1

700 21 42
                                    

Pov George
Wstałem i popatrzyłem na godzinę była 7:30 co dziwne, bo wstaje zazwyczaj koło 10\11 no ale cóż. Wstałem z łóżka i odrazu podszedłem  do okna by je otworzyć było nawet ciepło, więc go nie zamykałem. Wyszedłem z pokoju i udałem się do łazienki patrząc w lustro.

Nie George obiecałeś sobie, że już nie będziesz tego robił- powiedział do siebie.

A może jednak chwyciłem za żyletkę i.............. wyrzuciłem ją do kosza.

Tak będzie lepiej- powiedział brunet

Zdjąłem  ubrania i poszedłem pod prysznic nie siedziałem tam długo, bo znałem swoje plany na dzisiejszy dzień. Wyszedłem i przebrałem się w ubrania, które były w szafce obok prysznica. Stanąłem  znów przed lustrem i poprawiłem sobie włosy. Wyszedłem z łazienki i przekierowałem się do kuchni.

Nie chciało mi się robić nie wiadomo jak dużego śniadania,więc zrobiłem sobie płatki. Zacząłem je jeść, gdy zadzwonił do mnie telefon wyjąłem go z kieszeni i odebrałem to był mój przyjaciel Karl.

Cześć George- powiedział szczęśliwy.

Hej Karl- odpowiedziałem mu miło.

To o, której mam do ciebie przyjść- zapytał bruneta Karl.

Tak o 14- odpowiedziałem myśląc, że nic nie zaplanowałem na tą godzinę.

Okej to dozobaczenia buziaki pa- odpowiedział mi.

Pa pa- powiedziałem rozłączając się.

Po chwili napisał do mnie sapnap.

Sapinapi😆😘
Siema George

Cześć sapinapi- odpowiedziałem mu uśmiechając się.

Nie mów tak do mnie- odrazu odpisał.

Dobra dobra nie umiesz się bawić- odpowiedziałem mu lekko się śmiejąc.

Co chcesz- zapytałem.

Pamiętaj że o 13:40 mam być u ciebie więc się przygotuj- napisał.

Na śmierć zapomniałem oj- powiedział do siebie.

Tak tak pamiętam- odpisałem mu.
 
To naraa- napisał.

Naraa- odpisałem mu.

Zacząłem szybko sprzątać, gdyż była już 12:40. Gdy skończyłem była już 13:20 zajęło mi to 40 minut. Założyłem buty i wybiegłem z domu odrazu go zamykając. Poszedłem szybkim krokiem do najbliższego sklepu i kupiłem jakieś przekąski.

Gdy już wróciłem była 13:37 czyli mam 3 minuty na rozstawienie wszystkiego przed przyjściem sapnapa. Wyjąłem trzy szklanki
i położyłem je w salonie wyłożyłem wszystkie przekąski i ktoś zaczął dzwonić  a wręcz dobijać się do drzwi poszedłem otworzyć i moim oczom ukazał się sapnapa oczywiście z jakimś alkoholem.

Poszliśmy do salonu i odrazu zapytał się mnie.

A co ty liczyć nie umiesz nas jest tylko dwóch- powiedział śmiejąc się że mnie.

Umiem liczyć i czekam na jeszcze jednego gościa- powiedziałem z dumną miną.

Sapnap popatrzył na mnie i usiadł na kanapie. Ja zrobiłem to samo odpalając telewizor przy okazji netflixa.

Co oglądamy- zapytałem.

No oczywiście że horror- odpowiedział szczęśliwy.

Wybrałem jakiś horror o nazwie zakonnica gdy minęło 10 minut filmu ktoś zadzwonił do drzwi. Oczywiście był to Karl.

Cześć George- powiedział i mnie przytulił.

Cześć- powiedziałem i zaprosiłem go do salonu.

Stanął w połowie drogi i popatrzył raz na mnie raz na sapnapa i wreszcie poszedł usiąść. Oczywiście obok sapnapa włączyłem dalej film. Karl na wszystkich strasznych scenach krzyczał i przytulał się do sapnapa.

W pewnym momencie zobaczyłem, że się nie ruszają, więc zmartwiony przypatrzyłem cię im i dostrzegłem, że śpią zaśmiałem się cicho. Wyjąłem telefon i zrobiłem im zdjęcie.

Poszedłem do pokoju po jakiś kocyk i przypomniało mi się, że mam w szafie strój pokojówki ( nie wnikajmy po co) wziąłem go razem z kocykiem i poszedłem na dół. Pierw postanowiłem przebrać karla w ten strój wyglądał ślicznie położyłem go na sapnapie i przykryłem ich kocem.

Już od pół roku wiedziałem, że ta dwójka coś do siebie czuje ale oni bali się to sobie powiedzieć, więc im pomogę. Zgasiłem telewizor i poszedłem do pokoju. Pierwsze co poczułem i okropne zimno jednak ta pogoda zmienna pomyślałem i zamknąłem okno.

Wszedłem do łóżka odrazu nakrywając się kordłą po samą szyję. I wyjąłem telefon z kieszeni odrazu wchodząc na tik Toka i zacząłem skrolować.

Time skip

Było już po dwudziestej pierwszej więc wyłączyłem telefon i poszedłem sprawdzić co u chłopaków jak mogłem się domyśleć spali. Ominąłem salon wchodząc do kuchni i robiąc sobie kanapki.

Poszedłem do swojego pokoju i zacząłem jeść gdy skończyłem wziąłem jakąś piżamę i wybrałem kierunek którym była łazienka.
Zrobiłem swoje i się przebrałem wyszedłem i zmierzałem do swego pokoju położyłem się i poszedłem spać.

Znów time skip

Obudziły mnie krzyki karla, szybko pobiegłem sprawdzić co się dzieje. Zobaczyłem sapnapa całującego karla po szyi i zostawiającego malinki. Zaśmiałem się na ten widok i zrobiłem zdjęcie

Siemka wszystkim
Mam nadzieję że podobał się rozdział postaram się żeby jeszcze dzisiaj wszedł nowy rozdział a jak nie to jutro będę się starać żeby rozdziały były codziennie. Ogólnie to napisałam 775 słów chyba to dużo ale nie wiem jestem z siebie dumna i mam nadzieję że się podobało.
Papaaaa.

To Jeszcze Nie Koniec.../dnf/18+/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz