Rozdział XIII

319 11 1
                                    

Pov Victoria
Obudziły mnie promienie słońca wpadające przez okno. Rozciągniełam się na całe łóżko Sebastiana. Byłam sama w jego pokoju. Spojrzałam na zegar była 10 więc zgadywałam że Sebastian wyszedł z jakieś 30 minut temu bo zawsze się umawiał z Anthonym że przyjedzie po niego o 10. Więc jak go nie było teraz to za pewne tym razem też się tak umuwili. Wstałam i poszłam do swojego pokoju się umyć i ubrać. Postanowiłam ubrać szare dresy i czarną z Marvela koszulkę od Sebastiana. Spiełam włosy w kok i zeszłam na dół zrobić sobie śniadanie. Zadzwoniła nagle do mnie Ewa.
- Hej. Przeszkadzam ?- zapytała.
- Hej . Nie.
- O to super.
- Coś się stało ?
- Tak i nie.
- Okej?!
-Po pierwsze chcę żebyś zobaczyła stroje na gale a po drugie chciałam bym z tobą pogadać.
- Okej. Gdzie i o której?
- Dziś w moim biurze o 13. Wyrobisz się ?
- Jasne kobieto jest dopiero 11.
- Okej. To do zobaczenia.
- Pa.
Rozłączywszy się poszłam do pokoju się się przebrać. Ubrałam tym razem spodenki za kolana koloru niebieskiego do tego biała koszulkę znowu Sebastiana i czarne trampki z Converse. Zrobiłam sobie kucyk. Mój makijaż był delikatny. Założyłam kolczyki w kształcie różyczek i kilka pierścionków i łańcuszek który dostałam od Seby. Wzięłam małą czarną torebkę i zeszłam do dół. W kuchni spotkałam Jane, robiła sobie śniadanie.
- Dzień dobry. Jak się spało ? - zapytałam chcąc być miła.
- Hej. Dobrze - odparła bez emocji.
- To super - uśmiechnęłam się do niej.
- Gdzie Sebastian? - zapytała mierząc mnie wzrokiem.
- Na siłowni powinien do 16 wrócić. - powiedziałam podchodząc do lodówki.
- Gdzie wychodzisz ?
- Muszę coś załatwić na mieście - odpowiedziałam wyciągając z lodówki sok pomarańczowy.
- Okej.
- Że nie mogę czekać na Sebastiana to proszę was nie zepsucie niczego.
- Okej. Będziemy grzeczni.- odpowiedziała przewracając oczami.
- Dziękuję - znowu się do niej uśmiechnęłam ale ona miała do gdzieś.
Wsiadłam do auta i pojechałam do biura Ewy.

Pov Sebastian
Wyszedłem z pod przysznica i skierowałem się do szatni by wziąć swoje ubrania i się ubrać. Gdy wyszedłem Victoria jeszcze spała. Nie docierało do mnie jeszcze to że jesteśmy parą od wczoraj. Taki byłem szczęśliwy. Trening dał mi trochę w kość ale i też pozwolił moim emocjom wylecieć że mnie.
- Nad czym myślisz ? - zapytał wyrywając mnie z myśli Anthony.
- Nad niczym.- odpowiedziałem otwierając szafkę.
- Niech zgadnę myślisz o Victorii.
- Nie prawda - oburzyłem się. Oczywiście że myślałem o niej.
- Facet musisz jej powiedzieć w końcu co czujesz bo albo ty tracisz rozum albo ona znajdzie kogoś.
- Okej. Powiem jej niedługo.
- Ach z tobą same problemy.
- Tobą też.- odpowiedziałem mu idąc do przebieralni.
Gdy wyszliśmy z siłowni dochodziła 14. Wszedliśmy do auto. Po drodze w podjechaliśmy do Maka po jakiegoś hamburgera. Wiem że to nie zdrowie ale byliśmy głodni to po pierwsze a po drugie czasami można sobie pozwolić na takie jedzienie. Zobaczyłem dopiero na parkingu przed Makiem że dostałem około dwóch godziny temu smsa od Vicky. Napisała że wychodzi się spotkać z Ewą w sprawie strojów i żeby pogadać. I że spróbuję być jak najszybciej i że zostawiła samych w domu Jane i Victora. Odpisałem jej okej i że wracam do domu. Oczywiście jeśli jeszcze mam do czego wracać. Odwiozłem Toniego do domu. Gdy pod jechałem pod swój dom który na całe szczęście jeszcze stal była już 15:30 a o 16 miałem zacząć wywiad a trzeba było się jeszcze jakoś ubrać. Udałem się od razu po wejściu do mojego pokoju. Ubrałem niebieskom koszulkę polo i czarne jeansy. Zaczesałem włosy do tyłu. Wziąłem swojego laptopa i poszłem z nim na dół. Spotkałem w salonie Jane i Victora którzy się całowali. Oczywiście jak mnie zobaczyli do przestali.
- O w końcu jesteś.- powiedziała uśmiechnięta Jane.
- A co tęskniłaś ? - zapytałem
- Nie, oczywiście że nie.
- Okej.
Położyłem laptop na stoliku przy kanapie. Ja sam usiadłem na fotelu. Ustawiłem kamerkę i byłem teoretycznie gotowy. Gdy nagle Jane się odezwała.
- Widzę że będziesz zajęty więc czy my możemy iść na spacer po okolicy ? - zapytała.
- Okej. Tylko mi przed 22 wrócić.
- Okej.- powiedziała zabierając Victora za rękę. Wyszli chwilę później.
A ja zacząłem wywiad.

Love and FriendOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz