George i Dream byli już w domu, lecz nie na długo, gdyż blondyn zaproponował spacer.
George i tak nie miał pomysłu na inny sposób spędzenia czasu, więc się zgodził.
"Idziemy na ten skate park?" spytał Dream, gdy wychodzili z wierzowca.
"Ten skate park?" spytał, podkreślając pierwsze słowo w celu upewnienia się.
"Myślę, że mamy na myśli ten sam." powiedział przyjacielsko klepiąc go po ramieniu, przy czym ruszyli w drogę.
Przez całą trasę rozmawiali o swoich ostatnich miesiącach, nadrabiając zaległe tematy. Nie dało się ukryć towarzyszącego im komfortu, którego nie znaleźli u pozostałych w ostatnim czasie.
Śniegu była masa i przez ciągłe opady nie zapowiadało się o jego braki w najbliższym czasie.
Było dzisiaj naprawdę zimno, lecz bez wiatru. Na mieście nie było wielu przechodni, lecz dużo aut. Jak to zawsze w Nowy'm York'u. Tak wiem to polska wiec powinnam nqpisac Nowym Jorku.
Droga nie trwała długo. Teren był zaśnieżony, pojedyncze latarnie od roku nie zmieniły swoich położeń, nadal były tylko dwie. Usiedli na pobliskiej ławce, wpatrując się w teren przed nimi.
Fala wspomnień. Negatywnych i pozytywnych. George obiecał sobie, że nie będzie żył przeszłością, lecz skończyło się tym, że to zaczęło się znowu. Wrócił tutaj i chce, by było jak dawniej.
Najgorsza myśl: co jeśli to będzie błąd?
Przyzwyczaił się, że błędy i porażki są widywane w jego życiu. Łatwo z nich wychodził, lecz potem zaczął o nich myśleć i to wszystko było natłokiem.
Natomiast Dream żył przyszłością. Tak, zrobił wiele błędów, ale nie miał na to już wpływu. Zamykał rozdział bezpowrotnie, lecz za szybko, gdyż wyciągał za mało wniosków.
Czasem lepiej jest wrócić do przeszłości, lecz nie by o niej rozmyślać, tylko by wyciągać wnioski. Dzięki temu unikniemy tego samego błędu na swojej drodze życia.
A co oni zrobili? Zamknęli tamten rozdział, nie wiadomo ile z niego wyciągnęli i czy są to pożyteczne rzeczy do czekających i przeszkód.
Dlatego mogą popełnić ten sam błąd, bo będziesz go miał na swojej drodze tyle razy, póki nie wyciągniesz z niego odpowiedniej nauki.
"Bitwa na śnieżki?" spytał Dream przerywając sekundową ciszę, rzucając jedną z śnieżnych kulek w bruneta.
George wstał, zbierając garstkę śniegu, celując w stronę zielonookiego.
Po dosłownie siedmiu kolejnych rzutach z obu stron, ich ręce zamarzały. Dream zaproponował przerwę, siadając na ławce, lecz George położył się w śniegu, obserwując spadające kruszynki.
Clay położył się koło niego, ale byli nadal w ciszy.
Po jakiś dwóch minutach brunet wstał do siadu, proponując powrót do domu. Dream powtórzył jego ruch, lecz odziwo nie wstali.
Ich oczy wzajemnie się obserwowały. Głowy powoli zmieniały swój kąt nachylenia, zbliżając się do siebie.
Długo to nie trwało, za nim ich usta się odnalazły, pocałunek był przelewanką wzajemnych uczuć, nie pewnych uczuć. Po chwili przewrócili się do pozycji leżącej, a Dream był na pozycji górującej.
Obaj poczuli to ciepło w klatce piersiowej, to którego im tak brakowało.
Jezu nienawidze opisywać takich scen sr jesli wyszlo cringe🙄
an: jebane synonimy. Jak raz napisze dream to juz drugi raz nmg, wiec pisze blondyn ale potem jak jest o georgeu to automatycznie pisze brunet.
Rozpisalam sie tu o moich problemach zbyt, sory mqm nadzieje ze sie nie wybija ale wyzylam emocje nabxhwbsbshw
CZYTASZ
Liberty •Dreamnotfound• (Sometimes2)
FanfictionWolność. Wolność od miłości do ciebie. ~~~ To druga część książki Sometimes :)) ~~~ ⚠️TW:⚠️ - wulgaryzmy - alkohol - papierosy - narkotyki - przemoc psychiczna ~~~ #1 - december - february22 #1 - sometimes - february22 #73 - dreamwastaken - february...