|2|

1.7K 130 69
                                    

Kolejny męczący dzień pracy. Levi zaparkował auto, pod swoim miejscem pracy, o godzinie 7:45. Minął tydzień, odkąd Eren był na pierwszej wizycie, co znaczy, że dzisiaj powinien się zjawić. Mimo iż nie pracuje o tej godzinie, na którą się z nim umówił, to jednak chciał go przyjąć. Zaintrygował go przypadek chłopaka. 

Zbliżała się godzina wizyty. Eren nie umiał usiedzieć na miejscu. Nie wiedział co ze sobą zrobić, co powiedzieć doktorowi Ackermann'owi. Z powodu pracy, nie ma czasu na dłuższe wycieczki poza kraj. Stwierdził więc, że wyjedzie poza miasto, na wieś, w góry. Nic mu nie pomogło. Brał tabletki, które działały - na nie więcej, niż godzinę. Owszem, widział piękne widoki jak wschody czy zachody słońca, ale dalej się dusił. 

Tak naprawdę na wizytę nakłonił go jego przyjaciel - Armin Arlert. Blondyn sam studiował psychologię i uważał, że nie ma nic lepszego na problemy, niż rozmowa z psychologiem. Eren zgodził się dla świętego spokoju. Chciał udowodnić sobie i innym, że psycholog nie pomoże każdemu. Jego przypadek jest wyjątkowy i rzadko słyszany przez psychologów. Doktor Ackermann pomęczy się z nim, najdłużej miesiąc, i tak ostatecznie, zamknie go w szpitalu psychiatrycznym. Jaki w tym sens?

Punktualnie o 18 zielonooki zapukał do drzwi, na których wisiała złota plakietka z napisem ''L. Ackermann''. Gdy usłyszał pozwolenie, wszedł do środka niepewnie.

Czarnowłosy poczuł radość i ulgę. Bał się, że 20-latek zrobi coś głupiego, ale na szczęście, jego obawy okazały się błędne.

- Dzień dobry, Eren - dał mu znak dłonią, by usiadł, chłopak tak też zrobił. - Jak ci minął ten tydzień? Co robiłeś? - mężczyzna założył nogę na nogę i bawił się długopisem, obserwując pacjenta.

- Um, byłem na wsi u babci, w górach u kuzynów - szatyn bawił się palcami, by uspokoić stres. - Nie miałem możliwości wyjechać za granicę, ponieważ pracuję - dodał niepewnie.

- Rozumiem - Ackermann zaczął coś pisać w kartotece Eren'a. - I jak było? Zauważyłeś tam coś co ci się podobało? Co zapadło ci w pamięć?

- Głównie wschody i zachody słońca. Lubię fotografować takiego typu widoki - Jeager czuł się niezręcznie, widząc, że doktor cały czas coś pisze. - M-mogę panu pokazać - dodał nieśmiało.

- Jasne, z chęcią zobaczę - Levi poprawił okulary, odłożył długopis i akta 20-latka, po czym nachylił się w stronę Eren'a, by spojrzeć na zdjęcia.

Oczom czarnowłosego ukazały się piękne zdjęcia. Przedstawiały one głównie zachody słońca, lecz kadry i sposób, w jaki były zrobione, zadziwiły Levi'a. Chłopak naprawdę był tym dobry. Potrafił pokazać świat z innej, tej piękniejszej, strony.

- I on dusi się w świecie? - pomyślał zaskoczony psycholog.

- Nie są jakieś profesjonalne, ale lubię to robić. Odkąd pamiętam, fotografowałem to, co popadnie - zaśmiał się zakłopotany.

- Są bardzo piękne - nie pokazał swojego zaskoczenia, które wywołał talent Eren'a. - Powinieneś iść w tym kierunku - oparł się o oparcie fotela.

- Jeśli tak Pan sądzi - 20-latek schował telefon i wyprostował się zestresowany.

- Dalej czujesz to uczucie duszności? Nic się nie poprawiło? - znów zaczął coś pisać w jego papierach.

- Nie, wszystko bez zmian. Wschody i zachody słońca to bardzo zwykłe rzeczy. Codzienne - zielonooki odwrócił wzrok.

- To czego, w takim razie, nigdy nie doznałeś w życiu? - spojrzał na chłopaka znad kartoteki.

- Prawdziwej miłości. Wie Pan; dwie osoby czują do siebie coś, czego nie potrafią opisać słowami, ale jednocześnie określenie ''miłość'' to za mało.

- Nigdy nie poznałem miłości, więc niestety nie wiem o czym mówisz - poprawił się, by siedzieć wygodniej.

- Nigdy Pan nikogo nie pokochał? - zdziwił się Eren.

- Nie miałem na to czasu. Poza tym, to nie dla mnie - poprawił okulary z cichym westchnięciem.

Levi nawet nie spodziewał się, że od tego pytania zacznie się moment w ich życiu, w którym zaczną ze sobą rozmawiać jak przyjaciele. Jednak wszystko ma swoje ciemnie strony.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przepraszam, że długo nie było rozdziału. Jeden z powodów jest na mojej tablicy. Mam nadzieję, że rozdział się spodobał <3



|ᴄᴏᴍᴇ ʜᴇʀᴇ, ᴍʏ ᴘᴇᴛ| ʏᴀɴᴅᴇʀᴇ ʟᴇᴠɪ x ᴇʀᴇɴ {✔}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz