38

229 7 15
                                    

Dziś domówka u Jack'a i Wayyata, właśnie idę do starbucksa bo obiecałam  louisowi że mu kupię karmelowe frapuccino bo on miał dzisiaj wcześniej niż ja A mamy teraz razem dwie lekcje. Weszłam do starbucksa zamówiłam napoje i wzięłam louisowi gofra bo on zawsze jest głodny. Wzięłam zamówienie i kierowałam się prosto do sali w której mieliśmy teraz takie jak by warsztaty ogólnie to siedzimy na nich i odpoczywamy.

Ty:hej mam dla Ciebie kawę.

Louis:dziękuję-ucieszył się i mnie przytulił

Ty:jak tam po matmie?

Louis:weź mi nawet nie mów babka wzięła mnie do tablicy na szczęście wybroniłem się na 3+

Ty:To dobrze. Nie chce żebyś miał słabe oceny.

Louis:dziś idę do Ciebie po lekcjach.

Ty:Tak przypomni żebym dała ci klucz bo kończę godzinę później.

Louis:przypomnę ale chciałem spytać czy pomożesz mi z kartą pracy z matmy bo jest na 6 a przydała by mi się jakaś ocena.

Ty:oczywiście że ci pomogę.

Louis:kocham Cię-znowu to powiedział.

Ty:Ja Ciebie też Louis. Ale pamiętaj że wciąż jesteśmy przyjaciółmi

Louis:Tak ale chciał bym znowu z Tobą być.

Ty:Louis mówiłam wczoraj że musimy dać sobie czas to Ty chciałeś przerwy.

Louis:Teraz żałuję.

Ty:Nie można w życiu żałować niczego.

Louis:Millie przyjedzie za tydzień.

Ty:Dwoje Partridge będzie ciekawie.

Louis:przykro jej jest że już nie jesteśmy razem.

Ty:mi też jest przykro.

Louis:no to wróćmy do siebie

Ty:Louis czas ,,potrzebuje odpoczynku" to były twoje słowa.

Rozmawialiśmy tak aż zaczęliśmy sobie żartować. Po 2 lekcjach spędzonych razem z Louisem miałam matme tak teraz ja też byłam przy tablicy dostałam 5 więc luz po matmie wyszłam na korytaż poszłam do szawki i spakowałem książki które już dziś mi nie będę potrzebne podczas gdy pakowałam książki do szawki podszedł do mnie chłopak z którym miałam matme ma na imię chase.

Chase:hej y/n

Ty:hej co tam

Chase:widziałem na matmie że dobrze Ci idzie może chcesz no wiesz wpaść do mnie poduczyć mnie matmy.

Ty:ja ten

Louis:ona ma już ucznia.-powiedzial stając za mną i przytulajac się do mnie od tyłu

Chase:A Ty kto jej chłopak.

Louis:żebyś wiedział.

Chase:dobra ja lecę bo nie ma sensu nawet.

Ty:Louis co to miało być.

Louis:no co chciał cię tylko zaciągnąć do pokoju.

Ty:skąd wiesz.

Louis:To chase.

Ty:co Ty tu robisz?

Louis:przyszłem po klucze już skończyłem.

Ty:już ci daje-wyciągnęłam klucz z plecaka-proszę.

Louis:Dziękuję-chciał mnie pocałować w policzek ale się odsunełam- no ej

Ty:widzimy się w pokoju i nie denerwuj mnie bardziej

love skirmishes||Louis Partridge ♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz