Czasem w życiu czujemy się jak na ruchomych piaskach. Nie wiemy na czym stoimy, do kąd zmierzamy i czy w ogóle idziemy, czy stoimy w miejscu.
Dobrze jest czasem wiedzieć jednak, że idziemy, że nie zapadamy się w miejscu jak na ruchomych piaskach. Lecz czy w dobrym kiernku?
Kiedyś i tak pojawi się skręt na dobrą drogę, lecz czy z niego skorzystasz nie mając świadomości skutków?
Tak było właśnie w relacji Dream'a i George'a. Nie mięli jakiejkolwiek pewności, czy idą dobrą drogą, ani skutków tej drogi. To był jak efekt noktowizji, ograniczonego pola widzenia.
Ale wiedzieli jedno.
Że oni w ogóle idą, że nie stoją w miejscu.
I że idą razem.
No i czasem z osobami nie przeznaczonymi sobie, jest tak, że dostają skręt na poprawną drogę swojego życia. I mają po środku jedną wspólną, którą szli do tego momentu, a po chwili się zatrzymują i widzą zakręt, jeden dla jednej osoby i drugi dla drugiej. W tedy się rozstają, idą w swoją stronę zamiast iść tą ponurą, pełną przeszkód wspólną drogą.
Natomiast ich drogi się zeszły.
I teraz zostaje pytanie, czy to właśnie tak miało być? Czy po prostu oszukali wszechświat?
Może nie są sobie przeznaczeni i po prostu walczą ze świadomością, że to tak nie miało być?
___
"Czemu nie przyszliście wczoraj? Brakowało was tu totalnie." zaczął Quackity, na co George przewrócił oczami lekko się śmiejąc.
Wilbur wraz z Ranboo monotonnie się im przyglądali.
Widzieli, że coś się zmieniło. George siedział przytulony do blondyna, nonstop chowając głowę w jego klatkę piersiową, by ukryć uśmiech na jego twarzy pojawiający się przy wspomnieniu o wczorajszym dniu.
Dream jedną ręką przeplatał jego włosy, a drugą przeglądał pierwsze lepsze tweety w telefonie, poświęcając mało uwagi dla otoczenia.
Nawet nikt nie próbował wypytywać ich o stan ich relacji, ze względu na to, że była ona skomplikowana i sami nie potrafili się określić.
Teraz wszyscy z ich przyjaciół myślą, że nadal tak jest.
"To jak? W sylwestra domówka u Nick'a?" spytał Karl, upewniając się.
"Jasne, każdy przyniesie po jakimś napoju albo żarciu i będzie git." uśmiechnął się Alex, stopując na chwilę swoją grę w karty z Wilbur'em i Tommy'm.
Po krótkiej dyskusji na temat sylwestra, BBH, Skeppy i Alex opóścili mieszkanie. Drista i Niki ruszyły do pobliskiej galerii wraz z ich znajomymi. Natomiast reszta oglądała kreskówki na prośbę Karl'a.
George zasnął, więc Dream sięgnął pierwszy lepszy koc, nakrywając ich delikatnie, by nie obudzić towarzysza.
an: banan mi z twarzy nie schodzi jak widze wasz odbior na wyjscie 2 czesci tylko nie zapomnij, totalnie dziekuje wszystkim moim czytelnikom i wgl kazdemu bo jak xzytam te wszystkie komentarze to mam banana jak dziecko totalne, kocham was
CZYTASZ
Liberty •Dreamnotfound• (Sometimes2)
FanficWolność. Wolność od miłości do ciebie. ~~~ To druga część książki Sometimes :)) ~~~ ⚠️TW:⚠️ - wulgaryzmy - alkohol - papierosy - narkotyki - przemoc psychiczna ~~~ #1 - december - february22 #1 - sometimes - february22 #73 - dreamwastaken - february...