21."Ale najpierw jedzenie! Bo wystygnie, a Knuckles jest głodny!"

124 12 3
                                    

Wszyscy patrzyli na mnie z niedowierzaniem.

Tails podbiegł i mnie przytulił.- Tak się cieszę. Miałem takie wyrzuty sumienia! Tak nagle zniknęłaś.

Uśmiechnęłam się lekko- To nie twoja wina. Musiałeś wypełnić swoje zadanie i skupić się na nim.

-Ale jak to się stało? Opowiadaj  co się wtedy wydarzyło!- poganiała mnie Sticks.

Westchnęłam ciężko bojąc się ich reakcji. Jednak ukrywanie tego nawet nie wchodzi w grę.

-Usiądziemy najpierw?- Sonic kiwnął głową i wszyscy usiedliśmy na kanapie. Zaczęłam im wszystko wyjaśniać, całe zdarzenie i spotkanie z tym psycholem.

Sonic mocno mnie przytulił słysząc wszystko.

-W sumie to by wiele wyjaśniało. Szybkoś był pomocnikiem Eggman'a przez jakiś czas więc miał dostęp do jego systemu. Mógł stworzyć...

-coś co mogłoby kontrolować jego roboty.- Dokończył Sonic wiedząc, że nasz mechanik zacznie używać nie zrozumiałych dla nas słów. Żółty przyjaciel prychnał niezadowolony, że mu przerwano.

-Dokładnie.

Wtuliłam się w Sonic'a. To było przerażające.- Tylko... Co chciał osiągnąć? Przecież to karalne.

-Chciał abyś straciła pamięć. Gdy ty odsunęła byś się od nas, ten by się zbliżył i to wykorzystał.- chłopak sam zadrżał myśląc o tym, ale mnie ta myśl przeraziła jeszcze bardziej.

-To co teraz zrobimy?- zapytał w końcu Silver.

-To oczywiste. Policja się nim zajmie, najlepiej kiedy wyląduje za kratkami.- zauważył mądrze Tails.

-Też tak sądzę- dodała Sticks.

Sonic westchnął- dobrze... Zgłosimy to na policję ale to w tej chwili.

-Chwila!- zawołałam- ja... Ja jeszcze chcę pogadać z Sonic'em i Stacy na osobności.

Wszyscy spojrzeli na siebie, a następnie na niebieskiego jeża.

-Dobrze, wy idźcie załatwić sprawę z Szybkosiem, a ja i Amy pójdziemy do Percy.

Wszyscy pokiwali głową.

-Ale najpierw jedzenie! Bo wystygnie, a Knuckles jest głodny!- i usiadł ze swoją porcją przy stole na mojej kanapie. Spojrzałam na niego.

Jeśli mi pobrudzisz moją kanape, oj... Będziesz biedny.

Sonic- Dobrze, a my idziemy do Percy- jeż złapał mnie za nadgarstek i poszedł do wyjścia.

Zarumieniłam się delikatnie jednak spojrzałam na nasze dłonie. Powoli i subtelnie złapałam go za rękę aby ten nie zauważył zmiany pozycji rąk.

Wyszliśmy w końcu z domu. I poszliśmy spokojnie do Percy. Uśmiechnęłam się lekko pod nosem bo kompletnie nie czułam się jakbym szła właśnie porozmawiać z osobą która doprowadziła do mojego wypadku, a jakbym poszła na zwykły spacer z Sonic'em.

Spojrzałam na niego kątem oka i uśmiechnęłam się lekko.

Tak... Sonic jeż po prostu mi się podoba. Nie ma czego już ukrywać. Jest taki słodki gdy próbuję mi pomóc, troszczy się o mnie.

Jednak moją świeczkę nadziei zdmuchnął Sonic gdy nagle... Puścił moją rękę.

Zdziwiona spojrzałam na niego. Rumienił się delikatnie ale uparcie patrzył przed siebie jakby nie chciał spojrzeć mi w oczy po tej niezręcznej sytuacji.

Zawstydzona odwróciłam od niego wzrok.

Czyżbym przegięła? Za bardzo się pośpieszyłam? Ugh, idiotko! I przez Ciebie teraz będzie niezręcznie. 

Po długim spacerze, który ciągnął się w nieskończoność (niecałe 7 minut) w końcu stanęliśmy we dwoje przed drzwiami osoby, która wmieszała się w mój wypadek.

Sonic głośno zapukał do drzwi, a po chwili otworzyła nam fioletowa jeżyca.

Jej zmieszany wyraz twarzy wymieszany z niepokojem był bezcenny gdy tylko nas zobaczyła.

- Oh... Hej wam... Co wy tu...

-Musimy pogadać... Teraz- powiedział i wszedł do środka, a ja zaraz za nim.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 03, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Sonamy BOOM | AmnesiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz