Obudziło mnie głaskanie po moich włosach. Gdy próbowałam ogarnąć co się dzieje, zdałam sobie sprawę z tego, że leżę na czyiś kolanach!
Cicho mruknęłam obracając się by spojrzeć na osobę na której leżę.
-Ups- powiedział cicho Sonic.-Nie chciałem Cię obudzić... wybacz Ames-Powiedział i ostatni raz pogłaskał mnie po głowie co wywołało u mnie lekki rumieniec.
-Jak chcesz to możesz dalej iść spać- Powiedział kojąco. Kiedy próbowałam się podnieść zwróciłam uwagę na to, że jestem przykryta kocem.
-Co się stało, że...-powiedziałam ospale ale ten przerwał mi gdy zauważył, że jeszcze nie oprzytomniałam do końca.
-Trzęsłaś się trochę w nocy więc dałem ci koc bo uznałem, że Ci zimno. A kiedy Cię przykryłem... trochę było ci nie wygodnie więc położyłem Cię na swoich kolanach. I szybko usnęłaś...- powiedział z promiennym uśmiechem.
-A co z Tobą?- Zapytałam ospale, pocierając oko- Ty tak spałeś całą noc? Na siedząco?- Dodałam opiekuńczo.
-Dla mnie to żaden problem ale ty zawsze musiałaś mieć wygodnie bo inaczej nie usnęłaś..
-Więc masz szczęście, że masz wygodne kolana- powiedziałam na co jeż cicho zachichotał.
Wstałam do pozycji siedzącej przeciągając się i patrząc na pokój. Reszta dalej spała więc musieliśmy gadać po cichu by nikogo nie obudzić.
-Hej... Sonic...- powiedziałam obracając się do niego. Odwrócił się zdezorientowany nie wiedząc o co chodzi- Może puki wszyscy śpią... zrobimy im jakieś śniadanie?
-Tak, myślę, że to nawet dobry pomysł.- Powiedział wstając z kanapy.
Gdy próbowałam wstać, jeż podał do mnie rękę by mi to umożliwić. Uśmiech poszerzył się na mojej twarzy i skorzystałam z oferty.
Pociągnął mnie na tyle mocno, że wpadłam na jego klatkę piersiową.
Ja i jeż stanęliśmy naprzeciw siebie, patrząc sobie głęboko w oczy. Jego oczy miały odcień nawet jasnej zieleni. Można było się w nich zgubić... Amy! Kurwa! Takie rzeczy to później gdy odzyskasz pamięć! Nie pamiętasz go!
W pewnym momencie pojawił się łobuzerski uśmiech na jego twarzy co z kolei wywołało u mnie głęboki rumieniec.
-Jak ja uwielbiam kiedy się rumienisz- po tych słowach czułam jak szybko bije mi serce. Jego policzki również stały się delikatnie czerwone.
-Ty też jesteś zarumieniony- powiedziałam z uśmieszkiem nie dając za wygraną.
-Nie, nie jestem!- zaprzeczył odwracając głowę bym nie mogła zobaczyć jego twarzy.
Przewróciłam oczami i popędziłam go do kuchni ale zanim tam dotarliśmy usłyszeliśmy wybuch, który obudził wszystkich z krzykiem (Sonic BOOM!).
-Co to było?- Zapytał Knuckles w szoku.
-Nie wiem co to było konkretnie ale wiem kto to wywołał...- Powiedział Tails bohatersko.
-EGGMAN!- Krzyknęli razem wstając ze swoich łóżek i biegnąc do drzwi. Nie do końca rozumiejąc wzięłam swój młot i razem z nimi popędziłam do miejsca w którym nastąpił wybuch.
Na miejscu w wiosce wszyscy uciekali i krzyczeli w panice. Kiedy odwróciliśmy wzrok zobaczyliśmy całą armię robotów przypominających zwierzęta. Pszczoły, biedronki i kraby.
-Witajcie gryzonie!- krzyknął głos za nami. Wszyscy się odwrócili i zobaczyliśmy mężczyznę kilka metrów nad ziemią w białym pojeździe z czerwono-pomarańczową szybą z przodu. Sam mężczyzna był w czerwonym kubraczku (A jak to inaczej nazwać? xD) miał wąsy zajmujące pół twarzy, na oczach znajdowały się małe okularki, które zakrywały jego oczy, a sama sylwetka przypominała odwrócone jajo.
-Cześć Egghead!- przywitał się Sonic
-Nie będzie Ci tak wesoło kiedy poznasz mój nowy wynalazek!- krzyknął wąsacz.
-Pragnę przypomnieć, że zawsze twoje "nowe wynalazki" kończą w śmieciach- powiedział z uśmieszkiem unosząc brew.
Reszta grupy lekko zachichotała na ich śmieszną rozmowę. Ale Eggman nie myślał tak samo... Jego twarz była cała czerwona ze złości.
-Wow! Eggi... bo jeszcze się zagotujesz i będzie jajko na twardo.
-Pożałujesz tego! Roboty, do ataku!- krzyknął, a cała armia robotów ruszyła na nas.
-Zawsze tak mówisz, a wychodzi jak zawsze...- odpyskował jeż, po czym zmienił się w niebieską kulę, która bez namysłu niszczyła roboty.
Zaczęłam machać młotem w ramach samoobrony. Nawet dobrze mi szło bo jeszcze żaden z nich nie zdołał mnie zranić.
Gdy nie zostało już wiele robotów zobaczyłam Eggmana, który podlatuje do nas swoim pojazdem .
~~~~~~
Musze.... po prostu muszę pokazać wam tego mema!
Jak doszłam do tego momentu w, którym ma zaatakować Eggman, musiałam dać wybuch. I tego mema... po prostu tak!
CZYTASZ
Sonamy BOOM | Amnesia
FanfictionJa jestem Amy... Amy Rose, mieszkam w wiosce i mam 19 lat. To są jedyne informacje które pamiętam. Wiem również, że miałam wypadek, który sprawił, że wylądowałam w szpitalu. Mam amnezję ale grupa, która podaje się za moich przyjaciół próbuje mi pomó...