Y/n: Teraz to ja czuję się wykluczona z rozmowy
Five: Czasami gdy mniej wiesz to lepiej śpisz
Y/n: Ta Five Hargreeves dobra porada
Five: Do usług- uśmiechnął się zadziornie
Klaus: Nie no genialnie się na was patrzy w końcu nie chcecie się pozabijać
Five: To nie do końca prawda jeszcze wiele było i będzie sytuacji gdzie będziemy chcieć się pozabijać
Klaus: Ale tego nie zrobicie, bo siebie kochacie, a teraz powiedźcie mi jedno o co chodziło z tym biciem?
Y/n: Jakim biciem?
Five: Chyba chodzi mu o to- Five wskazał na swój policzek.
Y/n: Aaaa o to chodzi... No więc Five zrobił mi malinki i ja o tym nie wiedziałam, a później ty się dowiedziałeś i za to dostał z liścia
Klaus: No, no jaka stanowczość, ale Five należą tobie się brawa, żeby tyle zrobić malinek i jeszcze ona się o tym nie dowiedziała
Five: A dzięki, dzięki jestem zadowolony ze swojego dzieła- spojrzał na twoją szyję i widać, że był z tego dumy
Mieliście już to obgadane, więc uznałaś, że nie będziesz robić znowu o to awantury. Nic nie powiedziałaś tylko przewróciłaś oczami. Postanowiłaś zmienić temat.
Y/n: Klaus mógłbyś na razie nikomu nie mówić o tym, że ja i Five jesteśmy razem?
Five tylko przewrócił oczami wszystkie te rzeczy, które zrobił są po to by w końcu nie musieć się kryć, a teraz ty chciałaś by nikt jeszcze o tym nie wiedział, że jesteście razem.
Klaus: Nie ma takiej opcji tu muszą wiedzieć wszyscy o tym
Przewróciłaś oczami natomiast Five był zadowolony, że Klaus nie chce trzymać tego w tajemnicy. Chyba pierwszy raz Five się cieszy, że powierzona Klausowi ,,tajemnica" wyjdzie na jaw.
Y/n: To chociaż nie mów tego Diego
Five: No tak nie mów tego mu, bo się chłopaczek załamie. Przecież on nie wytrzyma tego jego serduszko pęknie i co my wtedy zrobimy ojoj- mówił teatralnie ze sarkazmem
Klaus: Jak dobrze, że stary Five cały czas drzemie w tobie
Five: Ja się nie zmieniłem
Y/n: Wiesz Klaus, ja bym to nazwała tylko zmianą nastawienia. On jest taki sam tylko, że już mnie przestał nienawidzić i zastąpił to innym uczuciem
Five zmrużył oczy.
Five: Ja tu cały czas jestem
Klaus: Wybacz, ale czasami pakt przyjaźni jest ważniejszy
Five: I tyle było z ciebie pożytku
Klaus: Ja po prostu widzę jak na siebie patrzycie cieszę się, że jesteście dzięki mnie razem. Jestem takim ojcem chrzestnym tego związku
Five: Co ty pieprzysz?
Klaus: Ja nic, ale ty niedługo będziesz ją- Klaus wskazał palcem na ciebie.
Y/n: Klaus! Masz w tej chwili 5 sekund na ucieczkę!Klaus: Okej pora uciekać!
Klaus wybiegł z waszego pokoju już miałaś biec za nim gdy Five ciebie zatrzymał.
Five: No chyba tak ubrana nie będziesz chodzić i biegać po domu za Klausem
Y/n: Przecież mam twoją bluzę na sobie i ona jest bardzo długa
Five: Nie ma mowy o tej porze może już być na dole DiegoY/n: No i co z tego? Ta bluza jest długa
Five: Masz założyć jakieś spodnie do tego i nie przyjmuje odmowy.Y/n: A co jeśli nie posłucham?
Five: Jeśli mnie nie posłuchasz popchnę ciebie na łóżko i siłą założę tobie ciuchy czy tobie będzie się to podobać czy nie
Y/n: Od kiedy wolisz ubierać? Zawsze myślałam, że wolisz rozbierać
Five: A co wolisz, żebym dokończył to co robiliśmy zanim nam przerwał Klaus?
Y/n: A jeśli powiem, że tak to co?
Five się uśmiechnął i szepnął:
Five: Jeszcze do tego wrócimy, a wtedy obiecuje, że nikt nam nie przeszkodziY/n: I co byś wtedy zrobił?
Five: Aż taka zniecierpliwiona?
Y/n: Może?
Five: Podoba mi się takie nastawienie, ale teraz idź załóż ciuchy, a ja lecę zrobić sobie kawę
Five przeteleportował się, by zrobić sobie kawę, a ty wybierałaś ciuchy
***W tym czasie: ***
Klaus: Alli!!!
Allison: Co się stało?
Klaus: Musisz mnie ukryć przed parą zakochanych
Allison: O kim ty mówisz?
Klaus: No o Y/n i Five, nasze starania się udały oni są razem!!!
Allison: Jesteś pewny?- było widać, że jest szczęśliwa
Klaus: Tak sami mi to potwierdzili. Wyobraź sobie, że wchodzę do ich pokoju i oni się migdalą
Nagle weszłaś do pokoju.
Y/n: Klaus mówiłam tobie, że się z nim nie migdaliłam
Klaus: Taaa mało tam wy się nie przelecieliście
Y/n: Zabije ciebie, choć ty mi tu
Próbowałaś go złapać, ale Allison ciebie przytrzymała.
Allison: Tak się cieszę, że w końcu jesteście razem
Przytuliła ciebie, a ty odwzajemniłaś przytulasa.
Klaus: Szkoda tylko, że po kątach się ukrywali
Allison: Jak to?
Klaus: No oni są razem od kilku tygodni
Allison: Czyli jak pytałam ciebie po obiedzie któregoś dnia o to czy jesteście razem to już wtedy byliście razem?
Y/n: Tak Alli ja nie chciałam was okłamywać
Allison: Spokojnie nic się nie stało, ale cieszę się, że w końcu jesteście razem, bo naprawdę pasujecie do siebie- mówiąc to lekko skakała z radości
Klaus: A wiesz co ją zdradziło po części?
Allison: No co?
Klaus: Boże co wy ślepi jesteście? Spójrz na jej szyję
Klaus odsłonił szyję, którą zasłaniałaś włosami.
Allison: Czy to...?
Klaus: Malinki, tak! Five zrobił naszej kruszynce malinki!
Y/n: Ta rozmowa coraz bardziej robi się niekomfortowa dla mnie
Allison: Nie wierzę, że Five potrafi być taki
Y/n: Ech... Zrobił to by w końcu przestać się ukrywać
Allison: Widać, że serio do ciebie go ciągnie skoro sam z siebie chce się przyznać do waszego związku
Klaus: Mało tego on pokazuje uczucia
Y/n: Wiecie, że to nie jest robot? To człowiek, który też ma uczucia
Klaus: I jeszcze jak go broni
Allison: Trzeba przyznać, że odwaliliśmy kawał dobrej roboty
Y/n: Dobra mniejsza, Alli mam prośbę proszę ciebie uszanuj moje zdanie i staraj się jakoś pilnować Klausa, żeby nie wygadał się
Allison: A kto nie może się o tym dowiedzieć?
Y/n: Zależy mi na tym aby na razie Diego o tym nie wiedział
Allison: Wiesz... powinnaś mu to powiedzieć
Y/n: Wiem, ale wszystko w swoim czasie
Klaus: No właśnie trzeba dziś się zająć imprezą i zdecydowanie dziś pijemy za twój pierwszy związek

CZYTASZ
Nietypowe uczucie (Zakończona)
Novela JuvenilPo stracie rodziców Y/n zostaje zabrana przez Handler, która wychowuje ją i zmusza do tego, by być zabójcą w komisji. Dzień jak co dzień, gdy nagle spotyka tajemniczego chłopaka w kawiarni i już od tamtego dnia będzie sobie zaprzątać nim głowę. Gdy...