Rozdział 1.

812 30 1
                                    

Avery...

Spakowałam ostatnie pudło z sypialni i przekazałam je jednemu z mężczyzn, którzy przyjechali po moje rzeczy do przeprowadzki. Muszę przyznać, że przywiązałam się do Tego miejsca. Mieszkanie, które zajmowałam dzięki Jacksonowi było moim pierwszym prawadziwym domem od dłuższego czasu i nadeszła chwila, aby się z niego wyprowadzić i wrócić do Dallas. 

Otrzymałam dwa dyplomy na dwóch kierunkach na UCLA, mam za sobą kilka niezależnych kursów pomocniczych i zostałam w pełni wykwalifikowaną księgową. Pracowałam ciężko niemal bez przerwy przez ostatnie kilka lat. Miałam naprawdę duży dług u Jaxa. Dzięki niemu rozpoczęłam nowy rozdział w moim życiu. Uczyłam się po nocach, robiłam dodatkowe kursy, aby móc otrzymać dyplom wcześniej. Bez wkładu finansowego Jacksona nie byłoby to możliwe. 

Dzisiaj miała to być ostatnia noc w Los Angeles, a jutro z lotniska odbierała mnie  Darlene. Nie mogę się doczekać spotkania z nią. Nie odwiedzała mnie już jakiś czas ciągle będąc zajętą klubami i swoim seksownym mężem. Wcale jej się nie dziwię. Jackson McCalder-Guarneri był mega gorącym trzydziestoletnim ciachem. Dal odwiedzała mnie raz na kilka miesięcy, ale on pojawił się tylko kilka razy odkąd zaczęłam studia. Po naszej ostatniej rozmowie telefonicznej wydawał się być zadowolony z wyników, które uzyskałam na uczelni i już czekał na mnie z pracą w Dallas w swojej firmie. Nigdy nie miałam problemów z liczbami i rachunkowością nawet mimo tego, że rzuciłam szkołę w wieku szesnastu lat. Do końca życia będę wdzięczna za pomoc uzyskaną od Jacksona. 

Wszystkie osobiste rzeczy, które zapakowałam pojechały już do Texasu, a ja wciąż miałam trochę czasu na znalezienie odpowiedniego lokum w Dallas. Chwilowo miałam się zatrzymać u Jaxa i Dal w ich mieszkaniu. Podczas podróży samolotem miałam czas aby przeglądnąć katalogi kilku firm deweloperskich, z których mogłam wybrać coś co mi się spodoba. Nie potrzebowałam dużo miejsca, sypialnia, salon i pokój na domowe biuro. Takie małe marzenie, aby mieć coś swojego.

Końcem lotu miałam zaznaczonych parę ofert i czekając na bagaż zdążyłam się umówić na kilka spotkań już następnego dnia. Podczas moich studiów nabrałam wprawy w wielozadaniowości. Wychodząc z sali przylotów od razu zobaczyłam moją przyjaciółkę.

- Aaaaa!!! Avery! Nareszcie! - zawołała Darlene i ruszyła biegiem w moją stronę. Uściskałyśmy się jakbyśmy się nie widziały co najmniej rok. - Jak dobrze mieć Cię spowrotem...

- Cześć Dal. Ja też się cieszę, że jestem już w domu.

- Chodź, samochód czeka. Wpadniemy po drodze na jakiś lunch?

- Jasne... Marzę o jakimś burgerze. W LA nie mają dobrych fast foodów! 

Śmiałyśmy się kiedy Lewis, szofer i ochroniarz Darlene otworzył nam drzwi do samochodu. 

- Cześć Lewis! Długo się nie widzieliśmy. - zagadałam do niego.

- Witam Pani Staint. Pani McCalder nie mogła się już doczekać Pani przyjazdu. Dobrze widzieć Panią w dobrym zdrowiu.

Doskonale wiem, że tak naprawdę chciał powiedzieć "do końca życia będę przepraszał". Lewis długo obwiniał się za wypadek samochodowy, podczas którego Darlene została porwana, a ja wylądowałam w szpitalu. Na weselu Jacksona i Dal przepraszał mnie za to, choć nic z tego nie było jego winą. Jackson ma potężnych wrogów, którzy mogą próbować polować na jego żonę, a ja, cóż... nigdy nie obwiniałam Lewisa o stratę mojego nienarodzonego dziecka. On robił co mógł, abyśmy nie stracili życia na tamtej autostradzie. 

- Nie musisz być taki oficjalny, to tylko ja! - puściłam do niego oczko i wsiadłam za Dal do samochodu. Wyciągnęłam z torby katalog i podałam przyjaciółce.

Czekając na Ciebie    Texas Hot Blood 2.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz