Five: Zamknij się
Klaus: Oj będziesz się dzisiaj męczyć
Five: Niby z czym męczyć?
Klaus: No jak to z czym? Dwie rzeczy: pierwsze odganianie od niej facetów z takim wyglądem co chwila będzie jakiś zarywał, a druga rzecz będziesz musiał nauczyć się nad sobą panować
Five: Panować? Żeby czasem komuś nie przypierdolić?
Klaus: To też, ale bardziej chodziło mi o coś innego
Five: Niby o co?
Klaus: O to co się wydarzyło jak zobaczyłeś Y/n wiesz... w klubie nie będziesz mieć żadnych koców by przykryć co nieco
Five: Nie wiem o czym mówisz
Klaus: Taaa jasne przyznaj, że jak ją zobaczyłeś to się podnieciłeś i nie próbuj zaprzeczyć, bo nie trzymałbyś koca w tym miejscu
Five: Wygadujesz bzdury
Klaus: A mam zabrać koc?
Five: Tylko spróbuj...
Klaus: Dlatego będzie tobie trudno dzisiaj...
Y/n: Okej możemy w jakiś sposób przerwać tą ciszę? Czuję się bardzo niezręcznie
Five: Wyglądasz bardzo ślicznie
Diego: Olśniewająco
Five spojrzał morderczym wzrokiem na Diego. Widział jak Diego się ślini na twój widok. Jedyną przeszkodą Five było to, że nie mógł ciebie przytulić ani okazać większych uczuć, bo nadal Diego nie wiedział o waszym związku.
Każdy poszedł jeszcze do swoich pokoi zobaczyłaś, że Five cały czas siedzi na kanapie i cały czas ma koc położony na swoim kroczu. Postanowiłaś się trochę zabawić.
Y/n: Mógłbyś mi pomóc zapiąć naszyjnik?
Five: To podejdź tutaj
Y/n: Lepiej będzie przy świetle, czyli przy oknie
Five: No to później tobie pomogę
Y/n: A niby czemu nie możesz teraz wstać?
Five: Wolałbym nie, bo...po prostu mi się nie chce
Y/n: Hymm trochę mi się zimno w tej sukience zrobiło... Mógłbyś mi podać ten koc?
Five: Wiem do czego zmierzasz, Klaus ci powiedział?
Y/n: Yyy nie, ale zobaczyłam jak chaotycznie szukasz tego koca i się nim przykrywasz
Five: To twoja wina
Y/n: A nie zasługa?- postanowiłaś dalej igrać w to
Five: Nie radzę igrać ze mną
Y/n: A to niby dlaczego?
Five: Dobra sama tego chciałaś jest tylko jedna rzecz, którą chciałbym teraz zrobić
Y/n: Doprawdy? Co takiego?
Five: Nie chcesz wiedzieć. Ratuje ciebie tylko jedno, że nie jesteśmy w domu sami, a teraz wybacz uciekam
Zanim zdążyłaś cokolwiek powiedzieć Five się gdzieś przeteleportował. Po kilku minutach reszta już przyszła, czekaliście tylko na Five.
Diego: A gdzie Five?
Klaus: Nie każdy zrozumie, więc nie wtajemniczonym wstęp wzbroniony do tej informacji
Y/n: O czym ty mówisz?
Klaus szeptem do ciebie:
Klaus: No jak już pewnie wiesz nasz Five zdecydowanie w dość specyficzny sposób na ciebie zareagował
Znowu się zarumieniłaś, bo to było dla ciebie nowe uczucie i myśl, że potrafisz tak działać na drugą osobę.
Y/n: I co związku z tym?
Klaus: Skoro ty tutaj jesteś to oznacza, że najprawdopodobniej chłopak musi sobie sam poradzić z problemem
Y/n: Że co?
Klaus: Oj nie udawaj, że nie wiesz
Y/n: Czekaj, czy ty...myślisz, że on teraz?
Klaus: Yhm...
Nagle do salonu przeteleportował się Five.
Luther: To idziemy?
Klaus: Jeszcze pytasz? No pewnie
Podeszłaś do Five, który chciał ciebie dyskretnie złapać za rękę.
Y/n: Najpierw umyj ręce
Five: O co tobie chodzi?
Y/n: Po prostu umyj ręce przed wyjściem
Five: Okej, ale po co?
Y/n: Nie znam się, ale jakoś musiałeś sobie pomóc z... czymś. Co za tym idzie masz iść umyć ręce
Five się uśmiechnął i poszedł szybko umyć ręce.
Five: Skąd ten pomysł o moim zaspokajaniu?
Y/n: Five, nie przy ludziach, a zwłaszcza nie przy naszym rodzeństwie
Five: Przecież mówię szeptem, a więc odpowiesz?
Y/n: No to logiczne miałeś ,,problem" szybko uciekłeś i wracasz w ,,normalnym" stanie
Five: To zabawne, że określasz to w taki sposób, ale ciekawe teorie masz
Y/n: Jakie teorie to przecież czysta prawda
Five: Pewnie tobie te teorie wcisnął Klaus
Y/n: To i tak nie ma znaczenia
Five: No tak w końcu kazałaś mi umyć ręce to zapewne w to wierzysz
Y/n: Fiveeee- spojrzałaś na niego morderczym wzrokiem
Five: No dobra, ale to ty zaczęłaś ten temat
Y/n: I niepotrzebnie, bo teraz będziesz mnie męczyć
Five: Następnym razem to ty będziesz się zajmować tym problemem- uśmiechnął się zadziornie
![](https://img.wattpad.com/cover/266958889-288-k12241.jpg)
CZYTASZ
Nietypowe uczucie (Zakończona)
Teen FictionPo stracie rodziców Y/n zostaje zabrana przez Handler, która wychowuje ją i zmusza do tego, by być zabójcą w komisji. Dzień jak co dzień, gdy nagle spotyka tajemniczego chłopaka w kawiarni i już od tamtego dnia będzie sobie zaprzątać nim głowę. Gdy...