Rodział XXXVI

223 15 2
                                    

Pov Victoria
Weszłam do mieszkania po miesiącu w szpitalu. Po tym jak się obudziłam spędziłam tam jeszcze ponad dwa tygodnie. Zdążyli mi ściągnąć gips więc teraz na kolanie zamiast niego mam usztywniacz. Sebastian oczywiście włączył tryb nadopiekuńczy i nie opuszczał mnie ani na krok.

Podparłam się o szafkę czekając na niego i myśląc co zaś wymyślił. Poszedł do sypialni z jakieś 15 minut temu zostawiając mnie w przedpokoju. W pewnym momencie wkurzyłam się i po prostu poszła powoli do kuchni się czegoś napić. Nie doszłam do niej bo zatrzymałam się w salonie.

Na kanapie leżały płatki róż tak jak na podłodze. Stół był nakryty białym obrusem na którym leżały talerze, kieliszki, sztuce i małe wiaderko z lodem w którym było wino. Światło było przygaszone a z telewizora leciała romantyczna muzyka. Zauważyłam na balecie w kuchni przygotowane talerze z daniem przykryte metalowa przykrywką.

- Miałaś czekać w przedpokoju.- usłyszałam za sobą głos Sebastiana.

Obrocilam się do niego. Był ubrany w garnitur. Uśmiechnęła się i podeszła do niego.

- Dziękuję. - powiedziałam przytulając go.

- Mam co dla ciebie.- podszedł do kanapy i podał mi pudełko które tam leżało.

Otworzyłam je i zaniemówiłam. Piękna czerwona lśniaca suknia poskładana w kostkę leżała na dnie pudełka. Na sukience była położony komplet złotej biżuterii z diamentami. Spojrzałam na Sebastiana z uśmiechem.

- Z jakiej to okazji? - zapytałam.

- Wesołych walentynek. -odpowiedział mi z uśmiechem.

- Chwila co? Walentynek? O mój boże ja nic nie mam dla ciebie. - spuciłam wzrok.

- Nic nie szkodzi przebierz się w sukienkę i będzie dobrze. -pocałowal mnie w glowę.

Tak jak powiedział tak zrobiłam. Przebrałam się w sukienkę i założyłam biżuterię. Podeszła do stołu i usiadłam na odsuniętym przed Sebastiana krześle. Przyniósł na stół talerze na których były hamburgery. Zaczęliśmy rozmawiać jedząc. Okazało się że Sebastian zrobił wszystko sam nawet jedzenie. Byłam z niego mega dumna ze sobie poradził sam. Po kolacji zaprosił mnie do tańca. Tańczyliśmy do "Hungry eyes", ulubionej piosenki Sebastiana.

Czułam się niesamowicie blisko niego. Jego ręce na moich biodrach a jego wzrok na mojej twarzy sprawiały że zapominałam o wszystkim innym. Patrzyłam w jego niebieskie oczy w którym się gubiłam za każdym razem. Uśmiechnął się do mnie gładząc moje biodra. Dotknęłam jego klatki piersiowej i delikatnie ją gładziłam dłonią.

-Masz ochotę na kąpiel?- szepnął mi do ucha.

- Tak. - powiedziałam zalotnie.

Wziął mnie ostrożnie na ręce na co się uśmiechnęłam. Gdy weszliśmy do łazienki posadził mnie naumywalce i zaczął rozbierać. Był przy tym bardzo delikatny. Napełnił wannę woda i weszliśmy do niej nadzy. Poczułam jakaś ulgę i oparłam się plecami o tors Sebastiana. Położył swoje duże dłonie na moich brzuchu i delikatnie go gładzi. Mruczałam rozluźniając się pod jego dotykiem. Nawet nie wiem kiedy ale zaczął mnie myć. Robił to delikatnie i dokładnie.

- Wiesz że umiem sama się umyć?- zapytałam patrząc na niego.

- Wiem ale mam ochotę ja ciebie umyć więc nie przeszkadzaj- odpowiedział mi z uśmiechem.

- Dobrze tato. - zasmialam się delikatnie.

- Grzeczna dziewczynka.

Po cudownej kąpieli która przerodziła się w sex poszliśmy do sypialni. Gdy tam weszłam zamurowało mnie. Pościel była w kolorze mocniej czerwieni na której leżały płatki róż i czekoladki. Uśmiechnęłam się i rzucilam na szyję Sebastiana. Marudźił coś ze mam go nie udusić kładąc mnie na łóżko. Zawisł nade mną patrząc mi na usta i oczy. Wiedziałam czego pragnie więc nie czekając długo pocalowalam go namiętnie. Oddał mój pocałunek bez większego namysłu. Zaczęliśmy rozbierać siebie nawzajem.

- Sebastian....- odezwałam się niepewnie.

- Tak słońce? -przestał całować mój brzuch i spojrzał na mnie.

- Jednak mam coś dla ciebie. - wstałam z łóżka i poszłam po swoją torbkę

Wyciągnęłam z niej jedna kartkę i wróciłam do sypialni. Kazałam zamknąć mu oczy co zrobi od razu. Usiadłam na jego biodrach pozwalając otworzyć oczy. Pokazała mu zwinięte zdjęcia z USG.

- Co to? - zapytał oglądając je.- Czy ty? Czy to?

- Jestem w ciąży. - powiedziałam z entuzjazmem.

Patrzył na mnie w ciszy. Nie spodziewał się takiej informacji. Wytłumaczyłam mu że wiem odkąd się obudziłam ale kazałam lekarzom nic mu nie mówić by miał niespidziankę. Na początku nie byłam pewna czy się ucieszył więc rzuciłam tekstem o aborcji na co zareagował natychmiast. Obrócił nas tak że znowu leżałam pod nim i całował mój brzuch mówiąc że nie pozwoli mi jej zrobić.

Po następnej godzinie sexu położył się między moimi nogami a głowę miał w śród moich piersi. Przytulał mnie delikatnie murcząc na moją zabawę  jego włosami.

- Będę tata. - powiedział z uśmiechem mając zamknięte oczy.

- Tak słońce. Będziesz tatą. - pocałowałam go w głowę.

- Nie wiesz nawet jak się cieszę ale też boje.

- Wiem...też się boję że nie dam rady.....

- Dasz na pewno radę. Pomogę ci.- pocałował mnie w pierś.

Leżeliśmy tak sobie rozmawiając aż Sebastian zasnął. Uśmiechnęłam się i nakryłam nas kałdrą wtulajac się w głowę mojego chłopaka. Zamknęłam oczy i zasnęłam momentalnie.

Gwiazdki mile widziane ❤️ i przepraszam za przerwę w dodawaniu.

Love and FriendOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz