Tu-Du (cz.1)

1.9K 78 309
                                    

No witam serdecznie! 

Jak mnie dawno w tej książce nie było xD

Dziś jednak tu wracam z pierwszą częścią obiecanego two-shota! Tak jak zapowiadałam, to opowiadanie jest emocjonalne. także gdyby ktoś potrzebował, poniżej zostawiam na wszelki wypadek opakowanie chusteczek 

>>>>>>>>>>>>> CHUSTECZKI <<<<<<<<<<<<<<

Ach, ta moja miłość do ironDad & SpiderSona... Serio, ta relacja jest po prostu piękna <3

W ogóle co myślicie o takich bardziej wzruszających (mam nadzieję) shotach?

Wolicie:


 A. shoty na wesoło

B. shoty bardziej emocjonalne

C. obojętne, byleby były dobrze napisane


Okej, zapraszam na dawkę emocjonalnej huśtawki! 


&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&


Tu-du


Tu-du


Tu...-


...du


Peter nie wiedział, co się wokół niego działo. Ledwo zarejestrował fakt, że czyjś ręce odciągnęły go od nieruchomego ciała Tony'ego. Łzy lały się z jego oczu, zostawiając na policzkach mokre ślady. Gdyby nie ramiona osoby stojącej obok i podtrzymującej go, chłopiec by upadł. Był pewien, że nie dałby rady ustać na własnych nogach. Tego było za dużo. I działo się zdecydowanie za szybko.

Spidermana nie obchodziło to, że minęło pięć lat. Nie obchodziło go, że zmienił się w pył, dokładnie tak, jak połowa wszechświata. Liczył się moment tu i teraz. To, że pan Stark wszystkich uratował. To, że jeszcze kilkanaście minut temu przytulał go. To, że...

Że leżał martwy zaledwie kilka metrów dalej.

Parker ponownie załkał, chcąc w jakikolwiek sposób dać upust tłumiącym się w nim emocjom. To się nie mogło tak skończyć. Przecież—Przecież minęło pięć lat! Tony na pół dekady stracił Petera, a teraz... A teraz życie postanowiło zastosować na chłopcu odwrotną kartę – tym razem to on stracił pana Starka.

Nie. To niemożliwe.

Dla Petera nie minęło pięć lat. Minęło zaledwie kilkadziesiąt minut od walki na Tytanie. Niedawno on, Ironman, doktor Strange i reszta walczyli z Thanosem i—i byli razem. Jakim cudem to wszystko się tak gwałtownie zmieniło? Dlaczego Tony leżał martwy, opierając się plecami o duży kamień, który kiedyś był zapewne ścianą bazy Avengersów? Dlaczego Thanos wtedy wygrał? Może gdyby walcząc z nim, Spiderman bardziej się postarał... Przecież już prawie miał tę rękawicę w ręku! Milimetry dzieliły chłopca od osiągnięcia celu!

Kolejne łzy wyleciały z jego oczu. Parker nawet nie rejestrował faktu, że wszyscy Mściciele upadli na kolana. Znaczna część z nich miała łzy w oczach lub szlochała cicho, ubolewając nad stratą przyjaciela.

Infinity Shots (Marvel)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz