< Następny dzień >
- Eleno. - Patric skinął do mnie głową zasiadając na fotelu.
- Patric. - przywitałam się beznamiętnie. Założyłam nogę na nogę, czekając aż w końcu skończy się to całe głupie spotkanie.
- Jak się czujesz? Potrzebujesz czegoś?
- Daruj sobie, dobrze? Jeśli mam dla was pracować, chcę postawić swoje warunki. - założyłam ręce na piersiach uważnie mu się przypatrując. Zayn, siedzący na kanapie naprzeciw prychnął, ale nie skomentował tego co powiedziałam. I lepiej dla niego.
- Dobrze .- przeciągnął marszcząc brwi. - Mówi co ci nie odpowiada.
- Nie chcę mieszkać z tymi idiotami. W Night Wave mogłam robić i być gdzie chciałam, musiałam jedynie przychodzić o odpowiedniej godzinie na akcje. To po pierwsze.
- Niestety moja droga, ale muszę ci przypomnieć, że nie masz już do czynienia z Night Wave. Teraz siedzisz w Darkness' ach, a co do mieszkania, muszę zobaczyć czy jesteś odpowiedzialna i nie zwiejesz tak szybko.
- Masz mnie za idiotkę? - wskazałam palcem na moją osobę.
- Nie, oczywiście, że nie. - mruknął, ale wiedziałam że kłamał. - Wiem, że masz do mnie żal za to, że to nie ja wyciągnąłem do ciebie pomocnej dłoni, kiedy mnie o to prosiłaś, ale gdybym mógł cofnąć czas zrobiłbym to.
- Gdybym ja mogła cofnąć czas, w ogóle nie weszłabym do tego wszego jebanego lasu. - fuknęłam teraz płacąc za błędy.
Był taki czas, że przyjeżdżając do Londynu nie miałam nic. Orientowałam się kim był Patric, bo mój brat go znał. Poprosiłam go o trochę pieniędzy na jakiś start i obiecałam, że wszystko oddam, gdy zatrudnię się w jakimś sklepie, czy kawiarni. Odmówił mi nawet gdy błagałam. Jednak tej rozmowie świadkiem był też Stefan. Bracia nie byli jeszcze skłóceni, bo wojna między nimi miała wybuchnąć jutro. Patric nic o tym nie wiedział, ale ja byłam o tym bardzo dobrze poinformowana przez Stefana. Zaproponował mi pracę w gangu mówiąc, że wyglądem przypominam niezłą sukę. Nie przejęłam się jego słowami tylko trenowałam z najlepszymi, aż wyćwiczyli mnie na taką jaka teraz jestem.
- Coś jeszcze ci nie pasuje? - zapytał popijając mocną czarną kawę. Popatrzyłam przelotnie po tych czterech głąbach.
- Nie chcę być niemiła, albo coś, ale chyba twoi ludzie powinni mieć do mnie szacunek. Nie chodzi mi o to, że jestem z lepszego gangu Night Wave, ale o to że jestem kobietą.
Oczy wszystkich skupione były tylko i wyłącznie na mnie. Miałam skrytą nadzieję, że któryś z nich coś mi odburknie, ale siedzieli cicho, uważnie słuchając co mam jeszcze do powiedzeni.
- Dobrze więc, to masz już załatwione.
- W gruncie rzeczy chodzi mi o Zayna, który zachowuje się dość wulgarnie w stosunku do mojej osoby. Jeśli masz tam jeszcze innych posłańców pod sobą, z którymi będę musiała pracować, to proszę przekaż im, że nie jestem zwykłą dziewczyną. Patricu dobrze wiesz o co mi chodzi. - mrugnęłam do niego. Popatrzyłam przelotnie na Zayna, który ku mojemu zdziwieniu siedział wyluzowany na kanapie, patrząc na mnie z niespaczeniem. Nawzajem, też miałam ochotę rzygnąć jak go widziałam. - Jest jeszcze jedna sprawa. Chciałabym mieć swoją broń i odebrać telefon. A co do moich wyjść to i tak będę wychodzić, jeśli będzie mi pasowało. Mam nadzieję, że zrozumiałeś, bo nie zamierzam się powtarzać.
- Jeśli chcesz gdzieś wyjść, musisz wziąć ze sobą któregoś z chłopaków.
Na pewno nie. Nie chciałam by dowiedzieli się gdzie mieszkam.
CZYTASZ
Darkness// ZM✅
FanfictionMroczne miasta, zbrodnie i namiętność. Ostre narzędzia, które zabijają i pozbawiają tchu. Kto rozwiąże te tajemnice? Zanim będzie za późno.... (c) H-yuna 2015