Deszcz. Niektórzy uciekają przed nim, gdy tylko zacznie spadać na ziemię. Inni tańczą w nim, co później kończy się leżeniem pod kołdrą i antybiotykami. Mikasa nie należała do żadnej z tych grup. Ona po prostu była. Siedziała, opierając się o grób, pozwalając, by deszcz spadał na nią, ukrywając jej łzy.
Paryż, rok 2021, godzina 7:30. Minął rok od śmierci Eren'a. Ackermann uważała to za niesprawiedliwe. Nie rozumiała co wydarzyło się tamtego dnia, dlaczego musiała pochować najlepszego przyjaciela i ukochanego pod ziemią. Z pewnością nie było to podwójne samobójstwo, tego i ona, i policja, byli pewni. Gdyby chcieli umrzeć razem, zrobiliby to w mniej bolesny i męczący sposób. Zresztą, mogą tylko snuć domysły. Nigdy nie dowiedzą się, co wydarzyło się 13 sierpnia 2020 roku, gdy to tydzień później sąsiadka, czując nieprzyjemny smród dochodzący z mieszkania Ackermann'a, znalazła ich martwe ciała, leżące na podłodze i w trakcie rozkładania się.
Uniosła twarz, spoglądając na zachmurzone niebo. Krople muskały jej twarz i włosy. Chciała już wybudzić się z tego mrocznego koszmaru. Wstała z westchnięciem i ostatni raz spojrzała na grób szatyna.
Eren Jeager
30.03.1997 - 13.08.2020
''Jeżeli nie walczysz, nie wygrasz''
Był synem, przyjacielem i narzeczonym. Niech spoczywa w pokoju.Tuż obok jego grobu był jeszcze jeden. Obrzydzała ją myśl, że ktoś chciał zrobić mu pogrzeb, a mianowicie jej własna rodzina. Sądzili, że nawet najgorszy człowiek zasługuje na pochówek. Parsknęła śmiechem, czytając litery na kamiennej tabliczce.
Rivaille Ackermann
25.12.1992 - 13.08.2020
''Ból jest najskuteczniejszą formą dyscypliny''
Był synem, przyjacielem, kuzynem i narzeczonym. Niech spoczywa w pokoju.Splunęła prosto na zdjęcie jej krewnego. Nawet na nim bił on niego chłód i brak emocji. Pustka. Młoda Ackermann skierowała się w stronę grobu jej drugiego, równie drogiego, przyjaciela. Uśmiechnęła się delikatnie, widząc jego błyszczące oczy oraz nieśmiały uśmiech. Zawsze roztaczał optymizm, nieważne gdzie był. Nie dziwiła się, że Jean go kochał.
Armin Arlert
03.11.1997 - 03.04.2020
''Prędzej umrę, niż zostanę dla kogoś ciężarem''
Był synem, przyjacielem i ukochanym. Niech spoczywa w pokoju.Grób chłopaka był pełny wianków, kwiatów i zniczy, tak samo jak ten Eren'a. Wszyscy dbali o ich pamięć, by ich duch nie zniknął w pustce zapomnienia. Grób Levi'a zaś był zakurzony i pusty. Odzwierciedlało to, że tak naprawdę nikt go nie obchodził, z wzajemnością.
- Eren pewnie dbałby o ten grób jak o skarb - pomyślała.
Gdy dziewczyna wychodziła z cmentarza, minęła się z mamą Eren'a. Przywitała się z nią krótkim uśmiechem, co kobieta odwzajemniła. Mikasa odwróciła się za panną Jeager, a ta podchodziła do grobu Eren'a i położyła na nim kwiaty oraz zapaliła znicz. Nagle stało się coś, co sprawiło, że brunetka stanęła jak wryta. Mama jej przyjaciela wyjęła chusteczki higieniczne i wyczyściła grób Levi'a z kurzu. Na jego grobie także postawiła znicz i bukiet kwiatów. Zaczęła się modlić, prawdopodobnie za nich oboje.
- Ta kobieta jest za dobra - pomyślała Mikasa, kręcąc głową w niedowierzaniu, po czym oddaliła się od cmentarza.
W Paryżu nadchodził nowy dzień, a z nim kolejny krok ku zapomnieniu, czym jest ból, a także duży krok ku przebaczeniu.
CZYTASZ
|ᴄᴏᴍᴇ ʜᴇʀᴇ, ᴍʏ ᴘᴇᴛ| ʏᴀɴᴅᴇʀᴇ ʟᴇᴠɪ x ᴇʀᴇɴ {✔}
FanfictionLevi Ackermann jest psychologiem, który pracuje w swoim zawodzie już 5 lat. Pewnego dnia do jego gabinetu wchodzi pewien młodzieniec, a życie doktora zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. W grę wchodzi już nie tylko chęć pomocy. !UWAGA! W tej ksi...