Siedziałam razem z Shadow'em i Silver'em w moim domu. Srebrny jeż chciał sprawdzić jak się trzymam więc zaproponowałam mu by posiedział z nami do puki reszta naszych przyjaciół nie przyjdzie.
Szczerze? To właśnie z nimi czuję się najlepiej bo do tej pory najwięcej rozmawiałam z nimi. I jeszcze z Sonic'em ale przy nim... Nie wiem co czuje. Do tej pory myślałam, że jesteśmy przyjaciółmi, ale ten pocałunek w policzek nie pozwala mi tak więcej myśleć. Może przed wypadkiem dażyliśmy się pewnymi sekretnymi uczuciami? A może to był zwykły przyjacielski buziak?
Wtedy przypomniało mi się to jedno wspomnienie, z tłumaczem Tails'a, to w którym Sonic mnie uratował.
"Zależy mi na Tobie..." To miał na myśli wtedy nad klifem.
Zarumieniłam się delikatnie wiedząc, że mój przyjaciel może się we mnie podkochiwać. Czy to dlatego Perci była tak zazdrosna? Chciała być na moim miejscu?
- ZIEMIA DO ROSE!- usłyszałam krzyk przez co sama pisnęłam przestraszona.
-C-co jest?!
-Chyba się zacięłaś. Pytamy się Ciebie za ile będzie to śniadanie?
-Um, tak śniadanie.- wstałam i poszłam do pieca chcąc zobaczyć jak tam trzymają się nasze grzanki czosnkowe z serem i rukolą.
-Jeszcze chwilę. Ser nie do końca się rozpuścił
-Kurcze, jestem taki głodny.- mruknął Silver i założył dłonie na kokardę.
-Ty zawsze jesteś głodny- mruknął mrocznie Shadow. Zachichotałam cicho.
W końcu piekarnik zapiszczał więc wyjęłam z piekarnika nasze grzanki i ułożyłam wszystkie na ogromnym talerzu.
-Smacznego.- zawołałam radośnie. Naprawdę lubie gotować, zapewne przed wypadkiem sprawiało mi to dużo radości. Chciałam sobie coś przypomnieć, związanego z gotowaniem zaczęłam się rozglądać po domu czekając aż nadejdzie to uczucie. Uczucie przychodzącego wspomnienia albo chociaż ich skrawków ale poddałam się. Nic nie pamiętam.
Westchnęłam zrezygnowana.- Niczego nie będę w stanie sobie przypomnieć...- powiedziałam na głos zrezygnowana i usiadłam na krześle obok przyjaciół.
-Nie mów tak- powiedział z pełnymi ustami srebrny przyjaciel. Po chwili połknął wszystko co miał w ustach- Nie możesz tak mówić, zobaczysz, że wszystko sobie przypomnisz. To kwestia czasu.
-Lekarz powiedział, że w ciągu niecałych 2 tygodni powinnam wszystko sobie przypomnieć. Mija 3 tydzień, a ja dalej pamiętam tylko kilka rzeczy.
-To słabo. Ale i tak zobaczysz, prędzej czy później, przypomnisz sobie wszystko
-To to na pewno. Ale i tak chcę sobie przypomnieć wszystko jak najszybciej. Co chwilę wychodzi coś na jaw, może po prostu ktoś chciał się mnie pozbyć bo za... Dużo wiedziałam...- powiedziałam powoli analizując słowa, które przed chwilą powiedziałam.
N...no nie...
~
Wymachiwałam młotem atakujac wszystkie roboty jakie zbliżały się do mnie. Jak na co dzień ich spojrzenia były niebieskie ale teraz były czerwone.-Prawdopodobnie, jakiś wirus, albo glitch przyczynił się do ich agresji.- Wykrzyczał Tails uderzając przeciwników swoim kluczem fracuskim.
-Tails i Amy! Idźcie do głównego panelu sterowania i zróbcie coś!- rozkazał Sonic, a my kiwneliśmy głowami. Już zaczęliśmy biec przed siebie jednak na pożegnanie posłałam jeżowi oczo co z uśmiechem odwzajemnił. Uśmiechnęłam się lekko pod nosem i uciekłam z dwuogoniastym lisem.
~Wstałam na równe nogi i podeszłam szybko do okna w którym widać wyspę Eggman'a chcąc jeszcze lepiej sobie to przypomnieć.
~
Odpychałam wszystkie roboty od Tails'a gdy ten bawił się systemem chcąc naprawić problem jednak patrząc na dalej agresywne ataki robotów sądzę, że mizernie mu to szło.-Długo jeszcze?!- wrzasnęłam do przyjaciela.
-Nie wiem! Wytrzymaj jeszcze trochę!- Widać, że był nerwowy i zestresowany.
I wtedy zobaczyłam kogoś uciekającego do jednego z pomieszczeń. Zacisnęłam zęby sadząc, że to dwaj pomocnicy Eggman'a czyli Orbot i Cubot. Byłam wściekła dlatego korzystając z tego, że jest czysto pobiegłam za nimi.
Gdy znalazłam się przed schodami wtedy zobaczyłam, kogoś zupełnie innego niż przypuszczałam. Radykalny Pęd.
-C-co? Co ty tu robisz?!
Szybkoś uśmiechnął się bezczelnie do mnie.
-Nic tutaj nie widziałaś~- następnie wyjąć ze swojej kurtki jakiś pilot i przycisnął jakiś przycisk. Nie miałam czasu na reakcję. Jedna z robo pszczół strzeliła mi pod nogi swoim pociskiem, a ja straciłam równowagę. Z głośnym krzykiem spadłam, ze schodów.
~
Patrzyłam przez okno z niedowierzaniem.Wtedy dotarły do mnie głosy moich przyjaciół.
-Amy? czy wszystko w porządku? Dobrze się czujesz?- Zapytał Tails.
Wtedy poczułam też rękę na ramieniu. Powoli odwróciłam się aby spojrzeć na Sonic'a, który patrzy na mnie zmartwiony- Co się stało Ames?
-Ja... Przypomniałam sobie wypadek...
~~~
Z góry przepraszam za błędy, pisałam na telefonie. Jednak mam nadzieję, że rozdzialik wam się spodobał <3
CZYTASZ
Sonamy BOOM | Amnesia
FanfictionJa jestem Amy... Amy Rose, mieszkam w wiosce i mam 19 lat. To są jedyne informacje które pamiętam. Wiem również, że miałam wypadek, który sprawił, że wylądowałam w szpitalu. Mam amnezję ale grupa, która podaje się za moich przyjaciół próbuje mi pomó...