•being different•

249 28 31
                                    

Na podwórku było mroźno, śnieg powoli topniał, lecz monotonnie pojawiały się jego dodatkowe opady.

George i Dream byli teraz na zakupach, brakowało im kilka rzeczy przydatnych do życia codziennego. Dochodziła godzina ósma, a słońce nie dawno wstało. Na mieście był obecnie ogromny ruch.

"Możesz George rozejrzeć się za solą?" spytał Dream, skupiając się na innym regale.

"Tak, jasne." powiedział znajdując ją wzrokiem na sąsiedniej półce.

By ją sięgnąć, musiał stanąć na palcach. Dotykał ją dosłownie końcówkami palców.

Końcowo mu upadła, lecz natychmiastowo zobaczył ręke obok, która miała na celu złapać opuszczony przedmiot. Odziwo się jej to udało.

"Świetny refleks." powiedział George, odbierając od niego sól.

"Dzięki." powiedział uśmiechając się lekko na złożony komplement, czego George nienawidził mówić.

Komplementy nie były dla niego, zawsze wywoływały dziwne uczucie u niego w klatce piersiowej. Wychował się w rodzinie, w której nigdy nie składało się pochwał i komplementów. Otoczenie oceniało surowo, ale nie pozornie.

___

"Dobra więc plan jest taki, że pojedziemy zaraz na jakieś dwie godziny do Wilbur'a i Tommy'ego. Potem mamy czas wolny." zaproponował Dream, opadając na kanapę.

"Stoi." uśmiechnął się delikatnie George, zaparzając herbatę.

"Oh i Sapnap zaprosił nas na jutrzejszą domówkę." powiedział Dream.

"Przyda się." dodał George, ruszając w stronę swojego pokoju z herbatą.

"To mam prowadzić?" spytał blondyn zmierzając swoim wzrokiem za nim.

"Weźmiemy taksówkę." odpowiedział, na co Dream pokiwał głową.

George zamknął za sobą drzwi, a jego głowę przytłoczyły myśli dotyczące jednej osoby, którą darzył uczuciem czternaście miesięcy temu.

Nauczył go tego czym jest miłość i jakie to uczucie.

Teraz jest zamknięty w jednostronnym tunelu, który prowadzi tylko w stronę przepaści. Przepaści podpisanej "jednostronne uczucie do Clay'a Smith".

Kto wie? Może już spadł?

Nie chciał go pocałować, chciał go po prostu przytulić. I nie móc puścić.

Chciał wrócić do czasów, w których to było prawdziwe i to istniało. To uczucie istniało i było obustronne.

Może nie są sobie pisani? Nie które rozdziały trzeba zakończyć, ale czasem nie mamy w zasięgu kropek lub wykorzystaliśmy ich limit.

Brunet położył się pod kocem, skupiając się na otaczającym go otoczeniu.

Miał wiele rzeczy w głowie do ułożenia. Rozwiązania były na wyciągnięcie ręki, po prostu nie akceptował ich.

Kochał go,

nie chciał go kochać,

chciał mieć wolność od tego uczucia.

Lub po prostu wiedzieć czy to nie jest jednostronne uczucie.

Dream wyraźnie mu powiedział, że "nie umie kochać". Każdy związek u niego się kończył po góra dwóch tygodniach. Dodał również, że ten był inny. Jedyna nadzieja dla niego była tym, że te słowa są z przed roku.

Chociaż czy napewno ktoś taki jak Clay zmieniłby zdanie w takiej kwestii? Było to dla niego troche nie logiczne, by taka sytuacja miała tutaj miejsce.

Skoro ich związek był inny, może nadal potrafi być tym innym?

Jedyne co im zostało, a raczej jedyna nadzieja i możliwość,

to po prostu bycie innymi.

an: mam pomysl na ksiazke :)
taka typowa ja piszaca cos na szybko do siebie by nie zapomniec; (chodzi o znikniecie)

an: mam pomysl na ksiazke :)taka typowa ja piszaca cos na szybko do siebie by nie zapomniec; (chodzi o znikniecie)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

XDB moja logika nie do zrozumienia

GLOSOWANIE na nowa ksiazke:
(1) "forget" - tematyka elfów
(2) "Don't you remember?" - tematyka lasu + królestwa
(3) "now we fall apart" - tematyka typowego szkolnego, nastoletniego dramatu

Liberty •Dreamnotfound• (Sometimes2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz