Rozdział 15

1.2K 40 8
                                    

Y/n: Teraz to ja czuję się wykluczona z rozmowy

Five: Czasami gdy mniej wiesz to lepiej śpisz

Y/n: Ta Five Hargreeves dobra porada

Five: Do usług- uśmiechnął się zadziornie

Klaus: Nie no genialnie się na was patrzy w końcu nie chcecie się pozabijać

Five: To nie do końca prawda jeszcze wiele było i będzie sytuacji gdzie będziemy chcieć się pozabijać

Klaus: Ale tego nie zrobicie, bo siebie kochacie, a teraz powiedźcie mi jedno o co chodziło z tym biciem?

Y/n: Jakim biciem?

Five: Chyba chodzi mu o to- Five wskazał na swój policzek.

Y/n: Aaaa o to chodzi... No więc Five zrobił mi malinki i ja o tym nie wiedziałam, a później ty się dowiedziałeś i za to dostał z liścia

Klaus: No, no jaka stanowczość, ale Five należą tobie się brawa, żeby tyle zrobić malinek i jeszcze ona się o tym nie dowiedziała

Five: A dzięki, dzięki jestem zadowolony ze swojego dzieła- spojrzał na twoją szyję i widać, że był z tego dumy

Mieliście już to obgadane, więc uznałaś, że nie będziesz robić znowu o to awantury. Nic nie powiedziałaś tylko przewróciłaś oczami. Postanowiłaś zmienić temat.

Y/n: Klaus mógłbyś na razie nikomu nie mówić o tym, że ja i Five jesteśmy razem?

Five tylko przewrócił oczami wszystkie te rzeczy, które zrobił są po to by w końcu nie musieć się kryć, a teraz ty chciałaś by nikt jeszcze o tym nie wiedział, że jesteście razem.

Klaus: Nie ma takiej opcji tu muszą wiedzieć wszyscy o tym

Przewróciłaś oczami natomiast Five był zadowolony, że Klaus nie chce trzymać tego w tajemnicy. Chyba pierwszy raz Five się cieszy, że powierzona Klausowi ,,tajemnica" wyjdzie na jaw.

Y/n: To chociaż nie mów tego Diego

Five: No tak nie mów tego mu, bo się chłopaczek załamie. Przecież on nie wytrzyma tego jego serduszko pęknie i co my wtedy zrobimy ojoj- mówił teatralnie ze sarkazmem

Klaus: Jak dobrze, że stary Five cały czas drzemie w tobie

Five: Ja się nie zmieniłem

Y/n: Wiesz Klaus, ja bym to nazwała tylko zmianą nastawienia. On jest taki sam tylko, że już mnie przestał nienawidzić i zastąpił to innym uczuciem

Five zmrużył oczy.

Five: Ja tu cały czas jestem

Klaus: Wybacz, ale czasami pakt przyjaźni jest ważniejszy

Five: I tyle było z ciebie pożytku

Klaus: Ja po prostu widzę jak na siebie patrzycie cieszę się, że jesteście dzięki mnie razem. Jestem takim ojcem chrzestnym tego związku

Five: Co ty pieprzysz?

Klaus: Ja nic, ale ty niedługo będziesz ją- Klaus wskazał palcem na ciebie.

Y/n: Klaus! Masz w tej chwili 5 sekund na ucieczkę!

Klaus: Okej pora uciekać!

Klaus wybiegł z waszego pokoju już miałaś biec za nim gdy Five ciebie zatrzymał.

Five: No chyba tak ubrana nie będziesz chodzić i biegać po domu za Klausem

Y/n: Przecież mam twoją bluzę na sobie i ona jest bardzo długa

Five: Nie ma mowy o tej porze może już być na dole Diego

Y/n: No i co z tego? Ta bluza jest długa

Five: Masz założyć jakieś spodnie do tego i nie przyjmuje odmowy.

Y/n: A co jeśli nie posłucham?

Five: Jeśli mnie nie posłuchasz popchnę ciebie na łóżko i siłą założę tobie ciuchy czy tobie będzie się to podobać czy nie

Y/n: Od kiedy wolisz ubierać? Zawsze myślałam, że wolisz rozbierać

Five: A co wolisz, żebym dokończył to co robiliśmy zanim nam przerwał Klaus?

Y/n: A jeśli powiem, że tak to co?

Five się uśmiechnął i szepnął:

Five: Jeszcze do tego wrócimy, a wtedy obiecuje, że nikt nam nie przeszkodzi

Y/n: I co byś wtedy zrobił?

Five: Aż taka zniecierpliwiona?

Y/n: Może?

Five: Podoba mi się takie nastawienie, ale teraz idź załóż ciuchy, a ja lecę zrobić sobie kawę

Five przeteleportował się, by zrobić sobie kawę, a ty wybierałaś ciuchy

***W tym czasie: ***

Klaus: Alli!!!

Allison: Co się stało?

Klaus: Musisz mnie ukryć przed parą zakochanych

Allison: O kim ty mówisz?

Klaus: No o Y/n i Five, nasze starania się udały oni są razem!!!

Allison: Jesteś pewny?- było widać, że jest szczęśliwa

Klaus: Tak sami mi to potwierdzili. Wyobraź sobie, że wchodzę do ich pokoju i oni się migdalą

Nagle weszłaś do pokoju.

Y/n: Klaus mówiłam tobie, że się z nim nie migdaliłam

Klaus: Taaa mało tam wy się nie przelecieliście

Y/n: Zabije ciebie, choć ty mi tu

Próbowałaś go złapać, ale Allison ciebie przytrzymała.

Allison: Tak się cieszę, że w końcu jesteście razem

Przytuliła ciebie, a ty odwzajemniłaś przytulasa.

Klaus: Szkoda tylko, że po kątach się ukrywali

Allison: Jak to?

Klaus: No oni są razem od kilku tygodni

Allison: Czyli jak pytałam ciebie po obiedzie któregoś dnia o to czy jesteście razem to już wtedy byliście razem?

Y/n: Tak Alli ja nie chciałam was okłamywać

Allison: Spokojnie nic się nie stało, ale cieszę się, że w końcu jesteście razem, bo naprawdę pasujecie do siebie- mówiąc to lekko skakała z radości

Klaus: A wiesz co ją zdradziło po części?

Allison: No co?

Klaus: Boże co wy ślepi jesteście? Spójrz na jej szyję

Klaus odsłonił szyję, którą zasłaniałaś włosami.

Allison: Czy to...?

Klaus: Malinki, tak! Five zrobił naszej kruszynce malinki!

Y/n: Ta rozmowa coraz bardziej robi się niekomfortowa dla mnie

Allison: Nie wierzę, że Five potrafi być taki

Y/n: Ech... Zrobił to by w końcu przestać się ukrywać

Allison: Widać, że serio do ciebie go ciągnie skoro sam z siebie chce się przyznać do waszego związku

Klaus: Mało tego on pokazuje uczucia

Y/n: Wiecie, że to nie jest robot? To człowiek, który też ma uczucia

Klaus: I jeszcze jak go broni

Allison: Trzeba przyznać, że odwaliliśmy kawał dobrej roboty

Y/n: Dobra mniejsza, Alli mam prośbę proszę ciebie uszanuj moje zdanie i staraj się jakoś pilnować Klausa, żeby nie wygadał się

Allison: A kto nie może się o tym dowiedzieć?

Y/n: Zależy mi na tym aby na razie Diego o tym nie wiedział

Allison: Wiesz... powinnaś mu to powiedzieć

Y/n: Wiem, ale wszystko w swoim czasie

Klaus: No właśnie trzeba dziś się zająć imprezą i zdecydowanie dziś pijemy za twój pierwszy związek

Nietypowe uczucie (Zakończona) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz