**Magnus**
Po nieprzespanej nocy przy księgach dostałem wiadomość z prośbą o przybycie do instytutu w celu pomocy identyfikacji rannego przyziemnego.
Gdyby nie dwa ważne aspekty, nie poszedłbym nigdzie poza moim łóżkiem.
1. Jestem Wielkim Czarownikiem Brooklynu.
2. Wiadomość wysłał Jonathan.Westchnąłem ciężko i wysłałem odpowiedź, że znajwie się najszybciej jak to będzie możliwe. Czyli po porządnym prysznicu i dużej kawie. Bez tych dwóch rzeczy opuszczenie mieszkania nie miałoby najmniejszego sensu.
Nie spiesząc się wziąłem długi prysznic pozwalając ciepłej wodzie rozluźnić mięśnie spięte od nieprzespanej nocy. Gdy wyszedłem spod prysznica ręcznik zaczął ocierać się o moje ciało jak kot pozostawiając moją skórę suchą.
- Teraz najważniejszy aspekt całego dnia.
Stanąłem przed wielką szafą.
- Ubranie i makijaż.
Postanowiłem ubrać czarną koszulę z lekkim akcentem w postaci brokatu, a do tego czarne spodnie w kant zwężane do dołu. By dodać trochę blasku ubrałem kamizelkę od garnituru przeszywana złotymi nitkami.
Idąc do kuchni omal nie wpadłem na Churcha.
- Miałeś nie wchodzić mi pod nogi! Pewnego dnia zamiast spasionego persa zostanie z ciebie aksamitny naleśnik.
W tej chwili naszła mnie wielka ochota na naleśniki z owocami, czekolada i bitą śmietaną. Ale nie miałem na to czasu. Szybka kawa i muszę iść do instytutu.
- Miaaauuuu.
- Czego?
Church zmrużył oczy i zaczął warczeć po kociemu.
- Ewidentnie ci się nudzi. Nie chciałbyś kolegi?
Church wstał i pobiegł nie wiem gdzie.
- Masz rację, pogadamy jeszcze o tym. No i nie wypije kawy.
Opuściłem mieszkanie przechodząc przez portal. Znalazłem się w centrum operacyjnym instytutu. Udało mi się zwrócić na siebie uwagę wszystkich obecnych w tym, na moje szczęście, Jonathana. Podszedł do mnie szybko.
- Cieszę się, że nie zignorowałeś mojej wiadomości.
- Domyślam się, że kazali ją wysłać tobie, bo mieli większą pewność, że przyjdę.
Jonathan zacisnął usta w wąska kreskę, co było dla mnie oznaką potwierdzenia.
- Magnus Bane. Cieszymy się, że postanowiłeś się zjawić i pomóc nam w naszym małym problemie.
Spojrzałem na młodego Lightwood'a szczerze zaskoczony jego powitaniem.
- Aleksander Lightwood. Jakie zaskakujące powitanie.
Alec uśmiechnął się kącikiem ust. Pozwoliłem sobie przyjrzeć się jego osobie. Nie mogłem zaprzeczyć jego wyjątkowej urodzie.
CZYTASZ
You're my Angel, Demon
FanficClarissa Morgenstern ma siedemnaście lat i jest pół demonem. Jej matką jest królowa piekieł - Lilith. Jednak wychowywana jest przez ojca. Życie nie oszczędza jej wyzwań, a jedyną odskocznią jest jej najlepszy przyjaciel Kieran, który jest Faeria. Mi...