2 lata później zapadnięciu w śpiączkę przez Atsumu
-A więc to tutaj?- Kiyoomi rozejrzał się a ciepły wiatr rozwiał mu czarne loki, a wiatr dalej poleciał ze ścistem między masywami skalnymi.
-Tak to tu...straszny upał- stwierdził Kozume przecierając twarz chusteczką.
Żar lał się tak naprawdę z nieba. Ani jeden ani drugi mężczyzna nie byli przygotowani na takie upały ale mają jasny cel. Nie zamierzają spędzać tu niepotrzebnego czasu.
Zwiedzali klasztor za klasztorem szukając jakiejkolwiek wskazówki i gdy wyszli wreszcie z ostatniego Sakusa uderzył pięścią w masyw skalny. Obaj mieli zrezygnowane twarze ale w oczach nadal tlił się płomień nadziei więc nie tracąc czasu chodzili między masywami skalnymi a Kenma oglądał wszystko z dołu.-Tutaj nic nie znajdziemy...musimy wracać do klasztorów...
-Czas mija- przypomniał wyższy nieco zirytowanym tonem.
Obaj wrócili jeszcze raz ale nie wchodzili do środka. Obchodzili klasztor z każdej strony aż niższy delikatnie przejechał palcami po wżłobieniu w ścianie.
-2,2,16,5,5 i 7...
-Co to oznacza?- zapytał zdezorientowany Kiyo.
-Nie wiem...-zapisał sobie na kartce.
Później zrobili to samo z resztą klasztorów aż w końcu na ostatnim znaleźli kolejne żłobienie. Powoli już zapadała noc, a ostatnie promienie słońca strzelały długimi smugami powoli z minuty na minutę zachodząc.
Kenma musiał zastanowić się kilka razy razy zanim upewnił się że to co przeczytał ma jakiś sens.-A tutaj?- Kiyoomi zdjął delikatnie maskę z twarzy ponieważ przez upał musiał na trochę ochłodzić twarz.
-Ventus...myślę że to po łacienie, a po grecku to Anemoi- znów zapisał na kartce.
-Masz coś konkretnego na myśli?
-Nauczyłem się całej mitologii...wiedziałem że jest to konieczne i teraz się to sprawdza...
-Czyli masz dalszą część tej historii z bogami i innymi rzeczami z mitologii greckiej?
-Tak...słuchaj- schowali się do cienia- Anemoi to uosobienie wiatrów i są to synowie tytanidy Eos i tytana Astrajosa.
-Wspominałeś coś wcześniej o tym Eos chyba...
-Wszystko kręci się wokół tego wiatru tak...kręci się wokół miejsc które tak jak te mogą być zawieszone w powietrzu i wiesz to musi mieć jakieś znaczenie. Kontynuując Astrajos to jeden z tytanów, bóg światła gwiezdnego i astrologii. Był bóstwem związanym z kultem ciał niebieskich. Syn tytana Kriosa i Eurybii oraz ma brata Pallasa - mówiąc zapisywał sobie niektóre rzeczy- jak widzisz znów jest coś z nocą Astrajos i bóg światła gwiezdnego...gwiazdy są nocą, a do tego kult ciał niebieskich...można o tym mówić ale tutaj chodzi mi tylko o czas. Czas jest niezamierzony. Brzmi to strasznie kosmicznie że przewiduje coraz bardziej inny wymiar, inna rzeczywistość. Wracając dalej do mitologii mamy tutaj do czynienia jeszcze z Kriosem jednym z tytanów, ojcem Pallasa, Astrajosa i Persesa oraz dziada Nike, Bii, Zelasa i Kratosa. Eurybia to bogini morskiej siły, wpływającej między innymi na sezonową pogodę...ale raczej chce się skupić na Nike...dlaczego to ta bogini zwróciła moją uwagę- postukał długopisem w notatnik- to bogini i uosobienie zwycięstwa. Jest córką tytana Pallasa i bogini podziemnej rzeki Styks. Towarzyszy jej rodzeństwo: Zelos - współzawodnictwo, Kratos - siła i Bia - przemoc. Możesz zastanawiać się właśnie dlaczego tym się teraz zajmuje. Spiesze z wyjaśnieniem. Astrajos upewnia nas w przekonaniu że są w zupełnie innym miejscu aktualnie mówię o Tetsuro i Atsumu. A Nike podsuwa nam nieco informacji. Zadam pytanie. Dlaczego bóg śmierci miałby ściągnąć ich do tej krainy, innego wymiaru czy cokolwiek?
-O to właśnie mi chodzi...żeby to też wyjaśnić...
-To odpowiedzią jest Nike i jej rodzeństwo. Chodzi o zwycięstwo i jej rodzeństwo mówi nam jak wygląda to miejsce. Osoby ściągnięte w to miejsce muszą współzawodniczyć ze sobą, te osoby muszą być silne ale też nie chodzi mi o siłę fizyczną, a także przemoc...panuje tam przemoc. To są tylko moje przypuszczenia i nie mogę na razie tego potwierdzić.
-A co z tymi liczbami?- spojrzał przez jego ramię widząc że Kenma zaczyna coś kreślić w notatniku.
Meteora - 39°42'51" N, 21°37'51" E
-16-5=-21
5-7=-2
-21+2= 23
23-21=2
42-37=5
58-51=7
39-37=2
58-42= - 16
51-46=537°58'46" N
23°42'58" E
Ateny-Marmurowy fryz z wizerunkiem Anemoi znajduje się w Atenach i właśnie tam powinniśmy znaleźć co dalej...
-Jakby ktoś pytał ja totalnie nie rozumiem twojego toku myślenia i czuje się teraz trochę tak jak prawdopodobnie czułby się Atsumu...
-Obliczyłem różnice...nie musisz tego rozumieć...
Następnego dnia udali się właśnie w odpowiednie miejsce. I tak jak można było przypuścić mężczyzna z kocimi oczami nie pomylił się.-Jedziemy do Zhangjiajie parku narodowego na terytorium rezerwatu Wulingyuan w chińskiej prowincji Hunan- powiedział Kozume.
Kiyoomi nie oceniał tego jak kociopodobny mężczyzna doszedł do tego. Po prostu wiedział że w tej chwili musi podążać za swoim towarzyszem. Wszystko dla Atsumu. Cokolwiek miałoby się teraz stać on przetrwa to wszystko i zrobi to co jest potrzebne. Dwa lata to zbyt długi czas. A ten kto zna Sakusę wie że z natury nie jest zbyt cierpliwym człowiekiem. Nawet jeżeli miałby mu nikt nie wierzyć ani nie podzielać jego zapału to się od tego nie odwróci. Na szczęście nie jest sam. Ma genialnego towarzysza i brata Atsumu czyli Osamu. Od razu napisał temu drugiemu do czego doszli i jaki jest kierunek jego kolejnej podróży do wybudzenia Atsumu.
Hej miasiki. Przychorowałam i mam dziś dzień wolny od pracy ale w następnym pracuje aż 6 dni! Więc prawdopobnie nic nie napiszę. Ale dziś się trochę zmusiłam i mam nadzieję że wam się podoba. Nie zwracającie uwagi na te obliczenia strasznie długo do tego dochodziłam i nie chce mi się tego wyjaśniać!
Trzymajcie się zdrowo! 😊
P.S sorry za błędy jak jakieś są bo jestem leniem i nie chciało mi się poprawiać 😇
CZYTASZ
I swear II'I never be dead (SakuAtsu)
FantasyWszystko się zmieniło. Zdarzenia które nie miały prawa istnieć teraz są obecne i namacalne. Śmierć i prawo do istnienia są naszą walką. Masz wybór. Opowieść o tym jak bardzo człowiek może być zepsuty do szpiku kości czy jednak są w nim jeszcze odr...