-10- Wspólny czas

302 18 18
                                    

Obudziłam się o godzinie 15!? Damiano jeszcze w najlepsze sobie kimal. Zerwałam się szybko z łóżka bo przeciez nie mogę spac do takiej godziny. Schyliłam się nad łóżkiem i zaczęłam budzić Dam'a.

Chłopak bo chwili się obudził.
- Bea, czemu budzisz mnie tak wczesnie - burknął.
- WCZEŚNIE!? - krzyknęłam na cały dom - Lepiej spójrz na zegarek - podałam mu telefon.

- 15? - brunet złapał się za glowe po czym również wstał i mnie przytulił. Oddałam mu przytulasa. Po chwili oderwałam się z uścisku i zlapalam go za reke po czym pociągnęłam. Chłopak był zdezorientowany. Zbieglismy na dol. Ujrzałam Thomasa i Al oglądających telewizje.

- O narzeczeni wstali - rzucił Thomas podsmiechując się.

Nie ukrywam, rowniez się uśmiechnęłam, ale próbowałam to zakryć powagą w głosie.

- Vic i Ethan już są? - zapytałam.
- Hej hej, miło ze się pytasz jak się spało - odpowiedział blondyn z ironią w głosie.
- Thomas. - powiedziałam.
- Są na ogrodzie. Jedzą obiad - odpowiedział po czym ja pobiegłam zostawiajac Damiano w tyle.

- VIC! ETHAN! - krzyknęłam na cały regulator aż obydwoje podskoczyli.
- Matko święta Bea, czy ty chcesz żebyśmy zeszli na zawal - zapytał Ethan.

Zignorowałam to co powiedział i podbiegłam ich przytulić.
- Tak się martwiłam o was. O której wróciliście? - zapytałam.
- Koło 8. Zeszło nam tam z dobre 5 godzin - usłyszałam w odpowiedzi od Vic.
- Dlaczego nie odbierałas? Dzwoniłam do ciebie! - wykrzyczałam do blondynki.

- Padł mi telefon.
- Okej rozumiem - powiedziałam - Moze wyjdźmy gdzies razem dzisiaj? Przyda nam się wspolne spędzenie czasu po tej sytuacji w nocy.
- Jasne czemu nie - odpowiedział Ethan - ale chodźmy zapytac resztę.

Przytaknelam mu i weszliśmy do domu.
- Słuchajcie. Bea obmyślila plan ze możemy gdzies dzisiaj wyskoczyć, co wy na to? - zapytała Vic.
- Spoko - odpowiedzieli wszyscy a ja podskoczyłam z radości.
- To gdzie idziemy? - zapytała Al.
- Może do kina? Sprawdze repertuar. - powiedział Eth.

Stwiedzilismy ze pójdziemy na film La vita è bella (tłum. Zycie jest piekne). Była godzina 15:30 a seans rozpoczynał się o godzinie 18 wiec był jeszcze czas.

Rozeszliśmy się do pokoi w poszukiwaniu ubran. Ja poszłam do pokoju z Damiano trzymając się za rece. Gdy weszliśmy do pokoju, brunet polozyl mnie na lozko po czym sam rzucił się obok mnie.

Polozyl swoją reke na mojej talii i przysunął mnie od siebie a nastepnie pocałował w moją dłoń. Zarumieniłam się, co chyba spodobało się chłopakowi, bo potem pocałował mnie w szyje zostawiajac na niej malinke.

- Kocham cie - powiedzialam do niego i pocalowalam go delikatnie w usta.
- Tez cie kocham - odpowiedział i oddał pocałunek.

Oderwaliśmy się od siebie i leżeliśmy sobie tak przez dobre 10 minut. Nagle zerwałam się z łóżka.
- Dobra Dam. Dawaj tą ranę. Lekarz mówił, ze trzeba to przemywać - wstałam i sięgnęłam po gaziki, płyn do odkażania i nowy plasterek.

Chłopak usiadł na łóżku a nastepnie ja zaczęłam delikatnie odrywać plaster z rany.
- Ał - syknął brunet.
- Przepraszam - powiedziałam.
- Nic się nie stało - odpowiedział mi chłopak i pogłaskał mnie kciukiem po policzku.

Kontynuowałam odrywanie plasterka. Ostatecznie się udało. Przemylam szybko ranę płynem i bardzo delikatnie przetarłam gazikiem. Nastepnie zostawiałam tak tą ranę zeby przeschła. W tym czasie podeszłam do walizki i zaczęłam szukać czegoś co mogłabym założyć na dzisaj do kina.

Znalazlam w końcu jakies czarne dżinsy i czarną oversize'ową bluzke z napisem rock i nadrukiem czaszki. Stwiedzilam, że ją ubiorę.

Przed tym podeszłam do chłopaka i zaklepilam mu te ranę plasterkiem bo wyglądała już na suchą. Brunet usiadł a ja wykonałam te czynność bezproblemowo.

Zaraz po tym zaczęłam ściągać z siebie piżamę a Damiano uważnie mi się przyglądał. Odwróciłam się tyłem aby na mnie nie patrzył jednak to go nie powstrzymało bo chłopak do mnie podszedł i odwrócił do siebie po czym delikatnie mnie pocałował po czym złapał za pośladki i podrzucił tak ze owinelam się wokół jego brzucha nogami.

Zaczął mnie namiętniej całować a ja mu się oddałam. Po chwili jednak mnie odstawił i zaczął dotykać rękoma bo moich biodrach a ja dłońmi złapałam go za dwa policzki i przyciagnelam do siebie, tak że stykaliśmy się czołami. Spojrzałam w jego cudowne oczy po czym wróciłam do przebierania się.

Brunet odszedł ode mnie i podszedł do szafy również szukając jakichś ubran. Ostatecznie znalazł czarne skórzane spodnie i biały podkoszulek na ramiączkach.

Ja w tym czasie zdążyłam założyć na siebie bluzke i dżinsy. Gdy oby dwoje bylismy gotowi, wyszliśmy z pokoju i spotkaliśmy tam Vic. Ja i blondyna poszłyśmy jeszcze do toalety gdzie zastałyśmy Al robiącą makijaż. Dołączyłyśmy do niej.

Gotowe juz do wyjścia, zeszłyśmy na dol, gdzie cała trojka na nas czekała. Stwierdzilismy, że juz będziemy wychodzic bo była 16:50 a trzeba jeszcze dojechać, kupić bilety, popcorn i zająć miejsca.

Tak tez zrobiliśmy. Wyszliśmy z domu i rozsiedliśmy się na 2 auta bo do jednego byśmy się nie zmieścili. Ja jechałam z Vic i Dam, a Al jechała z Thomasem i Ethanem. Po 30 minutach bylismy na miejscu...

————————————————————————

Krótki i luźny ozdział, bo 836 słow ale mam nadzieje ze jest ok.

Chce powiedzieć, ze nie będę juz wstawiac rozdziałów codziennie. Będę się starac ale szkoła zaczyna dawac w kość co nie pomaga w pisaniu ksiazki.

Postaram się cos wstawić jutro albo po jutrze.
Pozdrowionka:D

My love - Damiano David Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz