Rozdział 12

11 1 0
                                    

Rozdział 12: 

          Gdy otworzył oczy, za oknem panowała szarość. Minęła chwila nim się zorientował, że kobieta śpi wtulona w niego. Uśmiechnął się delikatnie pod nosem, odgarniając jej wilgotne jeszcze kosmyki włosów z twarzy, po czym powiódł zewnętrzną stroną dłoni po jej policzku. Dla niego wyglądała słodko, gdy spała, jednak jej twarz wcale nie była spokojna. Jej mina wyglądała tak, jak za każdym razem, gdy czymś się denerwowała.

Odwrócił się na moment by sięgnąć po swój telefon w celu sprawdzenia godziny. Było gdzieś w okolicach szóstej rano, a jako że nagrania mieli dopiero przed południem, mógł jeszcze chwilę spać. Ponownie przytulił śpiącą szatynkę do siebie. ale gdy tylko zamknął oczy, ponownie wróciły myśli, które dręczyły go ostatnimi dniami. W końcu w jego wyobraźni pojawił się On sam, Temari oraz Anett... Razem...

          -Kouyou, wstałbyś już. Ja wiem, że macie jeszcze trzy godziny do nagrań, ale ja też muszę się zabrać do pracy. -Obudził go jej słodki, wręcz błagalny głos, a gdy otworzył oczy, zobaczył szatynkę pochylającą się nad nim. Ponownie miała okazję by patrzeć mu prosto w oczy, a gitarzysta poczuł się, jakby chciała spojrzeć wprost w jego myśli. Tylko jakim cudem szatynka wstała przed nim, wcale go nie budząc? Jeszcze zaspany gitarzysta co chwila mrugał spoglądając na nią.

-No już, już... -Z tymi słowami rozciągnął się i usiadł na łóżku. -A ty co tak wcześnie wstałaś? -Zapytał, po czym ziewnął, cały czas patrząc na szatynkę, która stała z skrzyżowanymi rękoma i lekko tupała nogą, jakby chciała go pośpieszyć. Ale gdy tylko dotarło do niej, jego pytanie, jakby się zarumieniła.

-No wiesz... Obudziła mnie twoja dłoń obmacująca mój tyłek. -Kobieta mruknęła, uciekając przed nim wzrokiem.

-A ty miałaś do wyboru albo zrzucić mnie z łóżka, albo uciec. Ale muszę Ci przysiąc, że to było nieświadomie. -Kouyou wyciągnął ręce w jej stronie i delikatnie ją obejmując, przyciągnął ją ku sobie, posyłając jej przy tym spokojny uśmiech dla niepoznaki. Nagle Anett ponownie poczuła jego dłonie na swoich pośladkach i instynktownie wymierzyła otwartą dłonią w jego policzek. Mężczyzna jedynie ją puścił i się zaśmiał. -Tylko zębów mi nie wybij, skarbie. -Kouyou z wrednym uśmieszkiem wstał i mijając szatynkę, udał się do łazienki.

           Anett miała już gotowe śniadanie, gdy Kouyou wszedł do kuchni. Szatynka stała tyłem do blatu, opierając się na nim, a gdy tylko go zauważyła, sprężystym ruchem podskoczyła, siadając na kuchennym blacie.

-Czasami mam wrażenie, że jesteś jak takie bezbronne dziecko. O twarożek. -Gitarzysta sięgnął po kanapkę, zarazem stając naprzeciw Anett. Z tak bliskiej odległości ponownie poczuł wspaniałą woń jej perfum. Ze świeżej, kwiecistej mieszanki zdecydowanie wybijał się zapach konwalii i brzoskwini, jednak w tle można było wyczuć różę. Przez chwilę zadumał się, próbując poczuć jak najwięcej tego zapachu. "Czy Ona robi mi to specjalnie?" Zapytał sam siebie, kończąc powoli kanapkę i nagle zauważył, jak wzrok kobiety utknął na jednym miejscu jego twarzy.

-I kto tu zachowuje się jak dziecko, nawet zjeść nie umiesz. -Stwierdziła szatynka, przykładając na chwilę kciuk do kącika jego ust, w celu pozbycia się odrobinki twarogu z jego twarzy.

-Wolałbym jednak, żebyś zrobiła to językiem. -Mówiąc to, spojrzał na nią spod przymrużonych powiek, uśmiechając się zalotnie, jednak nie wierzył, że kobieta to zrobi.

Ta jedynie wzruszyła ramionami i lekko się prostując, przesunęła językiem po miejscu, które wcześniej dotknęła palcem. Zaskoczony gitarzysta postanowił nie tracić kolejnej okazji i lekko obracając głowę, złożył na jej wargach czuły pocałunek, opierając się dłońmi o blat. Kolejnym zaskoczeniem dla niego był fakt, że Anett bez żadnych wątpliwości odwzajemniła pocałunek, zarazem go pogłębiając. Kouyou ostrożnie ułożył dłoń na tyle jej głowy, zarazem wplatając palce w jej włosy, by upewnić się, że teraz mu nie ucieknie, gdy jego delikatny pocałunek zamienił się w jeden z tych namiętnych. W pewnym momencie wręcz zadrżał, próbując powstrzymać swoje pożądanie, wywołane miękkością jej słodkich warg oraz jej bliskością.

"Just a moment to discover your mind..."  /the GazettE FanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz