**Clary**
Wybiegłam z oranżerii, by wezwać Lilith. Musiałam z nią porozmawiać. Zapytać czemu powiedziała Jace'owi kim jest mój ojciec.
Musiałam znaleźć jakieś miejsce poza instytutem. Nie miałam ochoty prosić Jace'a o pomoc. Zwłaszcza, że robiłam to podczas mojego zawahania krwi. Nigdy nie prosiłam, a teraz?
Jesteś miękka Morgenstern.
Zacisnęłam dłonie w pięści. Wpadłam do pokoju, wzięłam więcej broni i pokierowałam się do wyjścia z instytutu. Miałam to szczęście, że na nikogo nie wpadłam.
Wychodząc na dziedziniec poczułam przeszywający moje ciało zimny wiatr. Narzuciłam kaptur bluzy na głowę i skulona ruszyłam przed siebie.
Szłam już dobre 20 minut. Nie patrzyłam gdzie idę, wzrok miałam utkwiony w chodniku. Ale idąc w końcu poczułam, że jestem na miejscu. Spojrzałam i zobaczyłam budynek, w którym się ukrywałam. Osmolone okna i elewacja przywołały widok płonącego mieszkania.
Weszłam do środka i poczułam znajomą woń pleśni i wilgoci. Gdy wyszłam na samą górę zobaczyłam wiszące na jednym zawiasie drzwi wejściowe. Całe mieszkanie było w wilgotnym popiole. Ściany i wszystko inne było osmolone, ale wilgoć już zdążyła zneutralizować zapach spalenizny.
Gdzieniegdzie można było zobaczyć nałożone przeze mnie runy ochronne, wzmacniające i upiększające.
Poszłam do pokoju w, którym spałam razem z Kieranem. Teraz materac był czarny, strawiony przez płomienie.
Odpędziłam od siebie wspomnienia. Przesunęłam materac pod ścianę żebym miała więcej miejsca. Wzięłam jedno z ostrzy i zaczęłam wycinać w zniszczonej podłodze mój pentagram z runą anioła.
Gdy skończyłam nacięłam skórę wewnątrz dłoni i znak zapłoną.
- Lilith. Mater, voco te. Regina Idumaeae per sanguinem meum ... Veni.
Płomienie buchnęły i opadły zmieniając się w Żar. Na środku znaku stała, cała na czarno Lilith. Gdy Spojrzała na mnie pomału zmieniała wygląd.
- Wiedziałam, że obudzisz się wcześniej. Jak twoje blizny? Nie było ciekawie...
- Dlaczego mu powiedziałaś?
Lilith wydawała się zaskoczona pytaniem. Po chwili zrozumiała o co mi chodzi. Zaczęła tłumaczyć od początku jak to wyglądało.
Opisała mi, że to ona wybrała Jace'a.
Powiedziała, że Jonathan nie wie kim jest jego ojciec.
Wytłumaczyła co łączy mnie z Jace'm, że to jego nachodziłam w snach.
Wyjaśniła przyczynę halucynacji Jace'a.- Chyba wszystko ci powiedziałam.
- Jeszcze nie wszystko. Dlaczego moja demoniczna część mną zawładnęła?
Lilith podeszła do mnie bliżej. Ujęła moje dłonie.
- Nic na świecie nie jest w stanie powstrzymać tak zwanego buntu nastolatka. W twojej sytuacji mogła przeważyć krew Anioła albo moja.
Spuściłam wzrok.
- Twoja krew przezwyciężyła.
**Lilith**
Widziałam zawód w oczach córki. Nie chciałam żeby tak wyszło, ale to jej orgaznizm wybrał, którą krew woli. Byłam pewna, że to przez sposób jej wychowywania. Dorastała w przemocy i gniewie. Teraz to wszystko się na niej odbiło.
Przygarnęłem ją i zamknęłam w uścisku. Czułam jak drży. Nie płakała, było jej zimno. Obie odczuwałyśmy to bardziej niż inni. Ale moim zdaniem lepiej nie czuć ciepła niż zimna.
CZYTASZ
You're my Angel, Demon
FanfictionClarissa Morgenstern ma siedemnaście lat i jest pół demonem. Jej matką jest królowa piekieł - Lilith. Jednak wychowywana jest przez ojca. Życie nie oszczędza jej wyzwań, a jedyną odskocznią jest jej najlepszy przyjaciel Kieran, który jest Faeria. Mi...