Rozdział 32: (+18)
-Przecież oboje wiemy do czego to prowadzi, więc już nic nie mów. -Anett po dosłownie kilku sekundach go pocałowała, a gitarzysta bez wahania odwzajemnił jej pocałunek, mimo tego, że zaskoczyła go przejęciem inicjatywy. Ostrożnie ułożył dłonie na jej talii, czując jak opuszki jej palców skupią skórę na jego policzkach, a potem szyi. Przez chwilę wodził tak rękoma wzdłuż jej boków, by zaraz powolnym ruchem ułożyć ją na kanapie, tak by leżała pod nim. -Nie moja wina, że wysyłasz mi sprzeczne sygnały, skarbie. -Uruha uśmiechnął się wrednie pod nosem, patrząc na twarz ukochanej. -Czy możesz w końcu przestać gadać i zająć się swoją robotą. -Wysyczała przez zęby zniecierpliwiona szatynka, której dłoń pewnym ruchem znalazła się pod jego koszulką. Kouyou jedynie zaśmiał się pod nosem i zbliżył wargi do jej ucha. -Jeżeli moją robotą nazywasz zadawalanie Ciebie... -Wyszeptał cicho kuszącym głosem, ale przerwał, czując jak wokalistka próbuje mu się wyrwać, pewnie po to by mu przyłożyć. Przytrzymał ją, ujmując jej talię, a zaraz szybko ujął jej nadgarstki. -To z wielką przyjemnością sprawię, że będziesz mnie jeszcze błagać o więcej. -Dokończył, kierując następnie swoje usta na jej szyję. Kiedy leniwie skubał wargami jej skórę poczuł jak kobieta zadrżała, wciągając powietrze. Kouyou uniósł kącik ust w lekkim uśmiechu czując jak bardzo jest zniecierpliwiona. Anett przez chwilę próbowała uwolnić ręce z jego uścisku, jednak bezskutecznie. Dopiero po chwili, gdy gitarzysta podniósł się, by powrócić do pieszczenia jej ust swoimi mogła swobodnie działać. Szybko pozbyła się jego koszulki, rzucając ją gdzieś za sofę, by zaraz wodzić opuszkami palców po jego nagim torsie. Mężczyzna nie pozostawał jej dłużny, gdy chwilę później i jej koszulka wylądowała gdzieś w kącie. Przez chwilę ją obserwował, a Anett przyglądała się temu, z jakim pożądaniem na nią patrzy. W jego oczach widziała coś, czego nie widziała nigdy wcześniej ani u nikogo, przez co głośno przełknęła ślinę. Poza pożądaniem i o dziwo troską widziała, jakby się przed czymś hamował, tylko nie była pewna, czy chce się dowiedzieć przed czym. Szybko poczuła jego dłoń pod swoimi plecami, sięgającą do zapięcia jej stanika. Zawahał się. Mimo, że ponownie składał na jej szyi leniwe, acz czułe pocałunki, chwilę trwał w bezruchu- Jakby się zastanawiał. Kobieta podniosła się lekko, opierając się na łokciach, by trochę dopomóc gitarzyście w kolejnym kroku. Brunet widząc jak szatynka chętnie nakłania go do kolejnego ruchu, bez dalszej zwłoki pozbył się górnej części jej bielizny. Pewnym ruchem ujął jej pierś w dłoń, czując jak jej skóra była już rozgrzana, a przecież to dopiero początek, jeszcze nic takiego nie zrobił. Dłonią masował jej pierś, drażniąc palcami sutek. Kolejny świst wdychanego powietrza usłyszał, kiedy wargami ujął drugi sutek, by móc bawić się nim swoim językiem. Dla Anett ta chwila mogła by trwać wiecznie. Nie chciała, żeby przerywał chociaż na moment. Jednak po zbyt krótkiej dla niej chwili, mimo jej niezadowolenia, Kouyou podniósł się, ciągnąc ją za sobą. Ponownie siedziała na jego kolanach, czując jak jego wargi znowu przywarły do jej szyi, od czasu do czasu skubiąc płatek jej ucha, a jego dłonie ponownie ujęły jej piersi. Szatynka sunęła dłonią w dół po jego torsie, zatrzymując ją na jego kroczu. Po raz kolejny miała okazję poczuć, jak wpływa na mężczyznę. -An... Przeszkadzasz... -Wyszeptał brunet, kiedy poczuł pieszczoty z jej strony. Chwycił jej nadgarstek, próbując powstrzymać ją od ruchów jej dłoni, jednak na marne. A On czuł, że zaraz zwariuje. Sprawiając, że objęła go nogami szybko wstał, zajmując jej usta swoimi. Tuż przed wejściem do sypialni, oparł ją jeszcze o ścianę, by móc upewnić się, że kobieta na pewno tego chce. -Kouyou, ja chcę Ciebie. Prawdziwego Ciebie. -Anett przerwała tą niewygodną ciszę między ich głębokim oddechem, czując jego dłoń na swojej szyi. Mówiąc to, patrzyła mu w oczy, obserwując, jak obawy, które go hamowały w końcu puszczają. Była już pewna, że to zrobią, nie było już odwrotu. Ale oboje chcieli, żeby to było naprawdę...
CZYTASZ
"Just a moment to discover your mind..." /the GazettE Fanfiction
FanfictionA gdyby przenieść się do świata, w którym nasze marzenia się spełniają, a najskrytsze pragnienia są na wyciągnięcie ręki. Historia zwykłej szarej myszki pracującej jako psycholog, która dostaje szansę od losu, oraz zespołu, który tą szanse jej daje...