27. Oczarowany

738 61 11
                                    

Elena's POV

Oddychałam głęboko, nie potrafiąc wymówić tego małego słówka. Słowa, które znałam od 14 miesięcy; które jest tylko jedną sylabą.

To było ciężkie. Podejmować tak ważną życiową decyzję w ciągu 10 sekund. Jednak czułam, że podejmuję właściwą decyzję.

- Harry... - zaczęłam. Tłum ucichł, wokół panowała kompletna cisza. Oczy Harry'ego patrzyły uważnie na mnie, jakby chciał zapamiętać jak najwięcej z tego momentu.

Powoli zaczęłam przytakiwać głową. Zanim zdążyłam powiedzieć "tak", Harry wziął mnie w swoje ramiona.

- Tak - powiedziałam, chichotając cicho oraz próbując również znaleźć powód dla którego miałabym odpowiedzieć inaczej.

Harry zakręcił mną, podczas gdy tłum wiwatował i klaskał. Muzyka znów zaczęła grać, poruszając moim i jego ciałem.

Postawił mnie z powrotem na ziemię, uśmiechając się szeroko. Następnie wyciągnął pierścionek z pudełka i powoli wsunął go na mój palec. Pierścionek był idealny, perfekcyjnie pasował na mój palec. Obejrzałam go uważnie, podnosząc go do światła. Zastanawiałam się ile kosztował i jak długo go miał. Był przeznaczony dla kogoś innego? A może zawsze dla mnie?

- Należał do mojej babci - Harry czytał mi w myślach, biorąc moją dłoń. - Kiedy umierała, dała mi go, bym mógł go dać tobie. Zawsze wiedziała, że kogoś znajdę.

Uśmiechnęłam się, ale coś jednak było nie tak. Czy ja właśnie zwątpiłam w siebie?

Miałam zamiar poślubić Harry'ego tak czy inaczej (ONE WAY, OR ANOTHER!), ale coś z akceptacją pierścionka mi nie pasowało. Może nie byłam prawidłową osobą dla niego? Poznaliśmy się w Trisumber. Jakie pary z tamtego miejsca były szczęśliwe? Żadne.

- Coś nie tak? - zapytał powoli Harry, kiedy odeszliśmy kawałek od przyjęcia i usiedliśmy na krzesłach. Było tu ciszej, jednak wciąż słyszeliśmy głośną muzykę.

- Nie mogę przyjąć tego pierścionka, Harry - westchnęłam, ściągając go z palca. Harry przestał się uśmiechać. Obserwowałam, jak staje się zraniony.

- Więc powiedziałaś tak przez tłum? - jego ton uderzył we mnie.

Potrząsnęłam głową.

- Nie. Nie dlatego powiedziałam tak. Chodzi mi, że i tak cię poślubię.

Cholera.

To nie było takie proste. Harry spojrzał w inną stronę.

- Nie o to mi chodziło - próbowałam szybko wyjaśnić, jednak ucichłam przez jego spojrzenie.

Harry stanął, przewyższając mnie o wiele.

- Eleno, nie wiem co jeszcze mam dla ciebie zrobić. Nie robiłem nic innego, poza byciem uprzejmym, miłym, kochanym. A ty nie możesz nawet powiedzieć 'dziękuję'. Dałem ci łóżko i jedzenie. Mogłaś dalej gnić w Trisumber, ale zamiast tego myślałem, że mogłabyś mnie pokochać - zirytował się Harry, biorąc głęboki oddech, zanim dokończył.

Caged - tłumaczenie II h.s.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz