Rozdział 66

431 17 9
                                    

Five uśmiechnął się zadziornie do ciebie i zaczął dawać tobie całusy po szyi.

Y/n: Ale nie tu

Five: Wiem, wiem

Five złączył wasze usta w pocałunku szybko oddałaś jego pocałunek. Następnie Five przytulił ciebie od tyłu i oboje zasnęliście. Pierwszy obudził się Five, który od razu zaczął wpatrywać się w ciebie.

*Myśli Five: Teraz jest cała moja*

Uśmiechnął się z czułością do ciebie. Spojrzał na zegarek i zobaczył, że powinien już ciebie budzić. Delikatnie wyszedł z twojego uścisku i wszedł pod kołdrę. Następnie usiadł okrakiem na tobie i zaczął dawać mokre pocałunki na twojej szyi. Zaczęłaś przez sen się uśmiechać i nawet z twoich ust wydarło się ciche jęknięcie. Nie chciałaś się obudzić dlatego Five jeszcze zachrypniętym głosem powiedział do twojego ucha.

Five: Pora wstawać

Y/n: Nigdzie nie idę

Five: Czyli już nie śpisz?

Y/n: Śpię

Five: Zaraz ciebie obudzę

Five zszedł z łóżka, ale ty nie zwracałaś na to uwagi. Natomiast Five po chwili wrócił z czymś w ręku i z chytrym uśmieszkiem.

*Myśli Five: No to teraz będzie zabawa*

Five znowu wszedł pod kołdrę, zaczął najpierw dawać tobie pocałunki na szyi. Potem zszedł na twoje piersi kiedy to nie dawało żadnych efektów postanowił wdrążyć swój plan. Nagle poczułaś coś bardzo zimnego na swojej jednej piersi.

Y/n: Five! Zabieraj to!

Five: Oj daj spokój ja tylko ciebie budzę

Znowu powrócił do bawienia się kostką lodu na twoim ciele. Szybko zrzuciłaś kołdrę na podłogę przy czym odsłoniłaś Five.

Five: Dzięki teraz będę mieć lepszy widok

Y/n: Nie ma mowy, oddaj to

Five: A co chcesz się zabawić?

Y/n: Nie! To bardzo zimne!

Five: Oj nie mów, że tobie się to nie podoba

Zaczął zataczać kółka kostką lodu na twoim brzuchu.

Y/n: Five!

Five: Nie chciałaś się obudzić, więc musiałem wymyślić coś radykalnego

Y/n: Zabiję ciebie kiedyś

Five: Nie możesz kto by ciebie w takim razie tak przyjemnie budził?

Y/n: Głupi jesteś

Przyciągnęłaś go do siebie i złączyłaś wasze usta w pocałunku. Ku twojemu zdziwieniu pocałunek był delikatny i powolny. Kiedy oderwaliście się od siebie Five zaczął uśmiechać się do ciebie.

Y/n: Co to za uśmieszek?

Five: Jaki?

Y/n: Ten na twojej twarzy

Five: Mam piękną dziewczynę

Y/n: Dziewczynę?

Five: No chyba, że coś się zmieniło...

Zszedł z ciebie i nerwowo podrapał się po głowie oraz unikał twojego wzroku. Uśmiechnęłaś się i usiadłaś na niego okrakiem.

Y/n: Spokojnie to tylko żart oczywiście, że jestem twoją dziewczyną

Nietypowe uczucie (Zakończona) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz