Kawałek rozmowy Diego z Lutherem:
-Luther: Widzisz mówiłem, że to nie będzie najlepszy pomysł
-Diego: Dobra nie marudź może nie był perfekcyjny, ale za to gratuluje sprowadzenia Pogo.
-Luther: Ta...
-Diego: Dobrze się spisałeś z tym Pogo. Akurat wszedł w idealnym momencie to było bezbłędne.
-Luther: Teraz będę mieć problemy z Allison przez twój głupi plan...
-Diego: Nie marudź, bierz kasę i idź.
*Tymczasem u ciebie:*
Nie wiedziałaś co zrobić, była już późna godzina i powinnaś iść do pokoju, ale tam będzie Five, więc nie wiesz jak masz się zachować. Prawie doszło do waszego pocałunku i jednak nie jesteście aż tak pijani, więc uznałaś, że może zrobić się dosyć niezręcznie. Miałaś wewnętrzny dylemat, ale w końcu poszłaś do pokoju. Po cichu liczyłaś, że może on będzie już spać, ale siedział w swoich notatkach. Najwidoczniej oboje nie byliście śpiący.
-Five: Najwidoczniej tobie też nie chce się spać
-Y/n: Jak dla mnie impreza mogłaby trwać dłużej
Właśnie do ciebie dotarło jak to w zasadzie mogło zabrzmieć. Gdyby impreza trwała dłużej to byś zrobiła wyzwanie, czyli pocałowała Five. Zarumieniłaś się nie wiedząc w zasadzie z jakiego powodu. Czy z tego, że mogłabyś znowu całować się z Five czy dlatego, że właśnie zasugerowałaś po części mu to. Five zauważył twoje zmieszanie i też domyślił się o co tobie może chodzić.
*Myśli Five: Czy ona właśnie zasugerowała mi, że wolałaby, aby ta impreza trwała dłużej? Nawet jeśli impreza przedłużyła by się o 5 minut to by doszło do...pocałunku to znaczy... że ona by tego chciała?*
-Five: Noo... to może dokończymy ją tu?
Zamurowało ciebie to, a teraz do Five dotarło jak to zabrzmiało.
*Myśli Y/n: Co on ma na myśli? Czy on chce byśmy dokończyli wyzwanie?*
-Five: To znaczy... nooo, że bym przyniósł jakieś alko i może puścimy jakiś film
-Y/n: Dobry pomysł
-Five: Dobra to ja zaraz wracam
Chłopak przeteleportował się gdzieś, a ty rzuciłaś się na łóżko. Najpierw ty mu coś zasugerowałaś później on przez to zrobiło się bardzo niezręcznie. Zazwyczaj wolisz unikać takich rozmów.
*Tymczasem u Five:*
Przeteleportowałem się po jakieś alko znalazłem tylko wódkę lub wino.
*Myśli Five: Shit jak to będzie wyglądać jak zabiorę wino... No dobra lepsze wino niż wódka.*
-Klaus: Po co tobie wino? - powiedział pijanym głosem ledwo trzymając się na nogach.
-Five: Nie interesuj się
-Klaus: Dlaczego zawsze zabierasz najlepsze wino no podziel się...
Klaus próbował zabrać Five butelkę.
-Five: Nawet o tym nie myśl, tobie już wystarczy, a mnie jest bardziej to potrzebne.
-Klaus: Od kiedy ty pijesz w pojedynkę?
-Five: A kto mówił, że będę pić sam? Będzie ze mną Y/n...
-Klaus: Aaaa dobra to już wszystko rozumiem... Masz rację tobie przyda się bardziej- zaczął śmiesznie poruszać brwiami
-Five: A ty znowu swoje... Będziemy tylko oglądać film
-Klaus: A jaki?
-Five: No jeszcze nie wiemy
-Klaus: Koniecznie zobaczcie ,,365 dni"
-Five: A o czym to?
-Klaus: Nie lubię spolerować
-Five: Dobra nie mam czasu na głupoty
Po chwili Five zjawił się w pokoju.
-Five: Dobra wróciłem
-Y/n: Coś długo to zajęło
-Five: Klaus mnie zatrzymał
-Y/n: Coś chciał konkretnego?
-Five: Jak to on chciał mi zajebać butelkę
-Y/n: Nie mógł wybrać co innego?
-Five: Było tylko to wino i wódka, więc za żadne skarby nie oddałbym mu tego poza tym ledwo trzymał się na nogach, więc jemu alko jest mniej potrzebne.
-Y/n: No to w takim razie zapraszam do łóżka
Znowu doszło do ciebie jak to zabrzmiało
*Myśli Five: Shit muszę się ogarnąć i nie doszukiwać się jakiś podtekstów*
Trochę zaczęliście pić i rozmawiać. Nie byliście jakoś mega pijani, ale lekko już czuliście w głowie alkohol. W pewnym momencie:
-Y/n: Mówiłeś, że będziemy oglądać jakiś film?
-Five: Ach no tak to może obejrzymy ,,365 dni"?
-Y/n: A o czym on jest?
-Five: W sumie to nie wiem Klaus mówił, że musimy koniecznie go obejrzeć.
-Y/n: No dobra
Oboje położyliście się na łóżku, przykryliście się kocem, a Five włączył film.
*Myśli Five: Aż dziwne, że Klaus polecił jakiś film o mafii*
-Y/n: Początek filmu, a tu już ktoś umiera
-Five: Zapowiada się ciekawie
-Y/n: Bardzo, przecież zabijanie to takie fajne- powiedziałaś z sarkazmem
-Five: To tylko film bez przesady.
-Y/n: Jeśli on umrze na początku filmu to będzie bezsensu
-Five: A niby dlaczego bezsensu? Ten aktor wpadł ci w oko?
Five poczuł dziwne uczucie tak jakby zazdrość, ale nigdy w życiu nie przyznałby się do tego.
-Y/n: Co? Niee, tylko to chyba główny bohater, więc głupio jak ginie główny bohater...
Nie wiedząc czemu trochę mu ulżyło gdy usłyszał, że ten aktor nie podoba się tobie.
-Five: O widzisz przejście w czasie
-Y/n: Taaa normalnie coś dla ciebie
-Five: Nie do końca w filmie mamy ukazaną retrospekcje, a ja mam skoki przestrzenne i w czasie.
-Y/n: I tak będę nazywać to teleportacją tak jest łatwiej
-Five: Jak sobie chcesz- spojrzał się na ciebie i uśmiechnął
Nie mogłaś w to uwierzyć gdy nagle zaczęła się scena gdzie główna bohaterka sprawia sobie przyjemność. Tak samo zamurowało ciebie przy scenie gdzie główny bohater zabawia się ze stewardessą.
*Myśli Five: To teraz już wiem dlaczego Klaus polecił ten film. Widzę jak się spięła zamiast fajnie spędzić czas to teraz będzie jeszcze bardziej niezręcznie*
-Y/n: Em... to może ja już pójdę spać
Czułaś się niezręcznie oglądając takie sceny przy Five.
-Five: Daj spokój to tylko film
-Y/n: To jednak nie był dobry pomysł, by oglądać ten film
-Five: Oj daj spokój to dopiero początek
-Y/n: I tego się właśnie obawiam skoro to dopiero początek filmu, a tu takie rzeczy
-Five: Mówisz to w taki sposób jakby to było coś zakazanego
*Myśli Y/n: O nie, nie ma mowy żebym rozmawiała z nim o takich rzeczach*
-Y/n: Dobra oglądajmy dalej
***Po paru minutach:***
Zaczęłaś się śmiać z momentu, gdy główna bohaterka wrzuciła swojego chłopaka do basenu.
-Y/n: I dobrze mu tak
Five tylko obserwował ciebie i się uśmiechał. Lekko się do ciebie przybliżył, a ty nawet tego nie zauważyłaś.
-Y/n: Czy oni ją porwali?
-Five: Na to wygląda...
Od czasu do czasu rozmawialiście o tym co się dzieje w filmie. Znowu zrobiło się niezręcznie, gdy leciały sceny dla dorosłych. Gdy leciały sceny dla dorosłych to Five głównie obserwował ciebie. Raz nawet przygryzł swoją wargę, ale ty tego nie zauważyłaś. W niektórych momentach zaczęłaś przymykać oczy, bo czułaś się mega niekomfortowo.
-Five: Daj spokój to normalne- powiedział rozbawiony odsłaniając jednocześnie tobie oczy
-Y/n: Yhm...
Pomimo tego, że Five też jakoś mega komfortowo się nie czuł to udawał, że to nic wielkiego. Nigdy w życiu by się nie przyznał, że dla niego to też jest dosyć niezręczne. Może nie tyle, co z występujących scen w filmie, a raczej twoją obecnością. Lubił twoje towarzystwo, ale niekoniecznie chciałby oglądać takiego rodzaju filmy z tobą. Z drugiej strony jest jednak ciekawy twoich reakcji. Kiedy odbywały się sceny dla dorosłych to zasłaniałaś oczy ręką, a Five główną swoją uwagę skupiał właśnie na tobie. Czego ty oczywiście nie dostrzegłaś zważywszy, że miałaś zamknięte oczy.
***Kiedy skończyliście oglądać film:***
-Five: Widzisz nie było aż tak źle
-Y/n: Yhmm
Przez chwilę się zamyśliłaś. Z tego zamyślenia wyrwał ciebie Five mówiąc:
-Five: To może teraz chciałabyś?
*Myśli Y/n: CZEKAJ CO? Czy on chce tego co mam na myśli?*
-Y/n: Że co?
-Five: No pytałem, czy chcesz?
Spojrzałaś na niego podejrzliwym wzrokiem.
*Myśli Five: Nie rozumiem jej, dlaczego tak się zachowuje zapytałem tylko czy chce kawy*
Akurat czytałaś mu w myślach prawie spaliłaś się ze wstydu.
-Y/n: Yyy nie dzięki... chodziło mi, że jest już... za późno na picie kawy...
-Five: Dobra, ale wino koniecznie musimy dokończyć
-Y/n: Taak jasne
Dokończyliście picie wina gdy nagle Five odezwał się
-Five: Jesteś mi winna wyzwanie
Wolałaś się nie odzywać, bo dziś nachodzą ciebie dziwne myśli. Five postanowił sprecyzować o co mu dokładniej chodzi.
-Five: Jesteś mi winna buziaka...
-Y/n: Nie ma mowy!
Nie miałaś nic przeciwko, ale nie mogłaś po sobie tego poznać.
-Five: Tak brzmiało twoje wyzwanie
Chwile się zastanawiałaś przybliżyłaś się do chłopaka i pocałowałaś go w policzek.
-Five: Ej co to miało być?
-Y/n: Ale co? W wyzwaniu nie było dokładnie powiedziane o jakiego buziaka chodzi...
Five nic nie odpowiedział tylko spojrzał się na ciebie.
-Y/n: No dobraaa...
Twój wzrok powędrował na jego usta oczywiście Five to zauważył. Znowu przybliżyłaś się do chłopaka tym razem dałaś krótkiego buziaka w usta.
-Five: Seriooo?
-Y/n: A czego się spodziewałeś? Masz za duże wymagania
-Five: Zaraz tobie pokażę o co mi chodziło
Przyciągnął ciebie do siebie i pocałował namiętnie. Five mimo wszystko był zaskoczony, że jeszcze go nie odepchnęłaś. Automatycznie wplotłaś swoje ręce w jego włosy. Jego ręce zatrzymały się na twojej talii przybliżył ciebie jeszcze bardziej po czym przerwaliście pocałunek. Po paru minutach wywiązała się miedzy wami pewna rozmowa:
-Five: W sumie widzę nawiązanie do filmu
-Y/n: O czym ty mówisz?
-Five: No teoretycznie ja też ciebie porwałem
-Y/n: I myślisz, że dlatego Klaus akurat ten film nam polecił?
-Five: U niego nigdy nic nie wiadomo, ale przyznaj, że jest trochę nawiązanie
Lekko pijanym i sennym głosem odpowiedziałaś:
-Y/n: Yhm, aleee jaaa nie potrzebowałabym 365 dni...
*Myśli Five: O czym ona mówi? Do czego by nie potrzebowała 365 dni? Zapytałbym się, ale już zasnęła. Pewnie pijana jest, więc majaczy*
Five trochę się pozastanawiał o co dokładnie mogło tobie chodzić. Uznał, że najwyraźniej byłaś senna i lekko mówiąc pijana dlatego zaczęłaś wygadywać głupoty. Zrobił się senny i mocnej ciebie przytulił. Rano, gdy się obudziłaś znowu zaczęłaś mu się przyglądać. Widziałaś jak mocno ciebie przytula uśmiechnęłaś się na ten widok. Zauważyłaś, że lekko się przebudza.
-Y/n: Fiveee musisz mnie puścić...
-Five: Mhymm...
Jeszcze mocniej się w ciebie wtulił...
CZYTASZ
Nietypowe uczucie (Zakończona)
Roman pour AdolescentsPo stracie rodziców Y/n zostaje zabrana przez Handler, która wychowuje ją i zmusza do tego, by być zabójcą w komisji. Dzień jak co dzień, gdy nagle spotyka tajemniczego chłopaka w kawiarni i już od tamtego dnia będzie sobie zaprzątać nim głowę. Gdy...