Rozdział IX

303 12 1
                                    

Pov Victoria
Obudził mnie budzik. Była 6:30 o 8 mieliśmy samolot. Obudziłam Sebastiana który spał koło mnie. Poszliśmy się ogarnąć. Nie wiedziałam dokładnie o której wrócił wczoraj Sebastian ale nie obchodziło mnie to zbytnio najważniejsze że wrócił cały i zdrowy. Nie chciałam już poruszać tego tematu ponieważ wiedziałam że Sebastian wie że popełnił błąd wychodząc bez słowa i jeszcze się nie odzywał. Ubrałam czarne krótkie jeansowe spodenki i czarną koszulkę na ramionczkach. Nałożyłam na to jeansową kurtkę. Na stopach miałam tranpki z Converse. Spiełam włosy w kucyk, założyłam kilka pierścionków i kolczyki. Dopakowałam jeszcze walizkę i wyszłam z pokoju. Była 7:20. Stanęłam przed schodami i zastanawiałam się jak zniosę moją walizkę.
- Sebastian!!- zawołałam.
- Tak ?!- odpowiedział mi z pokoju.
- Potrzebuję pomocy
- W czym ?
- Z walizką
- Zostaw ją przed schodami zniosę ci ją - krzyknął z śmiechem w głosie.
- Okej.
Zeszłam na dół i czekałam na niego. W końcu zszedł z moją i swoją walizką. Miał na sobie niebieską koszulkę która podkreślała jego mięśnie. Do tego miał ubrane czarne krótkie spodenki jeansowe i trampki oraz czarną bluzę. Wsiadził walizki do bagażnika i wsiedliśmy do auta. Zawiózł nas szofer którego często wynajmowaliśmy. Jechaliśmy jakieś 30 minut na lotnisko. Gdy w końcu wsiedliśmy do samolotu i wystartowaliśmy zamówiłam coś do jedzienia bo nie zdążyłam zjeść w domu. Lecieliśmy pierwszą klasą jak zwykle. Nie lubiłam klasy ekonomicznej. Było w niej za dużo ludzi jak dla mnie i nie dało się wyspać porządnie.
Przespałam prawie całą podróż. Na Majorce dochodziła 17 ale wciąż byli jasno. Nasz hotel był na prawdę piękny. Był koloru białego, za nim znajdował się ogromny basen. Pokoje były w jasnych kolorach i miały widok na morze. Z hotelu mieliśmy z jakieś 5 minut do plaży. Standardy na najwyższym poziomie. Z powodu tego że ja i Sebastian jesteśmy znanymi osobami wszyscy z gości i obsługi się na nas patrzeli ci oczywiście którzy nas rozpoznali. Widziałam też że mnóstwo ochrony mają. Widać że dbają o ochronę gości. Postanowiliśmy z Sebastianem że pójdziemy na plażę. Ubrałam czarny dwuczęściowy kostium, wzięłam ręcznik i zeszłam do holu gdzie mieliśmy się spotkać. Sebastian miał na sobie czarne kąpielówki. Plaża była piaszczysta. Pływaliśmy trochę w morzu, graliśmy w siatkówkę i leżeliśmy na ręczniki relaksując się. Postanowiliśmy iść na kolację więc oboje się udaliśmy się do swoich pokoi się przebrać. Ubrałam błękitną sukienkę i sandały. Wychodząc z pokoju za uważałam że na korytarzu Sebastiana z jakąś kobietą. Była to blondynka gdzieś w moim wzroście. Rozmawiali śmiejąc się. Nie wiem dlaczego ale poczułam złość. Jak ona śmiała tak z nim gadać. Od razu było widać że z nim flirtuje. Po jakiś 5 minutach poszła sobie a ja podeszłam do niego.
- Kto to był ? - zapytałam spokojnie.
- Jakaś fanka. A co ? - zapytał mnie z zaciekawieniem.
- Nic. Tak pytam.
-  Mam nadzieję że nie jesteś zazdrosna ? - spojrzał na mnie z pod brwi.
- Nie oczywiście że nie. Jesteś już dużym chłopcem więc możesz się spotykać z kim chcesz. I jesteśmy przecież przyjaciółmi a nie parą. - odpowiedziałam z uśmiechem. Czy ja jestem o niego zazdrosna ? Nie no nie możliwe. A może. Sama już nie wiedziałam. Wsiadaliśmy do windy gdy Sebastian mnie zapytał.
- Czy było by źle gdybyśmy byli parą ?
Pytanie tak mnie zaskoczyło że nie wiedziałam co powiedzieć. Jechaliśmy w ciszy. Nie miałam pojęcia jak na to pytanie zareagować. Czy powiedzieć tak było by źle ale przecież to nie prawda zgardziłam się w myślach. Ale ci mu powiedzieć prawdę lub okłamać. Ale ja nawet nie wiedziałam jakiej odpowiedzi oczekuje od de mnie. Jak powiem Tak to wyjdzie że przeszkadzało by mi to że jesteśmy razem i mogę jego uczucia zranić ale jak powiem natomiast Nie to może pomyśleć że coś do niego czuje ale ja przecież czuje. Kurwa i co ja mam mu powiedzieć. Ale se wymyślił pytanie. Wzięłam głęboki wdech i powiedziałam.
- Nie.
- Co nie ? - zapytał nie kumajac od razu.
- Nie, nie było by źle gdybyśmy byli razem.
- Okej.-  Odpowiedział tylko.
Teraz chciałambym umieć czytać w myślach. Doszliśmy na jadalnię gdzie tak w zasadzie większość gości jadła. Usiedliśmy przy stoliku z którego było widać morze. Przy kolacji mało rozmawialiśmy.
- Byłaś na randce z Harrym Hollandem ? - zapytał nagle. Co on ma dzisiaj z tymi pytaniami.
- Skąd wiesz ? Znaczy tak byłam. - odpowiedziałam zdenerwowana.
- Z artykułów.
- O mój Boże. Już są artykuły. Jak oni to robią tak szybko?
- Nie wiem ale ciekawe tytuły mają niektóre.
- Nawet mi kurwa nie mów. - syknełam. Nie chciałam wiedzieć co znowu na mój temat wypisują media. Czasami nazywana jestem najbardziej ciekawą i kontrowersyjną celebrytką. Z czym się nie zgadzałam.
- Przepraszam że ci nie powiedziałam. Powinneś wiedzieć. - powiedziałam.
- Nie no nie musisz przepraszać. Jesteś już duża dziewczynką i możesz się umawiać bez mojej zgody. - powiedział uśmiechając się. Nie wiem dlaczego ale czułam że skrywa smutek z tego powodu.
Ach. Jakbym wiedziała co ci siedzi w głowie to bym ci kilka rzeczy powoedziała.
- Moja siostra chce przyjechać do nas w przyszłym tygodniu.
- O.. co ją do tego zmusiło. - zaśmiał się Sebastian. Wiedział doskonale jakie relacje mam z siostrą.
- Nie wiem.
- Pamiętasz że Jane przyjeżdża też.
- O kurde zapomniałam.
- To ci przypominam.
- Trzeba dla niej przygotować pokój.
Po kolacji poszliśmy pokoju Sebastiana żeby zobaczyć jakiś film. Film skończył się około godziny 23. Postanowiłam wrócić do swojego pokoju. Ale moje ciało nie chciało do końca współpracować i zatrzymałam się przed drzwiami i obróciłam w stronę Sebastiana. On zauważył że jeszcze nie wyszłam i spojrzał na mnie. Patrzeliśmy na siebie z jakieś 5 minut jak nie dłużej. Chciałam teraz się na niego rzucić, rozebrać go i powiedzieć że go kocham i że chce żeby był mój i tylko mój. Ale nie mogłam tego zrobić. Dlaczego? Ponieważ nie wiedziałam czy on czuje to samo co ja i czy nie zranie jego uczuć.
- Seb ? - przerwałam cisze.
- Tak ? - odpowiedział wstając z łóżka i stając na przeciw mnie.
- Mogę zadać ci pytanie ? - zapytałam dalej patrząc w jego  oczy. I widziałam w nich ta sama żądze namiętności.
- Tak, oczywiście. Pytaj o co chcesz.
- Ale odpowiedź szczerze.
- Okej.
- Kochasz kogoś na ten moment ? - zapytałam nie pewnie.
Sebastian patrzył na mnie. Wiedział że nie może odpowiedzieć że mamę lub coś w tym stylu.
- Tak. - odpowiedział po dłuższej ciszy.
- Okej. - uśmiechnęłam się do niego.
- Dobranoc - powiedziałam wychodząc z jego pokoju.
- Vicky ! - usłyszałam więc się obróciłam.
- Tak ?
Stał jak słup i chciał coś powiedzieć ale nie wiedział za pewnie jak zacząć.
- A ty ? - zapytał. Nie wiedziałam na początku o co chodzi.
-Co ja ?
- Czy kogoś kochasz ?
- Tak - odpowiedziałam pewnie.
Spojrzałam na niego i dodałam w myślach Ciebie kocham idioto.
- Dobranoc - powiedział uśmiechając się.
Wyszłam z jego pokoju i poszłam do swojego. Ubrałam się w piżamę i położyłam się do łóżka. Nie umiałam zasnąć. Myślałam o naszej rozmowie. Czy on kocha mnie ? Zadawałam sobie to pytanie ciągle. W końcu zasnęłam bez odpowiedzi.

Pov Sebastian
Ten dzień był cudowny. Leżałem już w łóżku i zastanawiałem się nad rozmową. Dlaczego ona zadała to pytanie? Czy ona mnie kocha ? Dlaczego jej nie powiedziałem że chodzi o nią ? Nie wiem. Na żadne pytanie nie umiałem sobie odpowiedzieć. Myśląc tak postanowiłem że w najbliższym czasie jej powiem co do niej czuje. I tą myślą zasnąłem.

Love and FriendOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz