Nie zbyt zadowolona wyrwałam twarz z poduszek. Pukanie do drzwi obudziło mnie z mojej drzemki. Kto śmiał mnie budzić o... 11! Zaraz... już jest 11?!
Wygrzebałam się z łóżka i popędziłam do drzwi na dole zakładając szlafrok. Wyjrzałam przez okno obok drzwi i zobaczyłam dwie sylwetki jeży. Byli w szpitalu kiedy się wybudziłam... Wzięłam z komody pod oknem, klucze i otworzyłam drzwi.
-Cześć!- Powiedziałam nie śmiało.
-Cześć Amy- Powiedział Silver.
-Cześć Rose... możemy wejść?- Zapytał czarny jeż z obojętnym tonem.
-No pewnie...-Przypomniałam sobie to co powiedział Sonic w szpitalu. Shadow jest moim przyjacielem i nazywałam go Shadi, więc dokończyłam zdanie jego ksywką. Od razu zapanował na jego twarzy uśmiech. Srebrny jeż też się uśmiechnął.
Gestem otworzenia szerzej drzwi zaprosiłam ich do środka. Weszli oglądając pomieszczenie z zaciekawieniem.
-Dawno nas tu nie było...- powiedział Silver.
-tak? A kiedy tu byliście ostatnio?- Zapytałam unosząc brew i zamykając drzwi.
-nie wiem... Dwa miesiące temu?- odpowiedział Shadow.- Rzadko byłaś w domu, praktycznie wcale, a jednak, u ciebie zawsze jest tak czysto- powiedział, gładząc palcem na jednej z pobliskich półek robiąc test białej rękawiczki.
-jeszcze nie widzieliśmy cię nie mal całe dwa tygodnie przytomnej- dodał opiekuńczo Silver.
-Że co?- te słowa odbijały mi się chwilkę w uszach.- Jak dwa tygodnie?
Dwa jeże spojrzały na siebie z zakłopotaniem...
-Myśleliśmy, że wiesz...- odparł zdziwiony Shadow podnosząc brew.
-nie... nic mi na ten temat nie wiadomo ...- powiedziałam zdezorientowana.
-Ty i nasz gang walczyliśmy z robotami Eggman'a w jego bazie. Wszystko szło dobrze do puki nie usłyszeliśmy krzyku, oczywiście twojego...- Shadow nie dokończył zdania gdyż zamknął oczy w lekkim grymasie.
-Po 5... może 7 minutach znaleźliśmy ciebie nieprzytomną. Nie wiemy co zaszło wtedy ale wiemy tylko, że roboty zaciągnęły cię w ślepy zaułek- Dokończył Silver.- Szybko Sonic zabrał ciebie do szpitala, najszybciej jak tylko mógł. Odwiedzaliśmy cię codziennie... Powoli traciliśmy nadzieję, że kiedykolwiek się obudzisz... Nawet Eggman zdawał się martwić o ciebie...
Byłam zdezorientowana... niby coś mi świtało... znałam to imię Eggman... Eggman... ni chuja! Nie przypomnę sobie...
-Kim jest ten cały Eggman?- zapytałam opierając się o oparcie. Silver usiadł normalnie na krześle, a Shadow usiadł mając z przodu oparcie.
-Pedałem...- odpowiedział szybko Shadow co wywołało u mnie prychnięcie ze śmiechu.
-A raczej złym doktorem, który próbuje zniszczyć ciebie i twoich przyjaciół- powiedział srebrny jeż. Po tych słowach poczułam się niezręcznie... ktoś próbuje mnie zniszczyć?
-Chociaż i tak ten jajogłowy Ciebie lubił najbardziej z nas wszystkich- dokończył Shadow. To było bez sensu... Chciał mnie zniszczyć, a mnie lubił?
-Nie do końca rozumiem...- powiedziałam patrząc w podłogę próbując zrozumieć wszystko.
-Eggman i ty bardzo lubicie grę słodkie pieski- Ty jesteś mistrzem tej gry, a Eggman zaraz po tobie- Słodkie pieski? Coś mi w tej nazwie nie pasuje... Chwila moment...
-słodkie pieski? A nie...- chwilę myślałam nad nazwą, aż w końcu mnie olśniło- ,a nie puchate?
Shadow i Silver uśmiechnęli się promiennie do mnie co wskazywał na to, że chyba miałam rację.
-wraca ci pamięć Amy- Odezwał się Shadow z uśmiechem. Silver przytaknął z widocznym uśmiechem. Wraca mi pamięć hę? A może po prostu "Puchate pieski" lepiej brzmi?
-Tak... możliwe... -posłałam uśmiech jeżom. A co mi tam... zrobię im nadzieję...
Shadow wstał z krzesła i poczłapał szybkim krokiem do kuchni. Niedługo musiałam czekać na dźwięki otwieranych szafek i lodówki. Chwilę mnie zastanawiało czemu grzebie w moich rzeczach i czego on szuka?
-To jest u was w 100% normalne Amy...- mówił Silver co odwróciło mój wzrok- Wy potrafiliście wpaść do siebie, przywitać się, pogrzebać w rzeczach i się pożegnać... bo tak...- końcówkę wypowiedział wzruszając ramionami... Więc ciekawie nasza przyjaźń wyglądała...
Shadow przyniósł szklanki z kostkami lodu i butelkę Coli. Każdy nalał sobie zimnego napoju i kontynuowaliśmy rozmowę z przyjaźniejszymi tematami.
~~~~~~PS!!
Shadow i Silver wyglądają tak jak na zdjęciu. xD
CZYTASZ
Sonamy BOOM | Amnesia
FanficJa jestem Amy... Amy Rose, mieszkam w wiosce i mam 19 lat. To są jedyne informacje które pamiętam. Wiem również, że miałam wypadek, który sprawił, że wylądowałam w szpitalu. Mam amnezję ale grupa, która podaje się za moich przyjaciół próbuje mi pomó...