- Co to za domek ? - zapytałam gdy po rozmowie weszliśmy do małej chatki na obrzeżach miasta. Była niewielka, z drewna. W stylu nowoczesnym, a konstrukcja zapierała dech w piersiach. Wygladala jak mały dworek tylko, że w innym stylu. W środku miała dwa pokoje. Jeden z wielkim łożem a drugi z kominkiem i zapewne to był salon. W domu znajduje się też łazienka, która była cała w bieli, taka jak mi się podoba. Wszystko było urządzone skromnie, ale idealnie. Ciekawi mnie co Theo chciał mi przekazać zabierając mnie w to miejsce.
- Mieszam tu. - wyrwał mnie z zamyślenia a ja się zaczęłam bić w myślach po głowie. Przecież gdzie miał mieszkać jak nie tu ? Raczej nie chciał się pojawić w centrum miasta chcąc nie być zauważony przeze mnie i Amber. No właśnie, a co do mojej przyjaciółki to muszę do niej zadzwonić i uspokoić, że wszystko w porządku. Tak nagle jej zniknęłam. Chciałam sięgnąć po torebkę ale zorientowałam się, że przecież jej przy sobie nie mam.
- Uhm Theo ? - pomyślałam, że może on ma wciąż nadal numer do Amber. Co prawda będzie w szoku jeżeli ona zobaczy połączenie od niego ale nie pozostaje mi nic innego jak tylko ta opcja.
- Tak ? - podniósł na mnie wzrok.
- Masz może telefon ? - trochę się jeszcze krępuje w jego towarzystwie co jest śmieszne bo formalnie nadal jesteśmy małżeństwem.
- Tak, dzwon - wyciągnął komórkę z kieszeni i podał mi ja. Gdy sięgnęłam by zabrać urządzenie z jego dłoni dotknęłam go przypadkiem. Przez moje ciało przepłynął prąd, ale przyjemny. Przypomniał mi się każdy dotyk, którym mnie obdarzył przez krótki czas naszego małżeństwa. Spojrzałam mu prosto w oczy i zobaczyłam w nich zrozumienie. Już wiedziałam, że myśli o tym samym co ja i dokładnie to samo czuje. Przez chwilę staliśmy tak patrząc na siebie nie wypowiadając żadnego słowa. Po chwili zaczął się do mnie zbliżać, na moim ciele pojawiła się gesia skórka. Ale nie z przerażenia czy ze strachu. Pojawiła się bo poczułam jak każdy milimetr mojego ciała jest w stanie się mu teraz oddać. Niezależnie od tego ile czasu myślałam, że jestem wdowa, że opuścił mnie już na zawsze byłam gotowa oddać mu się ponownie. Tak jak tego dnia gdy przyjechał do mnie i zrobiliśmy to po raz pierwszy. Tak jak wtedy gdy stworzyliśmy razem nowe życie, Polly. Jednak zdrowy rozsądek kazał mi się od niego odsunąć na bezpieczna odległość. To nie jest czas ani miejsce na nasze romantyczne przyjemności. Poza tym nie mogę zapominać, że nadal nie wiem czy Theo czuje cokolwiek jeszcze do mnie, czy tylko odnalazł mnie i córkę by zaspokoić sumienie.
- Dzięki - odsunęłam się od niego i podeszłam w stronę okna uzyskać lepszy zasięg. Szukałam w jego książce telefonicznej numeru Amber i po chwili go znalazłam. Wybrałam jej numer i czekałam aż po drugiej stronie ktoś się odezwie.
- Tak ? - odebrała moja przyjaciółka cichym i niepewnym głosem. Domyśliłam się, że ma zapisany jego numer i przerażona odebrała widząc jego imię na wyświetlaczu.
- To ja, Naomi - powiedziałam i usłyszałam gwałtowne zaciągnięcie się powietrzem.
- Widzę, że go znalazłaś. Ale mniejsza z tym. Polly jest w domu.
- Na prawdę ?! - nie mogłam uwierzyć. Moja córka jest bezpieczna. Ale co Julie skusiło jednak do tego, że odpuściła wymianę ? Nie ważne, ważne jest to, że moja córka jest już w domu.
- Tak. Ale to nie wszystko. Polly powiedziała, że Julia i Ivan planują na was zasadzkę. Więc wracaj, czy wracajcie do domu.
- Pilnuj mojego dziecka Amber - powiedziałam i się pożegnałam. Odwróciłam się w stronę Theo aby oddać mu telefon ale to co zobaczyłam przeraziło mnie. Ivan stał na środku pokoju z ręką na ustach Theo trzymając go w szczelnym uścisku, a gdy zobaczył że zakończyłam rozmowę wyciągnął nóż i przystawił mu do gardła.
- Puszczaj go ! - wykrzyczałam. On tylko się zaśmiał i wzmocnił uścisk przez co Theo sapnał. Zrobiłam krok do przodu by go uwolnić ale jakaś osoba zastąpiła mi drogę. Spojrzałam przed siebie i zobaczyłam zakapturzona postać.
- Jak myśmy się dawno nie widziały, Naomi. - postać ściągnęła kaptur a ja myślałam, że wybuchne. Przede mną stała Julia.
![](https://img.wattpad.com/cover/34400101-288-k84493.jpg)
CZYTASZ
Udowodnij mi to. / 2 cz. "Po co mi facet?"/
Romance2 czesc " Po co mi facet?". Naomi, Theo i mała Polly wyprowadzili sie do Portland. Młodzi rodzice chcą kontynuować edukacje na uniwersytecie z dala od Seattle. Przyjaciolka Amber towarzyszy im w nowym zyciu. Niestety pewna recepcjonistka, dawna mi...