54.

85 7 0
                                    

JAMES



Moja siostra wpadła na pomysł, żeby odwiedzić rodziców Lisy. Próbowałem wybić jej to z głowy. Niby na co liczyła? Ci ludzie byli nam obcy. Na pewno nie będą chcieli z nami rozmawiać o swojej córce. Poza tym nie wierzyłem, że mogli mieć dobre intencje. Powinniśmy najpierw powiedzieć o swoich planach rodzicom. Chociaż wiedziałem, że by nam to odradzili, ale może powiedzieliby w końcu, dlaczego i kim była Lisa. To Cleo zazwyczaj była tą rozsądną. Jednak odkąd znalazła dokument sprzedaży domu jej i mamy nie mówiła mi o swoich podejrzeniach. Dwa razy nawet poszła sama do babci, żeby spróbować wymusić na niej powiedzenie czegoś więcej. Chyba w ten sposób dowiedziała się, gdzie mieszkają Państwo Johnson.

– Nie możesz tam iść.

Próbowałem ją zniechęcić. Musiałem zrobić cokolwiek, żeby tam nie poszła. Nie znała tych ludzi. Nic o nich nie wiedzieliśmy. Przynajmniej ja nie wiedziałem, ale Cleo nic nie powiedziała. Mogła mi, chociaż opowiedzieć cokolwiek z tego, czego dowiedziała się od babci. Co, jeśli Johnsonowie będą chcieli zrobić jej krzywdę? Nie mogła się narażać. Rozumiałem, że nagle zechciała poznać prawdę, ale to nie powód, żeby ryzykować. Musieliśmy opracować jakiś plan działania. Cleo nie mogła pójść tam sama.

– Muszę.

Nie byłem w stanie jej zatrzymać. Cleo bywała uparta. Byłem od niej młodszy i niczego nie mogłem jej zabronić. Wiele razy użyła tego argumentu. Nawet przed rodzicami. Zastanawiałem się, czemu nie chciała najpierw porozmawiać z nimi. Musieli wiedzieć, gdzie się wybierała. Znali tych ludzi lepiej niż my. Co, jeśli byli dla nas zagrożeniem? Nie wiedziałem, jak chronić siostrę.

– Powinnaś najpierw porozmawiać z rodzicami.

– Oni nie mówią nam prawdy.

Wcześniej jakoś nie miała z tym problemu. Nawet chciała, żebym odpuścił. Zainteresowała się ich przyszłością, dopiero gdy znalazła coś, co dotyczyło jej. Ciekawe, czy gdyby chodziło o mnie, dociekałaby tak samo. Podejrzewałem, że nie. Chociaż nie mogłem być tego pewien. Przeszłość rodziców mogła odbić się na nas obojgu. Jeśli kiedyś mieli problemy, to ktoś mógł chcieć zrobić nam krzywdę. Nie daliby rady chronić nas w nieskończoność. Chciałem wiedzieć cokolwiek o zagrożeniu, które na nas czyhało. Nawet jeśli przesadzałem i byliśmy bezpieczni, a nasza rodzina prowadziła nudne życie.

– I co z tego? Do tej pory ci to nie przeszkadzało.

– Chcę wiedzieć, czemu Lisa przepisała cokolwiek mnie.

Miałem ku temu małe podejrzenia. Chociaż mogłem się mylić, ale podejrzewałem, że Rita wiedziała coś na temat problemów przyjaciółki, a tamta nie chciała, żeby komukolwiek coś wyjawiła. Bez sensu, bo po jej śmierci to i tak nie było ważne, ale może zabezpieczyła się wcześniej. Musiała mieć pewność, że nikt się nie dowie. Nie dojrzałem, z jaką datą było pismo z własnością domu. Powinienem jeszcze raz do niego zajrzeć i tym razem przeczytać je dokładniej. Może dowiem się czegoś więcej.

– Może, dlatego że jesteś córką jej przyjaciółki.

– Tobie nie przepisała nic.

Rozumiałem to, a przynajmniej próbowałem sobie jakoś wytłumaczyć, dlaczego tylko mama i Cleo odziedziczyły coś po Lisie. Kobieta nie wiedziała o mnie. Pewnie mama nie chciała mieć dziecka i nawet nie wspomniała swojej przyjaciółce, że zaszła w ciążę albo było na to już za późno. Nie miałem żalu, że nie dostałem nic w spadku po obcej kobiecie. Wcale nie chodziło o to. Po prostu chciałem dowiedzieć się prawdy o swojej rodzinie.

– Bo mama była dopiero w ciąży, gdy Lisa zmarła.

– To dziwne.

Cleo zachowywała się nierozsądnie. Tłumaczyła sobie wszystko zupełnie inaczej. Jednak to wcale nie było usprawiedliwieniem tego, że zamierzała iść do Johnsonów, nie mówiąc o tym nikomu. Co, jeśli ci ludzie mieli żal do naszej mamy? Mogliby zrobić krzywdę Cleo. Nie znaliśmy ich. Nic o nic nie wiedzieliśmy. Najlepiej na ich temat byłoby porozmawiać z rodzicami, a dopiero podjąć decyzję o złożeniu im wizyty. Jednak obawiałem się, że moje siostra nie chciała czekać.

Zanim Cię pokocham.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz