7."A kim ty jesteś, że chcesz wiedzieć takie rzeczy?"

319 28 25
                                    

Szłam brzegiem plaży o zachodzie słońca. Było ładnie, nie powiem ale cały czas miałam w myślach niebieskiego jeża. 

On jest taki miły i przyjacielski... jest zbyt miły... dalej próbuję trzymać dystans do nich wszystkich ale ten jeż... coś po prostu nie pozwala mi oderwać od niego myśli. To prawda, że jest nawet słodki ale... to może być pułapka... wolę pozostać czujna i nie dać się zwieść instynktom...

W tym momencie usłyszałam za sobą kroki... zignorowałam je ale poszłam nieco szybciej. Intuicja mówiła mi, żebym trzymała się od tego jak najdalej więc idę szybszym krokiem.

-Amy?- zapytał głos za mną kpiącym tonem.

Spojrzałam za siebie i zobaczyłam zieloną ryjówkę z białych okularach, w kasku i koszuli w jakieś dziwne wzory. Na rękach miał białe rękawiczki bez palców.

Oho! Uliczny raper z zasłonami na oczach...

-emm...tak?- zapytałam z małą irytacją.

Kiedy podszedł do mnie bliżej poczułam niepewność. Coś mi w nim nie pasowało...

Na twarzy miał dziwny łobuzerski uśmiech. Ani trochę mi się to nie podobało.

-Słyszałem, że masz amnezję... to prawda?- zapytał śmiało. Ten facet jest bezczelny!!! Nachodzi na mnie, nic nie mówi o sobie, i pierwsze co to pyta się o coś takiego?! 

-A kim ty jesteś, że chcesz wiedzieć takie rzeczy?- powiedziałam zirytowana.

Ryjówka się lekko zaśmiała i spojrzała mi w oczy.

-Jestem twoim chłopakiem- to zdanie mnie zwaliło z nóg. On?! Moim chłopakiem?! Jak kolor jego futra nie różni się niczym od wymiocin!

-Emm... nie... wątpię w to...- powiedziałam przewracając oczami.

-Na prawdę nie pamiętasz imienia Radykalny pęd?- Serio? To takie imię istnieje?

-Nie... nie pamiętam- powiedziałam oschle.

-to lepiej zapamiętaj bo nie długo zaczniesz je krzyczeć- powiedział zbliżając się do mnie niebezpiecznie. Co on kurwa do mnie powiedział?!

-A wiesz czym się różnisz od frytek?- zapytał niby czarującym tonem.

Uniosłam tylko brew na jego słowa.

Zaczął lekko chichotać pod nosem co mnie bardzo zaniepokoiło. Śmieje się jak pedofil... o kur...

-Frytki bym solił, a ciebie bym pieprzył- o mało co nie dostałam zawrotów głowy...

Po tym zdaniu zaciągnął mnie pod najbliższe drzewo, a nadgarstki trzymał w mocnym uścisku nad moją głową. Cholernie to bolało, a jego oddech sprawiał na moich plecach nie przyjemny dreszcz.

-twoja mama musiała jeść sporo cukru by urodzić taką słodką dziewczynkę - cały czas próbował mnie pocałować w usta lecz ja mu się nie dawałam. Kręciłam histerycznie głową by tego nie zrobił, lecz teraz trzymał moje nadgarstki w jednej ręce, a drugą trzymał mi szyję bym przestała się ruszać.

Z moich oczu uciekały łzy. Chciałam krzyczeć ale jego uścisk był na tyle mocny, że powoli robiło mi się nie dobrze. Dusił mnie, a ja nie mogłam nic zrobić. 

Gdy otworzyłam usta by nabrać powietrza- ryjówka to wykorzystała i wcisnęła swój język w moje usta. Obrzydliwy smak zdechłej mięty uderzył w moje gardło gdy ten całował mnie z namiętnością.

Przycisnął swoje ciało do mojego bym nie mogła zwiać. Jedna z rąk posuwała się coraz niżej aż nie dotarła na moją pupę. Teraz byłam totalnie przerażona.

-Bądź grzeczną dziewczynką i się nie ruszaj- mówił obrzydliwym flirciarskim tonem.

Puścił moje ręce, a sama ręka pociągnęła się na moją pierś.

Nie wytrzymałam już i uderzyłam ryjówkę z pięści prosto w twarz. Kiedy był lekko oszołomiony, kopnęłam go w jego genitalia czego skutkiem opadł ledwo żywy na piasek.

Zauważyłam, że od sukienki rozpięły mi się dwa guziki. Zapięłam je pośpiesznie, i uciekłam z powrotem do domu mając oczy pełne łez. 

Zamknęłam drzwi na podwójny zamek i oszołomiona usiadłam po drzwiami chowając twarz w kolanach.

Ten gnój o mało co mnie nie zgwałcił...

Na tą myśl uciekło mi więcej łez i cichy jęk. Uciekłam na górę do swojej sypialni chowając twarz w poduszkach by powstrzymać łzy.

Sonamy BOOM | AmnesiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz