2.

250 19 0
                                    

Lisa wyjechała dwa miesiące temu na dobre. Uciekła z rodzinnego miasta przed kolejnymi problemami. Pakowała się w nie za każdym razem, gdy poznawała nowego faceta. Wielu z nich wykorzystywało jej naiwność. Czasami starałam się jakoś pomóc przyjaciółce. Jednak niewiele mogłam zrobić, gdy jej imprezy z bójkami kończyły się na komisariacie. Lisy rodzice nie mieli z tym problemu. Lubili, gdy ich córka przebywała w innym miejscu niż oni. Co roku fundowali jej drogie wakacje, a po powrocie zapewnili zajęcie, które odciągnęłoby ją od robienia głupot. Niestety dziewczyna zawsze pakowała się w kłopoty. Chyba nic nie było sprawić, że siedziałaby w domu w wolnej chwili. Pakowała się w każdą rozróbę, tłumacząc się później, że bardzo chciała pomóc. Nikt jej w to nie wierzył. Szczególnie gdy złamała szczękę dziewczynie, która naśmiewała się z młodszego kolegi geja. Dla mnie jej reakcja była słuszna. Stanęła w obronie słabszego, ale nie powinna nikogo pobić tak mocno, żeby zrobić mu krzywdę. Jednak znajomość z Lisą była dla mnie czymś ważnym. Opowiadałam jej głupoty, z których się śmiała i nie widziała nic dziwnego w tym, że częściej wolałam siedzieć z Drew niż dziewczynami w swoim wieku, z którymi nie miałam o czym gadać. Nawet nie mogłam pochwalić się swoimi klubowymi zdobyczami, bo w ich oczach byłam kurwą, chociaż robiły dokładnie to samo w każdy weekend. Tyle że niektóre z nich zdradzały swoich facetów. W czym niby były lepsze ode mnie? Nie rozumiałam tej odmienności. Właśnie dlatego wolałam trzymać się od innych dziewczyn z daleka.

– Czy ty mnie słuchasz? - Drew zamachał mi dłonią przed oczami.

Nie bardzo. Nawet nie wiedziałam, o czym mówił. Czasami udawałam, że go słuchałam, ale nie po weekendzie, kiedy piłam, a w poniedziałek na swojej zmianie leczyłam kaca. Wtedy niewiele rzeczy do mnie docierało. Aż dziwne, że przyjaciel chciał spędzać ze mną czas. Zapewne wolałby, żebym poświęciła mu chociaż jedną sobotę, ale nie potrafiłam zrezygnować z rozrywek w klubie. Kiedyś przez chwilę myślałam, że byłam uzależniona od seksu. Bzykałam się non stop. Jednak to nieprawda. Potrafiłam przetrwać dzień bez bzykanka. Chociaż faceci raczej nie narzekali na napalone panienki. Z tego, co wiedziałam, lubili różnorodności w łóżku, a ja potrafiłam im ją zapewnić, bo czasami wracali po więcej.

– Staram się.

– Nieprawda. - Zaśmiał się. – Chciałem cię zabrać do kina.

Nie pamiętałam, kiedy ostatnio wyszłam na miasto bez zamiaru upicia się. Czemu Drew uznał, że fajnie byłoby iść ze mną do kina? Miał wiele koleżanek, które pewnie chętnie by mu potowarzyszyły. I jego matka nie byłaby wkurzona, że nadal zadawał się ze mną. Wolałam jej unikać, chociaż to było trudne, bo mieszkałyśmy niedaleko siebie. Poza tym nie miała problemu z powiedzeniem mi, żebym trzymała się od jej syna z daleka. Najlepiej, gdyby jej syn trzymał się z dala od takich osób, jak ja. Jednak nie mogła go odizolować. W życiu pozna wielu ludzi, którzy byli biedniejsi i nie wykluczy ich ze społeczeństwa. Poza tym Pani Bale chyba nie zdawała sobie sprawy z tego, że w niektórych kręgach to ona byłaby uznana za gorszą, bo posiadała mniej pieniędzy.

– Po co?

– Na film. Rita, ogarnij się. - Zaśmiał się.

– Dobrze.

Dałam się namówić na wyjście do kina. Oczywiście postanowiłam dobrze wyglądać, żeby Drew się mnie nie wstydził. Nie chciałam, żeby jego znajomi, którzy mogli nas razem zobaczyć, szydzili ze mną. Potrafiłam się dobrze ubrać. Miałam w szafie kilka rzeczy, które leżały na mnie idealnie, jednak nie wszystkie nadawały się do wyjścia z chłopakiem do kina. Miałam nadzieję, że mój wybór spodobał się Drew, chociaż do tej pory nie narzekał na mój ubiór, ale wtedy większość czasu spędzaliśmy w domu. Niewielu ludzi wiedziało, że się przyjaźniliśmy. Chyba że Drew komuś o tym opowiadał.

Zanim Cię pokocham.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz