Moi drodzy czytelnicy!
Mamy przerwę od "Chatu", dziś wstawiam one-shota!
A mamy dwie okazje do świętowania!
A. wybiło mi 300 obserwujących, jej! Ostatnio jakoś posypali się w zastraszającym tempie - ale dzięki! Im was więcej, tym lepiej! 🎉🎉
B. byłam w sobotę na weselu i złapałam bukiet XD (no to też świętujmy, okej? XD)
Może nie do końca złapałam, bo to była zabawa, gdzie każda panna trzymała jedną wstążkę, a panna młoda je przecinała z zamkniętymi oczami i pomimo moich usilnych prób podłożenia mojej wstążki pod nożyczki, panna młoda jak na złość w nią nie celowała 🤣 no i skończyło się na tym, że moja wstążka została jako jedyna nie przecięta i dostałam bukiet. Całe szczęście, że nie musiałam tańczyć z chłopakiem, który wygrał muchę, a jedynie mieliśmy pamiątkowe zdjęcie 😂
Co prawda bardzo niedawno poznałam jednego chłopaka, ale może to czysty przypadek xD 🤔 nie zapędzajmy się
Dziś one-shot, gdzie wszystko jest na opak! Tak, dobrze przeczytaliście! To shot nie z tego świata, i to dosłownie 😜
Gotowi? Zapnijcie pasy, bo tego się prawdopodobnie nie spodziewacie...
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Zapewne wszyscy kojarzycie zwariowaną rodzinę Avengersów, prawda?
Wiecie więc, że Tony jest geniuszem o wyjątkowo ogromnym ego. Zdajecie sobie sprawę, że dla Balconu dzień bez kłótni to dzień stracony. Steve z kolei jako jeden z nielicznych nie używa wulgaryzmów. Clint nie byłby sobą, gdyby co jakiś czas nie zagroził Pietro pasem. Powszechnie znane jest też uzależnienie Stephena „Stefana" Strange'a od herbaty. Peter Parker to chodzący promyk słońca, który samą swoją obecnością potrafi poprawić komuś humor. Peter Quill za to ma obsesję na punkcie barnesowych babeczek. T'Challa jest fanem swoich królewskich sandałów, zwanych przez Shuri „laczkami". Natasha jest bystra i zawsze wszystko wie i wszystko widzi. Pepper to jedna z najbardziej zorganizowanych osób w rodzinie. Jednym słowem – jest tak, jak być powinno.
A co jeśli wam powiem, że znam miejsce, gdzie cały ten porządek jest zaburzony? Gdzie wszystko jest na opak?
Gotowi na podróż do zwariowanego świata? Gdzie niby wszystko jest znajome, choć jednocześnie tak bardzo obce?
Zapnijcie pasy, bo to będzie prawdziwy szok.
*****************************************************************************************
Początek dnia zaczął się w Stark Tower normalnie. Cicha krzątania w kuchni, głośne ziewanie co po niektórych oraz wydzierający się Clint – jego wrzaski było słychać średnio trzy razy w tygodniu. Z czasem każdy przestał już zwracać na nie uwagę, choć to nie zmieniało faktu, że za darcie się przed południem (choć czasem i po – zależy, kto był w pobliżu i zdzielił Bartona), przed śniadaniem, łucznik dostawał po głowie.
- Cholerny dzieciak! – warknął, wchodząc do kuchni wyjątkowo zamaszystym krokiem. – A wiedziałem, że nie powinien był brać ich w dwupaku!
Szybkim ruchem ręki zgarnął z blatu sok pomarańczowy i zaczął go pić w gwintu, nie przejmując się oburzonym spojrzeniem stojącego nieopodal Barnesa. Wypił cztery duże łyki, po czym wyrzucił puste już opakowanie do kosza na śmieci, a mokre usta przetarł wierzchem dłoni.
CZYTASZ
Infinity Shots (Marvel)
FanfictionRóżnorodne one-shoty lub krótkie historyjki podzielone na kilka części 😁 Wszystkie oczywiście dotyczyć będą uniwersum Marvela. Co się pojawi? Między innymi: * IronDad & SpiderSon * seria Quick Karton - czyli one shoty o relacji Clint & Piętro j...