-5- Śniadanie

349 16 25
                                    

Rano obudziłam się strasznie zamulona. Mimo, że za dużo nie wypiłam wczorajszego dnia. Bardziej zastanawiał mnie Damiano który trzymał reke na mojej talii dalej w najlepsze sobie śpiąc.

Postanowiłam, że nie będę wstawac tylko poczekam aż Dam się obudzi. Nie musiałam długo czekac bo brunet po paru minutach się przebudził. Zabrał reke z mojej talii i polozyl na mojej dłoni. Przeszły mnie przyjemne dreszcze.

Zamknęłam oczy i pomyślałam sobie, że zrobie mu zart, że nadal spie. Chciałam zobaczyć co Dam zrobi. Odwróciłam się do niego przodem udając, że śpię.

W tym samym momencie Damiano mnie pocałował. To było najmilsze co do ostatniego czasu otrzymałam. Odwzajemnilam pocałunek, co chyba delikatnie zdezorientowało bruneta bo oderwał się ode mnie.

Po chwili otworzyłam oczy.
- Nie śpisz już? - zapytał zdziwiony, patrząc na mnie swoimi pięknymi oczyma.
- Nie, udawałam - powiedziałam i spojrzałam się na niego maślanym wzrokiem.
- Rozumiem - powiedział Dam uśmiechając się do mnie.

- Mogę miec takie poranki codzienne - powiedziałam mu i w tej samej sekundzie chłopak ponowił pocałunek. Zawsze gdy on to robi, czuje się wspaniale.

Damiano zaczął już po woli ściągac moją bluzke nadal mnie całując.
- Czekaj, nie... ja jeszcze nie mogę Dam - powiedziałam odrywając się od niego.
- Ehh, rozumiem... - westchnął chłopak i spuścił glowe na dół.

- Hej! - złapałam jego policzki w obie dłonie i z powrotem ustawiłam glowe do pionu tak zeby brunet na mnie patrzył - kiedyś przyjdzie na to czas, tak? Narazie jesteśmy tylko przyjaciółmi. Przyjaciółmi których laczy cos więcej - powiedziałam.

- W takim razie może pora to zmienić... - chłopak spojrzał na mnie a ja się rozpłynęłam.
- Może niedługo - powiedziałam mu i wstałam z łóżka.

Chłopak złapał mnie za reke i pociągnął do siebie. Po chwili znajdowałam się w jego uścisku. Również go przytuliłam i powiedziałam żebyśmy zeszli na dół do reszty zobaczyć co u nich.

Była już 12 godzina wiec pora najwyższa na wyjście do reszty świata.

Damiano pov:
Pociagnalem ją do siebie i przytuliłem. Kochałem się do niej przytulać.

- Chodźmy na dół do reszty - powiedziała do mnie a ja przystałem na jej propozycję.

Zeszliśmy na dół i zastaliśmy tam Vic i Ethana krzątających się po kuchni Beatrice.

- Hej Ethan, Hej Vic - krzyknęła Beatrice.
- Hej Bea! - moja ukochana usłyszała w odpowiedzi.

- Jak się czujesz? - zapytała mnie Vic.
- Nie jest źle ale kac morderca nie ma serca - odpowiedziałem jej.

Blondynka podała mi wodę j tabelki przeciw bólowe a ja jej stokroć podziękowałem.

Beatrice pov:
Zeszliśmy z Dam na dół. Przywitałam się z Eth i Vic.

- Jak się czujesz - zapytał mnie Ethan.
- Jest dobrze, trochę bolą mnie żebra ale już mniej niz wcześniej - odpowiedziałam mu.

- A gdzie jest Alicia i Thomas? - zapytałam Ethana - nadal śpią? - dopytałam.
- Wydaje mi się, że tak - odpowiedziała z drugiego końca pokoju Vic, bo Ethan nie zdążył wykrztusić z siebie ani jednego słowa.

- W takim razie pojde zobaczyć - powiedziałam a po chwili Vic i Ethan do mnie dołączyli.

Poszliśmy po cichu pod pokoj gościnny w ktorym spała Al i Thomas. Ja delikatnie uchyliłam drzwi i zajrzałam do pokoju. Zobaczyłam razem z Ethanem i Vic, Alicie wtuloną w Thomasa. To wyglądało tak słodko.

Aż przypomniało mi się, jak lezalam tak z Dam.
Vic cyknęła im fote a nastepnie wstawiła ją na relacje na swoim Instagramie.

W między czasie przypomniałam sobie, że nie ma z nami Damiano. Wróciłam się do kuchni aby go poszukać. Nagle zza ściany wyskoczył brunet z tacą którą nie wiem skad wytrzasnął a na niej leżał talerz z kanapkami.

- Voilà! - krzyknął Dam z francuskim akcentem - śniadanie dla pięknej pani - dodał patrząc na mnie jak się uśmiecham.
- O jejku! To dla mnie!? - krzyknęłam zachwycona.

Rzuciłam się na bruneta ze szczęścia obściskując go. Dam ledwo co zdążył odłożyć tace na stół aby nie przewrócić tacy z kanapkami i aby móc mnie objąć.

- Dziekuje, dziekuje - powiedziałam mu i zabrałam jedzenie ze stołu kierując się na kanapę.

————————————————————————

Krótki rozdział ale zaraz dodam następny.
631 slow.

My love - Damiano David Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz