Elena's POV
Głośna, nieprzyjemna muzyka grała piętro niżej niż moje okno z sypialni. Podeszłam szybko do niego, odsłaniając zasłony, żeby ujrzeć na dole duży tłum tańczący i kołyszący się do nieznośnej muzyki.
Całe podwórko było pełne znanych i najbogatszych ludzi z miasta. Pamiętam, że Katie mówiła, iż będzie około 3000 ludzi. Jednak całe moje myśli były skupione na jednym; jak moje usta mrowiły pod jego kontrolą. Na tym, jak jego usta napierały na moje, dając mi przyjemne uczucie na dole. To było dziwnie magiczne.
Jednak wciąż złe. To było złe, że go pocałowałam. Teraz moje myśli nie chciały się zamknąć, a moje serce nie chciało się uspokoić. Musiałam odetchnąć od tej całej sytuacji. Kiedy będę z nim rozmawiała, będę musiała mu powiedzieć tę trudną prawdę. Nigdy go nie pokocham albo przynajmniej tak on ma uważać...
Podeszłam do dużego lustra, wiszącego po drugiej stronie pokoju. Miałam na sobie gładką, czarną sukienkę. Nie przepadałam za takimi, ale już miałam dość różowych sukienek letnich.
Katie zrobiła mi idealne loki, różnej długości. I odkąd zafarbowałam włosy na ciemniejsze, w końcu mi odpowiadały. Katie mówiła, że będę wyglądała na "czarną piękność". Tak na prawdę nie obchodziło mnie jak wyglądam.
Szampan, który wypiłam wcześniej, zaczynał działać. Jednak wciąż nie byłam wystarczająco odurzona. A zamierzałam taka być przy spotkaniu z Harrym.
Co takiego zamierza mi dać? Jest milionerem, mógłby nawet nazwać miasto moim imieniem, jeśli by chciał. Mam nadzieję, że nie o to mu chodziło. Westchnęłam, uśmiechając się do swoich myśli.
Sprawdziłam czas, a kiedy zobaczyłam, że jest po 22, ruszyłam w stronę schodów. Kiedy wyszłam z pokoju, zobaczyłam Katie stojącą na końcu korytarza.
Uśmiechnęła się do mnie szeroko, gdy mnie ujrzała.
- Czarna piękność - powiedziała, szturchając mnie, przez co straciłam na moment równowagę. Po chwili zaczęłyśmy się śmiać. To szalone, jak blisko byłam z Katie po tak krótkim czasie. Musiałam przyznać, że była godna zaufania i lojalna. Dwie cechy, które musiała posiadać moja przyjaciółka.
- Kto to mówi - zaśmiałam się, pokazując na jej czarną, skórzaną, ciasną sukienkę. Jej ciemno-blond włosy opadały na ramiona; końcówki miała podkręcone.
- Tak, ale wszystkie pary oczu będą zwrócone na przyszłą żonę mojego brata - puściła oczko. Katie zakaszlała. - Okay, żadnych rozmów o ślubie. Dzisiaj się bawimy - wzięła mnie za rękę, po czym pobiegłyśmy na podwórko.
Kiedy byłyśmy na zewnątrz, zrobiłam krok w tył przez światła i muzykę. Tłum tańczył, trzymając w dłoniach napoje. Basen był pełen ludzi. DJ, którego zatrudnił Desmond, stał po drugiej stronie, machając pięścią w powietrzu. (EVERYBODY FUCKING JUMP!)
Katie przeprowadziła mnie przez tłum do baru.
CZYTASZ
Caged - tłumaczenie II h.s.
FanfictionKiedy biedna dama z Demisewood Creak skończy 18 lat, zostaje zabrana do skorumpowanego miejsca zwanego Trisumber. Trisumber to miejsce, gdzie kobiety żyją w celach. Przetrzymywane są dla zamożnych mężczyzn z miasta, którzy sami wybierają dla siebi...