Było już (PUZNO!) późno, a wszyscy członkowie Team Sonic'a byli w moim domu. Nawet miło spędzamy czas. Trochę się pośmialiśmy, trochę pograliśmy na konsoli... no... i jest fajnie.
-Hej Amy?- zapytał głos za mną. Zanim się odwróciłam, coś mi mówiło bym zatrzymała grę...więc to zrobiłam, po czym odwróciłam się z teksem "Co ty chcesz Sonic?". Spojrzałam mu w oczy z chytrym uśmieszkiem. Przechytrzyłam go z łatwością.
Cała paczka parsknęła śmiechem, a Sonic spojrzał na mnie jak wryty. Serio myśleli, że dam się oszukać?
-No nie wierzę!-Zdołał zawołać Tails- nawet podczas amnezji jest mądrzejsza od Ciebie!- Więc dobrze myślałam, żeby dać pauzę w grze. Również zaczęłam chichotać.
-Pragnę przypomnieć, że zniknęła mi pamięć, nie IQ- ledwie mówiłam przez śmiech..
-Hej! guys!- Zawołałam przerywając śmiechy. Wszyscy zwrócili się do mnie z ciekawskim spojrzeniem- Będziecie chcieli coś zjeść? Albo się czegoś napić?- zapytałam z grzeczności.
-W sumie mogłabyś nam coś zrobić...- powiedział Knuckles.
-Hej... mogłabyś zrobić ten nasz ulubiony deser?-Zapytała Sticks z maślanymi oczkami.
-Ale jaki deser?- Zapytałam unosząc brew.
-Lody z dodatkiem owoców tropikalnych!- krzyknęli wszyscy razem.
-Poczekaj chwilkę!- krzyknął Sonic i pociągnął za sobą swojego małego przyjaciela- Tails'a do białej komody z artystycznymi zdobieniami.
Otworzyli jedną z szuflad i wyciągnęli z niej książkę i kilka kartek. Lis położył książkę na stole, a jeż podał mi dużo papieru. Ale na nich widniały jakieś rysunki... i to nie byle jakie! Były to piękne realistyczne obrazy!
-Wow!- powiedziałam oszołomiona tym co widzę.
-Ty jesteś autorką tych cudów- powiedział Sonic z łobuzerskim uśmiechem.
-No nieźle- powiedziałam nie wierząc w to, że to wyszło spod mojej dłoni. Były cudowne...
-Ty ogólnie jesteś bardzo uzdolniona- powiedział Tails kładąc książkę na swoich kolanach.-Lubisz śpiewać, rysować, gotować, bawić się w dekoratorkę wnętrz. -na ostatnie słowa zachichotał każdy.
-Ale nie zawsze byłaś przez nas doceniana- Powiedział smutno Knuckles.
Spojrzałam na nich pytająco. Oni wszyscy mieli smutne spojrzenia, które wymieniali pomiędzy sobą.
-Co macie na myśli?- zapytałam niepewnie.
-Nie raz było tak, że wychodziłaś z siebie próbując zrobić coś miłego dla nas...- zaczął Tails.
-Nie raz organizowałaś jakieś pikniki- zawołała Sticks.
-Kolację- dodał Knuckles
-Różne posiłki na święta lub inne okoliczności- Dodał Sonic.
-I to wszystko dla nas... my nie zawsze to docenialiśmy- Powiedział Tails- Praktycznie nic ci nie pomagaliśmy, a ty czułaś się jak byśmy Tobie utrudniali- Po zakończeniu zdania faktycznie zaczęło mi świtać...
-Posłuchajcie... -zaczęłam- Może nic nie pamiętam ale wiem jedno... Skoro jesteśmy przyjaciółmi i razem pokonujemy zło... To powinniśmy uczyć się na błędach... -Powiedziałam na co wszyscy się uśmiechnęli.
-Będziemy nad tym pracować- Powiedziała uroczo Sticks.
Wszyscy razem zamknęliśmy się w grupowym uścisku. Nikogo teraz nie chciałam puszczać, ani żebym ja była puszczona. Trzymał mnie ktoś bardzo mocno i nie pozwolił mi odejść.
Schowałam twarz w jego szyi i wtedy do mnie dotarło, że... to był Sonic! Poczułam jego chustę na moim pyszczku. Czerwony rumieniec padł na moją twarz, a ja patrzyłam na Knuckles'a, który był za Sonic'em. Lekko chichotał ale miałam to w czterech literach. Sonic chyba też...
~~~~~~~~~~~
Po dwóch godzinach: jedzenia, grania, gadania, krzyczenia, oglądania filmów itd. postanowiliśmy iść się ogarnąć i pójść spać. Wszyscy spali na dole razem ze mną. Tails, Knuckles i Sonic spali na jednej części kanapy, a ja i Sticks na drugiej.
CZYTASZ
Sonamy BOOM | Amnesia
FanficJa jestem Amy... Amy Rose, mieszkam w wiosce i mam 19 lat. To są jedyne informacje które pamiętam. Wiem również, że miałam wypadek, który sprawił, że wylądowałam w szpitalu. Mam amnezję ale grupa, która podaje się za moich przyjaciół próbuje mi pomó...