an: poplacze sie.. w ostatnim rozdziale byla sytuacja z pewnym zdj, jak george opuszczal ten dom. On je wzial. I pojawi sie w kolejnym rozdziale.
Ps. Rozdzialy moga byc raz/dwa razy w tygodniu bo jestem w 8kl, a chce isc do IB-MYP, zeby napisac mature miedzynarodowa. Ucze sie praktycznie nonstop.
No więc to ostatni dzień.
Jutro wylot.
George chciał ten dzień spędzić jak najlepiej, jutro po południu będzie już z Tommy'm na lotnisku.
Szedł teraz z Will'em do pobliskiej kawiarnii, by mieć okazje pogadać z nim chociaż przez pół godziny sam na sam.
Wchodząc do budynku uderzyła w nich ogromna fala ciepła. Nastrój był minimalistyczny i schludny, natomiast roślin było tu odgroma.
Usiedli przy jednym ze stolików, zdejmując kurtki. George strasznie chciał powiedzieć wszystko co krąży w jego głowie, nie dając mu spokoju. Więc po złożeniu zamówienia na dwie kawy zaczął odrazu mówić.
"Nie chcę wracać Will. Mam ochote tu zostać z wami, czuję się lepiej wiedząc, że mam moich wszystkich moich przyjaciół przy sobie, a nie na drugim końcu oceanu."
"A co z twoimi przyjaciółmi w Londynie?"
"Nikt by nie tęsknił. No może poza Tommy'm, Phil, Sabine i Jean'em. Czuje się czasem tam jak w toksycznym towarzystwie. Wykładowcy umieją tylko się na ciebie wydzierać, przy czym każdy na lewo i prawo cię wystawia. Nie można tam nikomu zaufać. A po drugie i tak lepiej się czuję w Nowy'm York'u." wytłumaczył bawiąc się nerwowo paznokciami.
"Przypomnę, że zostając tutaj możesz studiować prawo." dodał Wilbur.
"Ta, ale ciężej znaleźć pracę na pół etatu i znaleźć mieszkanie w dobrej cenie. A na dodatek znowu bym musiał biegać za tymi studiami."
"Mieszkać możesz narazie u kogoś znać, jeśli chodzi o pracę to dwie przecznice dalej szukają gitarzysty." mrugnął do niego.
"Nie miałem gitary w rękach od roku, Will." powiedział zmarnowany, dziękując kelnerowi za kawę.
"Dałbyś radę, w końcu masz mnie." uśmiechnął się do niego. "Tommy też z chęcią by został, lecz pewnie dopiero za jakiś czas." nadal próbował go skusić, starając się o dobre argumenty. "Oh, no przecież. Dream też stawia w kolejnym semestrze papiery na studia prawnicze. Może byście się razem załapali?"
"Chciałbym, ale nie mam pewności, że się dostanę."
"Proszę, spróbuj. Zmarnujesz se życie w Londynie bez przyjaciół." nalegał.
"Wolałbym narazie tam wrócić i dokończyć studia. Może za kilka lat."
"Czy ma coś z tym wspólnego Dream?" powiedział po chwili ciszy, gdy odstawiał kubek na stół.
"Co masz na myśli?" spytał George, przestawając mieszać swoją kawę.
"Boisz się ciągłego konaktu z nim? Boisz się, że to wróci?"
George odchylił głowę, zastanawiając się co powiedzieć.
"Zastanawiam się, czy to w ogóle odeszło." powiedział wstając i ubierając kurtkę.
"Masz na myśli uczucie, ból, wspomnienie czy nienawiść?" spytał, próbując jakkolwiek poznać temat problemu.
Ale nie dostał odpowiedzi. Tak jakby George sam jej nie znał.
Lecz jednak ją znał. Tylko on wiedział, że ma na myśli powrót uczucia, które prawdopodobnie nigdy nie odeszło.
Tak bardzo chciałby być od niego wolny.
an: do tego nawiazuje opis ksiazki: "wolnosc, wolnosc od milosci do ciebie"
Jak wam minal dzien tak ogolnie?
CZYTASZ
Liberty •Dreamnotfound• (Sometimes2)
FanficWolność. Wolność od miłości do ciebie. ~~~ To druga część książki Sometimes :)) ~~~ ⚠️TW:⚠️ - wulgaryzmy - alkohol - papierosy - narkotyki - przemoc psychiczna ~~~ #1 - december - february22 #1 - sometimes - february22 #73 - dreamwastaken - february...