Uchyliłem powoli powieki, czując chłodne powietrze drażniące moje zatoki. Obiło się o moje uszy ciche mruknięcie, co zbiegło się z momentem gdy mój wzrok przyzwyczaił się do światła dziennego. Rozejrzałem się powoli, zatrzymując wzrok na wtulonym we mnie chłopaku. Mruczał coś przez sen, wduszając głowę w moją klatkę piersiową i ciasno oplatając mnie zarówno rękami jak i nogami. Odchyliłem nieco głowę ku górze, wydostając twarz, która jeszcze chwilę temu zakopana była pomiędzy kosmykami włosów chłopaka. Na ten gest Venti zacieśnił jedynie uścisk swoich ramion. Czułem się dosłowne jak w potrzasku, bez możliwości wyjścia.
Poprzez powolny ruch starałem się jakoś wydostać z uścisku bez potrzeby budzenia Ventiego, który na moje szczęście miał wręcz kamienny sen. Uścisk nieco się rozluźnił, a mi udało się jakoś uciec z namiotu. Odetchnąłem i udałem się w stronę drzwi domu. Zaraz po przekroczeniu progu zabrałem się za szukanie jakiś ubrań na przebranie. Był to raczej cieplejszy dzień, mimo iż powietrze było dość kłująco zimne i przepełnione wilgocią. Kierując się jedynie tym obstawiał bym iż była dość wczesna godzina.
Wziąłem z szafy pare ubrań i ruszyłem z nimi do łazienki by wziąć prysznic przed przebraniem się. Zamknąłem za sobą drzwi i westchnąłem, opierając się o nie plecami. Ściągnąłem rzeczy z siebie i wszedłem pod prysznic, odkręcając tylko zimną wodę. Nie jestem szczególnym fanem ciepłych kąpieli czy prysznicy, które zdają się być jakoś szczególnie popularne w ostatnim czasie. Zimna woda zwyczajnie wybudza mnie w jakiś sposób, więc mogę się dzięki temu otrząsnąć.
Poczułem lekki dreszcz, gdy zimna woda zaczeła muskać skorę na moim karku i plecach. Odgarnąłem mokre włosy do tyłu, kiedy zaczęły się przyklejać do mojej twarzy, zmuszając do mrużenia oczu. Mój wzrok powędrował w stronę przeźroczystej ścianki prysznica, gdzie krople w szybkim tempie spływały w dół, łącząc się ze sobą czy też odbijając się od powierzchni. Z jakiegoś powodu ten widok wydał mi się niesamowicie interesujący, co prawdopodobnie było jednym ze sposobów na chwilowe odciągniecie myśli od rzeczywistości. Możliwe iż z jakiegoś powodu udało mi się nawet poczuć jakiś rodzaj nostalgii. Westchnąłem cicho, opierając czoło o szybę i przymykając oczy. Chłod wody spływającej po moim ciele zdał się niesamowicie relaksujący, jednak już po kilku minutach musiałem opuścić prysznic, by przypadkiem nie przesadzić z zimną wodą.
Po należytym wytatciu się i ubraniu paru losowych ubrań, które wyciągnąłem z szafy bez patrzenia przed wejściem do łazienki. Osuszyłem włosy ręcznikiem, odchylając się nieco w bok i obserwując moją twarz uważnie w lustrze. O dziwo pod moimi oczami nie było szarych cieni, mimo iż skóra pozostała równie blada co zawsze. Dużą ulgą był fakt, że nie musiałem ubierać idealnie pasujących ubrań, starać się by poprawić "niedoróbki" makijażem czy chociażby układać włosów. Można to uznać, za kolejny plus tego wyjazdu, chociaż w porównaniu z innymi rzeczami ma to dość małe znaczenia dla mnie.
Wyszedłem z łazienki i poszedłem do sypialni po portfel. Nie mam za bardzo i tak co robić, skoro Venti postanowił wyjątkowo pospać dłużej, więc chyba mogę przejść się po jakieś zakupy, bo szafki w kuchni zaczynają powoli świecić pustkami. Nie jest to szczególnie dziwne biorąc pod uwagę jak często Venti się u mnie ostatnio stołuje. Nie mam z tym zbyt dużego problemu, bo pewnie większość jedzenia i tak wylądowałaby w koszu, patrząc przez pryzmat tego jak mało czasami zdarza mi się jeść. Przynajmniej tak mam pewność, że rzeczy, które kupię nie zmarnują się i przynajmniej ktoś się nimi posili. Otwierając szufladę szafki nocnej zauważyłem lekko zakurzony już ekran mojego telefonu. Z pewnością jak tylko go włączę, zostanie zalany rozmaitymi powiadomieniami i wiadomościami. Nie była to raczej zbyt przyjemna wizja, jednak prędzej czy później i tak będę musiał włączyć telefon, by chociaż upewnić się co działo się na świecie przez ostatnie tygodnie.
CZYTASZ
Sons de forêt et de piano | Xiaoven Genshin Impact
Hayran Kurgu"Dźwięki pianina od wielu lat już towarzyszyły domownikom rodzinnej posiadłości Wang. Z pozoru idealnej rodziny, mającej jednego syna, który już od małego szykowany był na wielką karierę." ♤•♤•♤ Xiaoven au Okładka oraz ilustracje w książce: @yeeto...