22.

3.6K 275 9
                                    

- Kocham Cię Naomi - szepnął mi prosto do ucha a na mojej skorze pojawiła się gęsia skórka spowodowana jego gorącym oddechem.
- Ja ciebie także - dopiero się obudziłam więc leżałam wtulona plecami do niego. Chciałam się odwrócić by spojrzeć na ukochanego ale jego głos mnie przeraził
- Nie rób tego - powiedział ochrypłym i podniosłym głosem.
- Dlaczego ? Coś się stało? - zapytałam i odwróciłam się aby na niego spojrzeć.
To co zobaczyłam będzie prześladowalo mnie do końca życia. Przede mną leżał Theo, twarzą w twarz. Co nie można raczej o nim powiedzieć. Jego skóra wisiała w ostatnich kawałkach na jego kościach a poduszka, na której ułożona była jego głowa już teraz bez włosów, była cała w krwi.
- Na-o-mi - zaczął mówić ale z jego ust zamiast słów wyleciały dziwne płyny w tym krew. Odskoczyłam od niego spadając z łóżka, z mojego gardła wydobył się przeraźliwy krzyk. Patrzyłam jak na naszym łożu małżeńskim dokonuje się rozkład mojego męża. Nie chcąc dłużej na to patrzec wstalam z podłogi chcąc wybiec z pokoju, lecz po tworzeniu drzwi ujrzałam ciemność, która powoli zaczęła mnie pochłaniać.

- Mamo ! - obudził mnie krzyk i szarpanie. Podniosłam powieki i zobaczyłam wystraszona twarz Polly.

Rozglądnełam się po pokoju a mój wzrok zatrzymał się na pościeli na łóżku, na którym spalam. Była w kompletnym nie ładzie. Poczułam jak po moim czole spływa stróżka potu.

- Co się stało ? - zapytałam zdezorientowana. Polly siedziała obok mnie i patrzyła na mnie przestraszona.

- Strasznie krzyczalaś przez sen. Nie wiedziałam co robić - po jej policzku popłynęła łza. Skoro jest taka bezradna musiałam zachowywać się bardzo głośno i jak wariatka.

- To tylko koszmar skarbie - pogładziłam ja dłonią po twarzy - Dasz mi chwilę? Muszę wziąć prysznic i wtedy odwioze Cię do szkoły - kiwneła głowa i wyszła.

Od paru tygodni śni mi się w kółko to samo. Dobrze, że moja córka zauważyła to pierwszy raz a nie któryś z kolei. Myślałam, że po kolacji z Amber i Pittem będę na tyle rozluźniona, że przespie te noc spokojnie. Myliłam się, wiadomość od chłopaka mojej przyjaciółki, że ktoś wypytuje o mnie zbliżony rysopisem do zmarłego męża tylko pogorszyła sprawę. Gdy odwioze Po do szkoły muszę wstąpić do swojego psychologa i poprosić o tabletki na sen. Jeżeli to się nie skończy będę wykończona a także Polly. Nie mogę do tego dopuścić.

Zabrałam wszystkie rzeczy i skierowałam się do łazienki wziąć odświeżający prysznic. Gdy wykonałam już poranna toaletę byłam gotowa do dalszych zajęć.

- Polly jedziemy ! - krzyknęłam za córka i już po paru minutach siedziałyśmy w samochodzie śpiewając na cały głos nasze ulubione piosenki. Gdy dojechałyśmy na parking pod szkoła myślałam że Po wyjdzie i uda się do szkoły ale ona nie ruszała się z miejsca.

- Polly? Czy coś jest nie tak ? - spojrzałm na nią lecz ona unikała mojego wzroku.

- Co mam zrobić gdy znowu spotkam tego pana ? - odezwała się nieśmiało. Zapomniałam, że to ja ją odbiore dziś po zajęciach nie Amber specjalnie gdyby podał się ten facet podający się za Theo.

- Przyjadę po ciebie po lekcjach. Nie będziesz sama, więc się nie martw. A teraz uciekaj bo się spóźnisz. - pocałowała mnie w policzek i po chwili widziałam ja w gronie przyjaciół wbiegajacych do szkoły.

Wiem, że krótki ale ze względu takiego że nie miałam czasu nie pisałam dziś cały dzień i ten rozdział jest pisany na bieżąco.
Mam do was mała prośbę. Jeżeli możecie, niech każda z was napisze w komentarzu czego oczekują lub czego chciałyby w dalszych rozdziałach. Pisze dla was więc opre się może na paru pomysłach. Dzięki wielkie z góry!
Kobietki jeszcze jedno!
Z miła chęcią zapraszam was na moje może opowiadanie z udziałem Harrego Stylesa
"Shove Off. Next!". Historia ta dopiero się rozkręca ale mam wiele pomysłów co do niej więc wystarczy tylko przeczytać kawałek i uzbroić się z cierpliwość!;))
Komentujcie bym mogła zobaczyć ile was czyta moja książkę i sprawie bym dzięki wam miała wene!;*
Isabelle.

Udowodnij mi to. / 2 cz. "Po co mi facet?"/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz