Rozdział 16

1.1K 40 7
                                    

Five: Zamknij się

Klaus: Oj będziesz się dzisiaj męczyć

Five: Niby z czym męczyć?

Klaus: No jak to z czym? Dwie rzeczy: pierwsze odganianie od niej facetów z takim wyglądem co chwila będzie jakiś zarywał, a druga rzecz będziesz musiał nauczyć się nad sobą panować

Five: Panować? Żeby czasem komuś nie przypierdolić?

Klaus: To też, ale bardziej chodziło mi o coś innego

Five: Niby o co?

Klaus: O to co się wydarzyło jak zobaczyłeś Y/n wiesz... w klubie nie będziesz mieć żadnych koców by przykryć co nieco

Five: Nie wiem o czym mówisz

Klaus: Taaa jasne przyznaj, że jak ją zobaczyłeś to się podnieciłeś i nie próbuj zaprzeczyć, bo nie trzymałbyś koca w tym miejscu

Five: Wygadujesz bzdury

Klaus: A mam zabrać koc?

Five: Tylko spróbuj...

Klaus: Dlatego będzie tobie trudno dzisiaj...

Y/n: Okej możemy w jakiś sposób przerwać tą ciszę? Czuję się bardzo niezręcznie

Five: Wyglądasz bardzo ślicznie

Diego: Olśniewająco

Five spojrzał morderczym wzrokiem na Diego. Widział jak Diego się ślini na twój widok. Jedyną przeszkodą Five było to, że nie mógł ciebie przytulić ani okazać większych uczuć, bo nadal Diego nie wiedział o waszym związku.
Każdy poszedł jeszcze do swoich pokoi zobaczyłaś, że Five cały czas siedzi na kanapie i cały czas ma koc położony na swoim kroczu. Postanowiłaś się trochę zabawić.

Y/n: Mógłbyś mi pomóc zapiąć naszyjnik?

Five: To podejdź tutaj

Y/n: Lepiej będzie przy świetle, czyli przy oknie

Five: No to później tobie pomogę

Y/n: A niby czemu nie możesz teraz wstać?

Five: Wolałbym nie, bo...po prostu mi się nie chce

Y/n: Hymm trochę mi się zimno w tej sukience zrobiło... Mógłbyś mi podać ten koc?

Five: Wiem do czego zmierzasz, Klaus ci powiedział?

Y/n: Yyy nie, ale zobaczyłam jak chaotycznie szukasz tego koca i się nim przykrywasz

Five: To twoja wina

Y/n: A nie zasługa?- postanowiłaś dalej igrać w to

Five: Nie radzę igrać ze mną

Y/n: A to niby dlaczego?

Five: Dobra sama tego chciałaś jest tylko jedna rzecz, którą chciałbym teraz zrobić

Y/n: Doprawdy? Co takiego?

Five: Nie chcesz wiedzieć. Ratuje ciebie tylko jedno, że nie jesteśmy w domu sami, a teraz wybacz uciekam

Zanim zdążyłaś cokolwiek powiedzieć Five się gdzieś przeteleportował. Po kilku minutach reszta już przyszła, czekaliście tylko na Five.

Diego: A gdzie Five?

Klaus: Nie każdy zrozumie, więc nie wtajemniczonym wstęp wzbroniony do tej informacji

Y/n: O czym ty mówisz?

Klaus szeptem do ciebie:
Klaus: No jak już pewnie wiesz nasz Five zdecydowanie w dość specyficzny sposób na ciebie zareagował

Znowu się zarumieniłaś, bo to było dla ciebie nowe uczucie i myśl, że potrafisz tak działać na drugą osobę.

Y/n: I co związku z tym?

Klaus: Skoro ty tutaj jesteś to oznacza, że najprawdopodobniej chłopak musi sobie sam poradzić z problemem

Y/n: Że co?

Klaus: Oj nie udawaj, że nie wiesz

Y/n: Czekaj, czy ty...myślisz, że on teraz?

Klaus: Yhm...

Nagle do salonu przeteleportował się Five.

Luther: To idziemy?

Klaus: Jeszcze pytasz? No pewnie

Podeszłaś do Five, który chciał ciebie dyskretnie złapać za rękę.

Y/n: Najpierw umyj ręce

Five: O co tobie chodzi?

Y/n: Po prostu umyj ręce przed wyjściem

Five: Okej, ale po co?

Y/n: Nie znam się, ale jakoś musiałeś sobie pomóc z... czymś. Co za tym idzie masz iść umyć ręce

Five się uśmiechnął i poszedł szybko umyć ręce.

Five: Skąd ten pomysł o moim zaspokajaniu?

Y/n: Five, nie przy ludziach, a zwłaszcza nie przy naszym rodzeństwie

Five: Przecież mówię szeptem, a więc odpowiesz?

Y/n: No to logiczne miałeś ,,problem" szybko uciekłeś i wracasz w ,,normalnym" stanie

Five: To zabawne, że określasz to w taki sposób, ale ciekawe teorie masz

Y/n: Jakie teorie to przecież czysta prawda

Five: Pewnie tobie te teorie wcisnął Klaus

Y/n: To i tak nie ma znaczenia

Five: No tak w końcu kazałaś mi umyć ręce to zapewne w to wierzysz

Y/n: Fiveeee- spojrzałaś na niego morderczym wzrokiem

Five: No dobra, ale to ty zaczęłaś ten temat

Y/n: I niepotrzebnie, bo teraz będziesz mnie męczyć

Five: Następnym razem to ty będziesz się zajmować tym problemem- uśmiechnął się zadziornie

Nietypowe uczucie (Zakończona) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz