W piątkowy poranek wstałem pierwszy i przygotowałem śniadanie. Nic wyszukanego, jakieś kanapki i kawę. Niedługo po siódmej na dole pojawił się Jeremy.
- Cześć... - niemal przeczołgał się przez salon do kuchni i ciężko opadł na stołek przy wyspie.
- Dzień dobry skarbie! - zakpiłem sobie, a ten się skrzywił.
- Jesteś zbyt radosny na siódmą rano w piątek, Pres...
- Ha! No pewnie! Czeka mnie zaje... to znaczy naprawdę fajny dzień z Twoją mamą. A ściślej rzecz biorąc to wieczór...
Młody nałożył sobie kilka kanapek na talerz i zaczął powoli gryźć.
- Zostajesz z Lucky'm w domu. Załatwiłem z Twoją mamą, że możesz zaprosić jednego kumpla i będziecie mieli cały dom dla siebie, mój świeżak będzie miał na was oko cały wieczór i zostanie na noc.
- A wy gdzie będziecie? - zapytał podejrzliwie?
- Zabieram Av na imprezę do Klubu. Należy się jej wieczór luzu...
- A Lucky nie chce iść? - podniósł brew.
- Nawet jeśli chce to nie może, bo musi mieć Ciebie na oku.
- A gdybym poszedł na noc do Zacka? Wtedy Lucky mógłby iść na imprezę, a na jego miejsce możesz postawić prospecta albo kogoś mniej ważnego...
Zastanowiłem się nad tym i mówiąc Młodemu żeby zaczekał na mnie, poszedłem do Av. Kiedy przekroczyłem drzwi, właśnie zakładała pończochy i przypinała je do tych zajebistych pasków przy pasie. Balansowała na szpilkach w samej czerwonej bieliźnie i wyglądała jak milion dolców. Ślinka mi napłynęła do ust i zamknąłem prędko drzwi, kilkoma długimi krokami znalazłem się za nią i położyłem swoje łapy na jej pośladkach przykrytych cienką koronką. Na łóżku leżała czarna spódnica z wysokim stanem i czerwona lekka bluzka z krótkimi rękawami, a obok cienka marynarka.
- Muszę się zbierać, więc łapy przy sobie, bo mnie potargasz. Wiesz jak długo układałam tego koka?
Postawiła równo nogi i odwróciła się wojowniczo w moją stronę. Boże była piękna!
- Ale Av, wyglądasz jak "spójrz na mnie i przeleć mnie", jak mam się oprzeć?!
Avery wybuchnęła śmiechem i zarzuciła mi ramiona na szyję. Mimo tych dziesięciocentymetrowych szpilek musiała stanąć na palcach, a i tak ledwo sięgała do moich ust. Przesuwałem dłońmi po miękkim ciele i oplotłem ją jak bluszcz, a moja kobieta wtuliła się i pocałowała mnie namiętnie. Jak tylko poczułem jej język wślizgujący się w moje rozchylone usta przejąłem pocałunek. Starałem się nie zmierzwić jej za bardzo, ale tak ciężko mi było powstrzymać się od rozpuszczenia jej włosów. Kiedy sięgałem do jej szyi, Av nagle się oderwała ode mnie i odsunęła. Oczy jej błyszczały, usta miała napuchnięte i przyspieszony oddech podnosił jej piersi w szybkich ruchach.
- No więc, z czym przychodzisz?
Odwróciła się i sięgnęła po spódnicę, wypięła pośladki i naciągnęła się.
- No? - dopytuje.
- Kurwa, każesz mi się teraz skupić na myśleniu? - zawołałem zirytowany i poprawiłem spodnie, bo mój kutas jakoś się zaczął rozpychać.
Włożyła ubranie i sięgnęła po bluzeczkę. Zapięła szybko kilka guziczków i spojrzała na mnie z błyskiem w oku.
- Muszę wyjść do biura wcześniej i wiedziałeś o tym jak rano wstaliśmy. Poszedłeś na dół zrobić śniadanie i teraz wróciłeś, więc wnioskuję, że masz jakąś sprawę...
CZYTASZ
Czekając na Ciebie Texas Hot Blood 2.
RomanceAvery otrzymała od życia kilka bardzo ciężkich lekcji. Odnalazła siebie dzięki pomocy przyjaciółki i razem stanęły przeciwko wszystkiemu co mogło znaleźć się na ich drodze. Gdy myślała, że zostawiła przeszłość za sobą, w jej szalonym życiu tancerki...