Elena's POV
Oddychałam głęboko, nie potrafiąc wymówić tego małego słówka. Słowa, które znałam od 14 miesięcy; które jest tylko jedną sylabą.
To było ciężkie. Podejmować tak ważną życiową decyzję w ciągu 10 sekund. Jednak czułam, że podejmuję właściwą decyzję.
- Harry... - zaczęłam. Tłum ucichł, wokół panowała kompletna cisza. Oczy Harry'ego patrzyły uważnie na mnie, jakby chciał zapamiętać jak najwięcej z tego momentu.
Powoli zaczęłam przytakiwać głową. Zanim zdążyłam powiedzieć "tak", Harry wziął mnie w swoje ramiona.
- Tak - powiedziałam, chichotając cicho oraz próbując również znaleźć powód dla którego miałabym odpowiedzieć inaczej.
Harry zakręcił mną, podczas gdy tłum wiwatował i klaskał. Muzyka znów zaczęła grać, poruszając moim i jego ciałem.
Postawił mnie z powrotem na ziemię, uśmiechając się szeroko. Następnie wyciągnął pierścionek z pudełka i powoli wsunął go na mój palec. Pierścionek był idealny, perfekcyjnie pasował na mój palec. Obejrzałam go uważnie, podnosząc go do światła. Zastanawiałam się ile kosztował i jak długo go miał. Był przeznaczony dla kogoś innego? A może zawsze dla mnie?
- Należał do mojej babci - Harry czytał mi w myślach, biorąc moją dłoń. - Kiedy umierała, dała mi go, bym mógł go dać tobie. Zawsze wiedziała, że kogoś znajdę.
Uśmiechnęłam się, ale coś jednak było nie tak. Czy ja właśnie zwątpiłam w siebie?
Miałam zamiar poślubić Harry'ego tak czy inaczej (ONE WAY, OR ANOTHER!), ale coś z akceptacją pierścionka mi nie pasowało. Może nie byłam prawidłową osobą dla niego? Poznaliśmy się w Trisumber. Jakie pary z tamtego miejsca były szczęśliwe? Żadne.
- Coś nie tak? - zapytał powoli Harry, kiedy odeszliśmy kawałek od przyjęcia i usiedliśmy na krzesłach. Było tu ciszej, jednak wciąż słyszeliśmy głośną muzykę.
- Nie mogę przyjąć tego pierścionka, Harry - westchnęłam, ściągając go z palca. Harry przestał się uśmiechać. Obserwowałam, jak staje się zraniony.
- Więc powiedziałaś tak przez tłum? - jego ton uderzył we mnie.
Potrząsnęłam głową.
- Nie. Nie dlatego powiedziałam tak. Chodzi mi, że i tak cię poślubię.
Cholera.
To nie było takie proste. Harry spojrzał w inną stronę.
- Nie o to mi chodziło - próbowałam szybko wyjaśnić, jednak ucichłam przez jego spojrzenie.
Harry stanął, przewyższając mnie o wiele.
- Eleno, nie wiem co jeszcze mam dla ciebie zrobić. Nie robiłem nic innego, poza byciem uprzejmym, miłym, kochanym. A ty nie możesz nawet powiedzieć 'dziękuję'. Dałem ci łóżko i jedzenie. Mogłaś dalej gnić w Trisumber, ale zamiast tego myślałem, że mogłabyś mnie pokochać - zirytował się Harry, biorąc głęboki oddech, zanim dokończył.
CZYTASZ
Caged - tłumaczenie II h.s.
FanfictionKiedy biedna dama z Demisewood Creak skończy 18 lat, zostaje zabrana do skorumpowanego miejsca zwanego Trisumber. Trisumber to miejsce, gdzie kobiety żyją w celach. Przetrzymywane są dla zamożnych mężczyzn z miasta, którzy sami wybierają dla siebi...