27.

97 10 0
                                    

Nie wiedziałam, kiedy znalazłyśmy się przed domem Drew i dlaczego akurat tutaj. Nie byłam w stanie nic powiedzieć. Chłopak wybiegł z domu w chwili, gdy mnie zobaczył. Był przerażony. Zapewne wyglądałam koszmarnie, ale nie przejmowałam się tym. Rozpłakałam się na widok Drew. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak bardzo go potrzebowałam. Cieszyłam się, że znowu miałam go, chociaż na chwilę.

– Rita. - Chwycił mnie w ramiona i mocno przytulił mnie do siebie.

Nawet nie powiedziałam mu, co się stało. Nie byłam w stanie tego zrobić. Chciałam zapomnieć o tym dniu. Udać, że nic się nie stało. Po raz pierwszy, odkąd się znaliśmy Drew, o nic nie zapytał. Po prostu był ze mną i tulił mnie do siebie. Potrzebowałam go teraz bardziej niż kiedykolwiek i chyba o tym wiedział. Cieszyłam się, że wyszedł, żeby mi pomóc. Co jakiś czas głaskał mnie po głowie i szeptał, że będzie dobrze. Nie wiedział nawet, co się stało. Po tym już nic nie będzie dobrze. Możliwe, że on mnie za to znienawidzi. Zrobiłam coś okropnego. Mogłam stracić wszystko. Jeśli ktoś dowie się, że zabiłam człowieka, skończę za kratkami. Jakie życie będę miała po wyjściu z więzienia?

– Drew – nie potrafiłam zatrzymać łez – nie...

Wtuliłam się mocniej w niego, licząc, że jego obecność w jakiś sposób pomoże mi ukoić nerwy. Czułam się okropnie. Chociaż to ja byłam ofiarą. Nie chciałam puścić chłopaka. Nie chciałam się od niego oddalić. Znowu miałam go całego tylko dla siebie. Chciałam, żeby tak było zawsze, ale byłam głupia i nieodpowiedzialna. Ciągle szukałam wrażeń i co mi z tego wyszło? Nic dobrego. Zapewne spędzę resztę życia w więzieniu. Nie stać mnie było na dobrego adwokata, a temu z urzędu nie będzie zależało na wygraniu sprawy. Do tego jeszcze Lisa będzie musiała się przeze mnie tłumaczyć. Miałam nadzieję, że powie, że próbowałam się bronić przed Clarkiem, który mnie krzywdził, ale nie przyczyniła się do jego śmierci. Nie powinna wspominać, że chciała mi pomóc. Najlepiej jakby powiedziała, że wcale jej ze mną nie było.

– Nie mów nic. - Odgarnął mi włosy z czoła. – Poradzimy sobie z tym. Jakoś.

Uwierzyłam mu. Musiałam, bo inaczej nie dałabym rady. Wiedziałam, że Drew by mnie nie zawiódł. Miałam tylko nadzieję, że sobie przy tym nie zaszkodzi. Nie wybaczyłabym sobie, gdyby przeze mnie sobie zaszkodził. Poza tym miał inne problemy na głowie. Powinnam martwić się tym, że Pani Bale, gdy tylko dowie się, co zrobiłam, będzie pierwszą osobą, która zadzwoni zgłosić sprawę na policję i podać mnie jako morderczynie. Od zawsze chciała się mnie pozbyć z życia swojego syna. Myślała, że już miała mnie z głowy, ale wróciłam i to z problemem. Drew musiał mieć spokojne życie ze względu na dziecko.

– Musisz nas przetrzymać – odezwała się Lisa.

Nie wiedziałam, gdzie mogłybyśmy się schronić, ale Pani Bale będzie niezadowolona, gdy jej syn sprowadzi nas do domu. Nienawidziła mnie. Zapewne pierwsza zadzwoni na policję, gdy dowie się, co zrobiłam. Może lepiej byłoby, gdybyśmy udali się do mojego ojca. Nie pomoże nam, ale da schronienie na tę noc. Później będziemy musieli zastanowić się, co dalej. Na razie nie miałam siły na nic. Dziwne, że byłam w stanie dotrzeć pod dom Drew.

– Coś wymyślę. - Otulił mnie mocniej. – Rita chyba potrzebuje jeszcze chwili.

Potrzebowałam wieczności. Nie byłam w stanie nic powiedzieć. Ktoś musiał w końcu wyjaśnić mu, co się stało. Nie chciałam oddalić się od Drew. Był dla mnie w tej chwili największym wsparciem. Chociaż nie wiedziałam, jak zacznie postrzegać mnie po tym, jak dowie się, że zabiłam człowieka. Możliwe, że nie będzie chciał mnie znać. Powinno do mnie dotrzeć, że Drew nie mógł już być obecny w moim życiu. Nie potrzebował mnie. Nasza przyjaźń i tak zawsze funkcjonowała tylko w jedną stronę. Nigdy nie umiałam mu się odwdzięczyć za to, co dla mnie zrobił.

Zanim Cię pokocham.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz