku na oddziale ratunkowym (SOR). Nie wiele pamietam z wczoraj. Jedynie jak przez mgłe kilka wydarzeń po wczorajszym wypadku.
Do mojego pokoju wszedł lekarz.
- O widze ze Pani Russo się obudziła - powiedział do mnie radosnym tonem - jak się Pani czuje? - zapytał.
- Nie za dobrze, pęka mi głowa, boli mnie o tu - pokazałam na okolice klatki piersiowej i żeber.
- Tak jak myślałem. Muszę pani powiedzieć, że przez wypadek połamały się się pani 3 żebra i doznała pani duzego urazu głowy. Jednak wszystko można wychodować i wyleczyć. Potrzebujemy tylko czasu i odpowiednich leków.- Rozumiem. Mam pytanie panie doktorze. Czy złapano tego człowieka który spowodował ten wypadek? - spytałam.
- Niestety nie wiem, ale wydaje mi się, że musi pani zapytac policję, która na pewno prowadzi dochodzenie w tej sprawie - odpowiedział lekarz - Zapomniał bym - złapał się za glowe - miałem pani przekazać, że ma pani gościa - dodał, a ja byłam zaskoczona.
- W takim razie prosze go zaprosić. - odpowiedziałam.Po chwili w moich drzwiach ujrzałam Damiano. Totalnie nie spodziewałam się, że przyjdzie do mnie w odwiedziny.
- Hej, jak się czujesz? - zapytał zatroskanym tonem.
- Umm, hej. Czuje się źle - rzekłam - Lekarz powiedział, ze mam złamane 3 żebra i doznałam poważnego urazu głowy - dodałam.
- Złapie tego sukinsyna i dorobię mu pare siniaków na jego twarzy - odpowiedział zezloszczony Dam.
- Nie! - krzyknęłam - Nie mam pojęcia kto to zrobił, ale próbując zrobić cos na własną reke tylko sobie zaszkodzisz - odpowiedziałam.Bardzo zdziwiło mnie, ze Damiano tak zareagował. Zachowywał się nie naturalnie. Bardzo się o mnie martwił. Widziałam to po nim.
- Może do kiepski moment na to co chcemy zrobić ale... - nagle rzucił Damiano.
- Chcemy? Ale... - popatrzyłam na niego zdezorientowana.Damiano wstał i podszedł do drzwi. Machnął do kogoś ręką, a po chwili w moim pokoju zjawiła się trójka ludzi, których jeszcze nie miałam okazji poznać.
- Zaraz... czy to Victoria, Thomas i Ethan!? - wykrzyczałam podekscytowana i momentalnie skuliłam się z bólu, bo poczułam okropne ukłucie w klatce piersiowej.
- Bea, Bea!? - podbiegł do mnie zmartwiony Damiano - wszystko okej? - spytał.
- Strasznie mnie zabolało... o tu - pokazałam na klatke piersiową.
- To pewnie przez to, ze twoje żebra ucierpiały. - powiedział Ethan.- A wiec może, poznajcie się - rzucił Dam.
- Jestem Victoria ale wole jak mi się mówi Vic - powiedziała do mnie uśmiechnięta dziewczyna.
Była piekna. Cudowne blond włosy. Ideał - pomyślałam.
- Ethan - rzekł chłopak o kruczo-czarnych włosach.
- Thomas - dodał ostatni członek zespołu.- To zaszczyt was poznać, naprawde - dodałam zakłopotana i delikatnie zarumieniona.
Dzięki ich otuchom kompletnie zapomniałam o tym, że jestem poturbowana.
Cały zespół posiedział ze mną jeszcze dobre 2 godziny. Rozmawialiśmy o ich koncertach, podróżach, o sławie i o fanach. Powiedziałam przy tym, że również jestem ich ogromną fanką, dlatego z trudem przyjęłam fakt, że znam ich na zywo osobiście.

CZYTASZ
My love - Damiano David
FanfictionMłoda dziewczyna pochodząca z małego miasteczka, pojechała na koncert ulubionego zespołu muzycznego. Czy ten mały krok odmieni jej życie? ---- ⚠️Książka zawiera niecenzurowane słowa, sceny 18+ i sceny z samookaleczania⚠️