IDRIS, 2016r.
**Clary**
Szukałam mojej steli. Rozcięcie na policzku paliło żywym ogniem. Krew była już wszędzie.
- Jest! - powiedziałam zachrypniętym głosem.
Aktywowałam iratze. Ból stopniowo znikał, a rana się zamykała.
- Dość tego.
Już od długiego czasu myślałam nad ucieczka. Pod łóżkiem miałam torbę z ubraniami.
Jaki normalny ojciec katuje swoje jedyne dziecko! To nie był pierwszy raz gdy lała się krew, a mam dopiero 12 lat do cholery!
Ojciec miał iść teraz na jakieś zebranie Clave, więc to była moja okazja. Zawsze zamykał wszystkie drzwi a w oknach to w ogóle nie było zamków.
Na moje szczęście od najmłodszych lat uczyłam się żeby mu nie ufać. Nie wie o mojej zdolności tworzenia run.
- Clarisso! Wychodzę, będę za dwie godziny!
- Idź i tak mnie już nie zobaczysz - wymruczałam pod nosem.
Drzwi do pokoju się otworzyły i w progu stanął mój codzienny wróg i koszmar mojego życia.
- Wychodzę, przemyśl swoje błędy i zachowanie.
Nie odezwałam się. Patrzyłam tylko z nienawiścią w jego osobę. Gdybym tylko mogła zabijać wzrokiem już leżałby trupem na podłodze.
- Jak wrócę masz być gotowa na trening. Tym razem bezbłędny.
I wyszedł. Odczekałam jeszcze dwadzieścia minut i wyciągłam torbę spod łóżka. Zostawiłam w niej jeszcze trochę miejsca na broń.
Pobiegłam do domowej zbrojowni, dobrze zabezpieczonej zamkami. Co to dla mnie? Nic.
Jedna runa i zamki pękły.
Weszłam i zaczęłam zbierać broń. Sztylety, kindżały, gwiazdki, noże motylkowe, długie ostrza.
Na ostatek zostawiłam sobie perełkę.
Hesperos.
Kusił mnie od najmłodszych lat. Zawsze gdy chciałam go choć dotknąć musiałam się liczyć z karami. Najpierw słownymi obelgami potem z cielesnymi.
- Teraz będziesz mój.
Szybko schowałam rękojeść do torby. Zrobiła się ciężka. Nawet bardzo.
Spojrzałam na zegar. Nie wiedziałam kiedy ale minęło już półtorej godziny. Ojciec mógł wrócić wcześniej, a tego bym nie chciała. Wróciłam do pokoju i użyłam runy ciepła. Pokój zaczął płonąć.
- Nie znajdziesz mnie sukinsynie.
Ogień rozprzestrzeniał się szybko i przypomniałam sobie o jednej rzeczy której nie wzięłam. Podbiegłam do palącego się łóżka i szybko weszłam pod nie by wziąć przypięte tam zdjęcie.
CZYTASZ
You're my Angel, Demon
FanfictionClarissa Morgenstern ma siedemnaście lat i jest pół demonem. Jej matką jest królowa piekieł - Lilith. Jednak wychowywana jest przez ojca. Życie nie oszczędza jej wyzwań, a jedyną odskocznią jest jej najlepszy przyjaciel Kieran, który jest Faeria. Mi...