Pewnego dnia 21 letni George postanowił, że pójdzie do lasu. Nie wiedział jednak, że spotka tam osobę, która zmieni jego całe życie.
Po roku w Londynie wybucha wojna. Główni bohaterowie przeprowadzają się wtedy do innego miasta. Wreszcie po kolejny...
Pov George Przez te kolejne 2 i pół godziny nic wielkiego się nie działo poza tym że dream w ogóle nie wychodzi z pokoju. Dziwne no ale cóż może gra albo coś.
Gdy coraz częściej o tym myślałem zaczęła mnie boleć głowa. No po prostu świetnie w taki dzień kiedy dream chce mnie zabrać na randkę.
Poszedłem do kuchni po paracetamol i odrazu wziąłem jedną tabletkę. Już po 5 min poczułem się lepiej. W tym czasie myślałem tylko o jednym o blondynie.
Pov dream Strasznie się stresowałem była godzina 17:48 wiedziałem że jeszcze godzina i poproszę Georga o rękę. Emocje są podobne jak pytałem go czy chce być moim chłopakiem tylko te są silniejsze.
Bo jak się nie zgodzi to cały rok związku pójdzie się jebać. Bałem się po prostu się bałem nawet nie chciałem wychodzić z pokoju. Żeby on nie zauważył że coś jest nie tak.
Time skip (18:40) (musiałam🥺)
Nadal pov dream Siedziałem i czekałem wystrojony na Georga który oczywiście się jeszcze stroił. Mój strój dzisiaj był wspaniały oby ten wieczór też taki był.
Gdy wreszcie zobaczyłem bruneta oniemiałem. Wyglądał przepięknie nie mogłem się napatrzeć.
Jedziemy?
Pewnie.
To chodźmy.
Wziął mnie za rękę i poszliśmy do samochodu. Pomyślałem że najlepszym miejscem na zaręczyny będzie moje tajne miejsce które ostatnio odkryłem.
Przez całą drogę milczeliśmy ja nie wiedziałem co powiedzieć więc czekałem aż może brunet coś powie. Ale tak się nie stało więc jechaliśmy słuchając piosenek.
Droga zleciała szybko bo te miejsce nie jest aż tak daleko. Gdy już dojechaliśmy otworzyłem brunetowi drzwi jak gentelman on podziękował i się ukłonił jak księżniczka na co wybuchneliśmy śmiechem.Szliśmy wgłąb lasu dopuki chłopak nie zapytał.
Dream mam nadzieję że mnie nie uprowadzisz w tym lesie.
A się zobaczy.
Co!?
Nie wiem czy będę umiał się powstrzymać kochanie.
Będziesz musiał kotku.
A to niby czemu?
Bo ja tak mówię.
Szliśmy dalej w przyjemnej ciszy gdy wreszcie zauważyłem to miejsce.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
(Załóżmy że tam nie ma śniegu i nie ma tego domku z góry dziękuję)
Dream...
Tak?
Tu jest..... Pięknie!!!!!
Wiem ale wież co jest piękniejsze od tego miejsca.
Nie, co jest piękniejsze od tego?
Popatrzyłem mu w oczy i zniżonym głosem powiedziałem- ty.
Oooooo dream to słodkie.
Słodkie jak ty.
Chłopak przytulił się do mnie a ja dałem znać "niespodziance" że zaraz zaczynamy.
Mogę cię o coś zapytać?
Pewnie blondasku pytaj.
Wziąłem głęboki wdech uklęknąłem na jedno kolano i zacząłem- George'u Davinsonie(nie wiem czy dobrze napisałem jak nie to poprawcie) czy wyjdziesz za mnie?
Gdy skończyłem fajerwerki zaczęły wylatywać zza drzew które puszczali: nick, Karl, badboyhalo, skeppy, willbur, techno, Tommy, tubo, ranbbo i niki.
George zaczął płakać a ja nadal klęczałem czekając na jego odpowiedz wszyscy wyszli spoza drzew i ustawili się w kółko otaczając nas.
O boże dream.....
OCZYWIŚCIE ŻE TAKK KOCHAM CIE
Gdy skończył założyłem mu pierścionek a on odrazu się na mnie żucił odwzajemniłem uścisk. Wtedy każdy zaczął bić brawo i zaczęli krzyczeć żebyśmy się pocałowali. My odrazu to zrobiliśmy a oni odrazu zaczęli głośniej klaskać a niektórzy nawet gwizdali.
Kocham cię Gogy.
Ja ciebie też dream...
Siemanko Wreszcie ten rozdział na który chyba każdy czekał mam nadzieję że się podobało a ja teraz życzę miłego wieczoru. Bayoooo 540 słów