DREW
Musiałem odwiedzić matkę. I to jak najszybciej. Wszystko przez nią. Myślałem, że była po naszej stronie. Sama załatwiła wszystko z Lisą, żeby nigdy nie mogła zabrać mi dziecka. Czemu, więc powiedziała Cleo o Johnsonach? To miała być nasza tajemnica. Gdyby nie moja mama raczej nie byłbym tatuśkiem. Byłem gotowy oddać dziecko Lisie chwilę po tym, jak mi je podrzuciła i oznajmić, że będę płacił alimenty, ale na nic więcej liczyć nie mogła. Tak było, zanim spędziłem z małą pierwszą noc. Wtedy zmieniłem zdanie. Jednak myślałem, że wypracujemy z Lisą jakiś schemat wychowania córki. Wtedy wkroczyła moja mama. Miałem być etatowym tatusiem, a dziewczyna nie mogła nas odwiedzać. Ku mojemu zdziwieniu przystała na to od razu i nie miała problemu, gdy zaproponowaliśmy jej pozbycie się praw rodzicielskich. Sama wszystko załatwiła, ułatwiając nam życie. Nie chciała, żeby jej rodzice dowiedzieli się czegokolwiek.
– Czemu jej pomogłaś? - Spojrzałem wkurzony na matkę.
– W czym? – spytała zaskoczona.
Doskonale wiedziała, o czym mówiłem. To ona powiedziała dzieciakom o Johnsonach. Sami nie wpadliby na pomysł, żeby ich szukać. Zastanawiałem się, czy moja mama powiedziała Cleo o akcie urodzenia, czy córka sama go znalazła. Wydawało mi się, że dobrze ukryliśmy dokumenty, które łączyły ją z Lisą. Widocznie dzieci były bardziej ciekawskie, niż przewidziałem. Bardzo chciały poznać prawdę o swoich rodzicach. Chyba mniejszym problemem było dla mnie powiedzenie im o tym, że Rita zabiła człowieka niż o pokrewieństwie Cleo z Johnsonami.
– Powiedziałaś o rodzicach Lisy!
Byłem wściekły na matkę. Prawie zniszczyła moją rodzinę. Przez lata robiłem wszystko, żebyśmy byli szczęśliwi.
Obawiałem się, że dzieciaki odwrócą się od Rity, gdy poznają prawdę. Zaskoczyły mnie. W tym wszystkim zbyt bardzo nie wnikali, czemu ich mama musiała zabić człowieka. Wystarczyło im wytłumaczenie, że krzywdził ją każdego dnia. Jednak najbardziej ucierpiała Cleo. Zżyła się z Ritą, która była przy niej od zawsze. Córka nie pamiętała innej matki. Nawet wizyty w ośrodku nie sprawiły, że Cleo kojarzyła Lisę. Była dla niej obcą kobietą. Johnsonowie też i tak powinno zostać.– Drew, ona musiała poznać prawdę.
– Teraz? Cały czas robiłaś wszystko, żeby odciąć ją od Lisy. Na rękę ci było, że zmarła.
Matka uznała wtedy, że nasze problemy się skończyły i przestaniemy żyć w strachu, że spróbuje odebrać mi córkę. Myślałem, że Rita wydrapie jej za to oczy. Wolałem ograniczyć jej kontakt z moją matką, bo była w ciąży. Nie chciałem, żeby cokolwiek zaszkodziło mojemu dziecku, a Rita i tak stresowała się wystarczająco śmiercią przyjaciółki. Przepłakała wiele nocy, wspominając ich przygody. O kilku z nich nawet nie chciałem słuchać. Lisa sprowadzała moją dziewczynę na złą drogę. Wystarczyło, że pojawiała się w mieście, a Rita zapominała o mnie.
– Miałam wyrzuty sumienia.
– Powinnaś porozmawiać o tym ze mną.
Nie liczyła się z moim zdaniem. Od zawsze decydowała o tym, co powinienem zrobić. Gdy byłem dzieckiem, wcale mi to nie przeszkadzało. Nawet ignorowałem to, że wybierała z kim lepiej, żebym się kolegował. Od zawsze narzekała no towarzystwo Rity. Wolałaby, gdyby dziewczyna trzymała się ode mnie z daleka. Niestety to sprawiało, że pakowała się w kłopoty. Byłem dorosły, miałem własną rodzinę i sam powinienem zadecydować, kiedy dzieci dowiedzą się prawdy. Moja matka nie miała prawa mieszać im w głowach.
– I co byś zrobił?
Nie zastanawiałem się nad tym. Pewnie dalej wybrałbym kłamstwo, ale to nie moja mama powinna decydować. Odbyłem wiele rozmów na ten temat z żoną. Właśnie dlatego się przeprowadziliśmy. Oczywiście nie spodobało się to mojej matce, która chciała mieć Cleo i Jamesa na wyciągnięcie ręki. Nie mogłem na to pozwolić. Nie, gdy chciałem stworzyć szczęśliwą rodzinę.
CZYTASZ
Zanim Cię pokocham.
RomanceWspólna tajemnica miała połączyć ich trójkę na zawsze, ale nie wszystko poszło po ich myśli. Czy dadzą radę ponieść konsekwencje swoich decyzji? Czy nadal będą chcieli, żeby łączyła ich przeszłość? A może każde z nich zdecyduje się znaleźć własną dr...