Skończyliśmy nasz posiłek. Odłożyliśmy talerze. Po chwili do sali wszedł lekarz.
- Dzień dobry, jest Pani gotowa na płukanie żołądka? - zapytał od razu z grubej rury.- Witam - odpowiedziałam mu - Tak, myśle, że tak - dodałam.
- W takim razie bardzo się cieszę, jeśli zabieg się powiedzie to już dzisiaj wróci pani do domu.
- Super! - krzyknęłam szczęśliwa a zarazem lekko poddenerwowana tym co zaraz nastąpi.Lekarz poprosił mnie abym kierowała się za nim. Dam również z nami poszedł. Dotarliśmy do sali. Tam lekarz nie wpuścił Damiano, wiec brunet musiał poczekać przed salą.
Pocałował mnie szybko przed zabiegiem po czym ja i lekarz weszliśmy do środka. Na sali była już pielęgniarka i wydaje mi się ze jakas druga lekarka. Poprosiła mnie abym położyła się na lozko.
————
Po około 20 minutach byłam po płukaniu. Wyszłam trochę obolała. Od razu trafiłam w rece Dam'iego. Chłopak widział, ze średnio ze mną wiec wziął mnie na rece i zaniósł do mojej sali. Tam polozyl mnie na lozko i podał szklankę wody.
Napiłam się po czym wtulilam się w bruneta który polozyl się obok mnie. Leżeliśmy tak do póki nie przyszedł znow lekarz. Powiedział, ze badanie się powiodło i ze zostane wypuszczona potem do domu.
W między czasie do pokoju przyszła ta sama pielęgniarka co wcześniej i zabrała talerze po śniadaniu. Była godzina 11:47. Nie wiedziałam co mam robić. Wzielam do reki mój telefon. Otworzyłam Instagrama. Zaczęłam przeglądać sobie główną stronę. Nagle zauważyłam jakies zdjęcie.
Była to fotka z jakiegoś fanpage o Måneskin. Nigdy wcześniej nie widziałam tego zdjęcia. Upewnilam się, ze Damiano nie patrzy na to co robie. Chłopak sobie smacznie kimał, wiec weszłam na to konto.
Ujrzałam milion przypałowych fotek zespołu. Zaczęłam się po cichu posmiechiwac. Byłam ciekawa czy moi przyjaciele wiedzą, że ktoś sobie ciśnie z nich beke.
- Z czego lejesz kochanie - wymamrotał Dam którego wybudziłam ze snu.
- Z ciebie - zasmialam się głośniej.
Chłopak podniósł glowe i spojrzał się na mnie a ja pokazałam mu telefon. Brunet prychnął.- Co to za fotki? - zapytał.
- Znalazłam jakies konto na Insta które wstawia wasze przypałowe zdjęcia - odpowiedziałam wzruszając ramionami.
- Taka jesteś stalkerka? - powiedział ironicznie chłopak i zaśmiał się. Po chwili zaczął mnie gilgotać w brzuch, chociaż wiedział, że mam duze łaskotki.Przy nim zawsze zapominałam o problemach. Zawsze myślałam tylko o nim. Nie zwracałam na to co się działo, bądź będzie się dziać. Z nim żyłam chwilą.
- Dam! Przestań! - zaczęłam krzyczeć wijąc się na łóżku i nie mogąc przestać sie smiac.
Nagle brunet przestał bo do sali wszedł lekarz.
- Mam dla pani dobre wieści - zaczął mowic - Może sie pani przygotwać na powrót do domu, nie mam już powodów aby zatrzymywać panią w szpitalu - orzekł miło doktor na co ja się uśmiechnęłam.Spojrzałam na Dam'a który tez się uśmiechnął.
- W takim razie kiedy możemy się zbierać? - zapytał brunet.
- Już teraz, przygotuje papiery do wypisania się ze szpitala - odpowiedział lekarz i wyszedł z sali. Dam nagle znow zaczął mnie łaskotac, bo nie dokończył tego wcześniej.Znow zaczęłam piszczeć ze szczęścia ze wyjdę ze szpitala i piszczec przez bruneta który zaczął łaskotać mnie pod brodą.
- Dam, juz starczy - wydusiłam z siebie.
Brunet na sekundę przestał a ja wykorzystalam to i od razu zerwałam się z łóżka i zaczęłam się pakowac.Zebrałam wszystkie moje manatki i wsadzilam do torby w której Vic i Al przywiozły mi moje rzeczy. Spakowalam tam moją kosmetyczkę i ręczniki.
Dam pomógł mi jeszcze zebrać ubrania i je poskładać do torby. Po około 10 minutach byłam gotowa z pakowaniem. W między czasie przyszedł lekarz. Przyniósł papiery które musiałam podpisać. Po chwili skończyłam.
- Zadzwonię po taksówkę - powiedział Dam na co kiwnęłam głową zgadzając się z nim.
- To w tym czasie pojde do toalety się przebrac - odpowiedziałam i wzielam moje ubrania.Wróciłam po 5 minutach. Dam stał już przed wyjściem z sali. Trzymał moje wszystkie rzeczy. Przejęłam od niego torbe. Jednak ten nie chciał mi jej oddac i zaczął się kłócić, że to on ją poniesie.
- Bea, zostaw, ja to wezme - zaczął gadkę szmatkę.
- No ale Dam daj to, nie musisz wszystkiego za mnie robić ciagle, i tak ciagle ze mną siedziałeś wiec daj się wyręczyć - powiedziałam mu dumna ze swoich slow.
- Nie dam się wyręczyć - uśmiechnął się do mnie sarkastycznie i wyrwał mi torbe po czym wyszedł na przód.Postanowiłam, że nie będę już się z nim kłócić bo i tak nie wygram. Po prostu ruszyłam za nim.
- Jesteś uparty jak osioł - szepnelam pod nosem.
- Słyszałem! - krzyknął cicho brunet spoglądając na mnie i cicho się smiejac.Zmierzyliśmy ku wyjścia ze szpitala. Pożegnaliśmy się z recepcjonistką. Napotkaliśmy jeszcze lekarza który się mną zajmował.
Podziękowałam mu za opiekę. Porozmawialiśmy z nim jeszcze chwile po czym wyszliśmy z Dam'em ze szpitala. Musielismy chwile poczekać, bo taksówki jeszcze nie było. W tym czasie Dam poszedł kupić mi i sobie kawę.
- Prosze kochanie, Latte takie jak lubisz - powiedział i podał mi kubek. Wzielam go od niego.
- Dziekuje skarbie - uśmiechnęłam się do niego a nastepnie pocalowalam w usta. Chłopak oddał pocałunek.Wypiłam szybko kawę. Tak samo postąpił Dam. Gdy to uczyniliśmy, pod szpital podjechała taksówka. Podeszliśmy z brunetem pod auto. Chłopak wziął ode mnie torbe i wsadził ją do bagażnika. Nastepnie podszedł do drzwi i mi je otworzył.
- Prosze piekna pani - pokazał ręką na siedzenie. Ja podszedlam do niego, szybko pocalowalam i wsiadłam do samochodu. Dam podszedł z drugiej strony taksówki i również wsiadł do środka.
- Dzień dobry. Gdzie jedziemy? - zapytał taksówkarz.
Dam przywitał się z kierowcą i podał mu adres ich domu. Po 20 minutach bylismy na miejscu. Wysiedliśmy z taksówki żegnajac się z taksówkarzem.Dam wyjął torbe z bagażnika i podszedł do mnie. Złapał mnie za reke i poszliśmy do drzwi. Nacisnęłam klamkę, i ktoś tez to zrobił. Nagle wyskoczyła na mnie Vic i Al.
- Bea! Wróciłaś! - krzyknęły dziewczyny.- Tak. Wróciłam - odpowiedziałam im również szczęśliwa ze je widze - Tęskniłam! - dodałam.
Przyjaciółki oderwały się ode mnie. Nagle poszedł do mnie Ethan i Thomas. Mieli jakies lekko skrzywione miny. Jednak trochę to olałam i z kazdym z nich przytuliłam się na powitanie.Dam również się z nimi przywitał klepiąc się po plecach. Widziałam jak Eth i Thom szepczą cos do Damiano. Zaciekawiło mnie to troche. Spojrzałam sie na bruneta jednak ten tego nie zauważył.
Weszłam głębiej do domu. Tam czekała na mnie następna stresująca sytuacja. Wróciły wszystkie zle wspomnienia. Nagle złapał mnie ktoś za reke. To był Damiano. Widział, że trochę przejęłam się tą sytuacją.
- Bea, właśnie chciałam ci mowic... - zaczęła mowic lekko zestresowana Vic, jednak ja jej nie słuchałam, ponieważ stanęłam jak wryta w podłogę...
————————————————————————
Jak myślicie? Co albo kogo Beatrice zobaczyła w pokoju w domu.
1095 slow.
Jutro postaram się napisać dłuższy rozdział:)
Jednakże mam nadzieje ze jest okej
CZYTASZ
My love - Damiano David
FanficMłoda dziewczyna pochodząca z małego miasteczka, pojechała na koncert ulubionego zespołu muzycznego. Czy ten mały krok odmieni jej życie? ---- ⚠️Książka zawiera niecenzurowane słowa, sceny 18+ i sceny z samookaleczania⚠️