~A beautiful smile is contagious~

1.1K 71 19
                                    

Nie! To nie może być prawda!
Nie chce o tym myśleć.

                         *Po szkole*

Właśnie wracam do domu. Jestem już bardzo blisko, przy drzwiach od domu zauważam nowego który idzie obok mojego domu, szedł chwile dalej, i wszedł do domu które dzieli 4 inne domy do mojego. Czyli mieszka na moim osiedlu, super. Nie myśląc już o tym, otworzyłem drzwi od domu rzuciłem plecak w kąt przedpokoju i zamknąłem drzwi. Poszedłem odrazu w stronę kuchni żeby coś zjeść. Na stole leżał talerz z obiadem a obok karteczka.

,,Musiałam szybciej wyjść do pracy, tu masz obiad, odgrzej sobie, kocham<3
             ~mama                                         "

Jest najlepszą osobą którą znam. Nie przedłużając zrobiłem to co rodzicielka poprosiła na kartce i zjadłem obiad. Pozmywałem po sobie i wróciłem do przed pokoju żeby wziąć plecak. Zaniosłem go do mojego pokoju, przebrałem się w luźne dresy i bluzę. Postanowiłem się przejść do parku gdzie zawsze siedziałem z Evą, moją byłą. Zerwałem z nią jakoś miesiąc temu, nie czułem już do niej tego co wcześniej. Nie myśląc dłużej o niej, poszedłem nad staw w parku. Wyjąłem telefon, usiadłem na trawie i zacząłem przeglądać instagrama. Nie było nic ciekawego do czasu aż w proponowanych kontach nie wyświetliła mi się taka osoba jak seb0ll . Postanowiłem sprawdzić do kogo to konto należy. Spojrzałem na wystawione zdjęcia na tym koncie i już wiedziałem. Należy ono do Nowego aka Montany. Na niektórych zdjęciach miał ten swój piękny uśmiech, gdy tylko zobaczyłem te zdjęcia mi również pojawił się uśmiech na twarzy. Po kilku minutach oglądania zdjęć nowego, zobaczyłem, że po drugiej stronie stawu siedzi on. Nowy. Dobrze, że nie siedzi obok mnie bo bym się chyba spalił ze wstydu. Po chwili parzenia się na nowego, wstałem, otrzepałem się od trawy i ruszyłem ponownie w stronę domu. Gdy byłem już blisko zobaczyłem w oknie jakąś osobę. Z tego co wiem mama ma wrócić około godziny 23:30 a jest 19:20. Wróciła wcześniej? Z małym strachem wszedłem do domu. Dziwnej postaci już nie było, leżała tylko kartka. Podszedłem do niej i przeczytałem.

„Mówiłem, że się spotkamy skarbie.
            ~Twój M.                                    "

|I love you Monthana|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz