4. Nie bądź taka niedostępna

2.3K 125 6
                                    

Leo

Pot spływał mi po karku, włosy lepiły się do spoconego czoła. Od paru godzin trenowałem. I to tak trenowałem, że chłopaki wyszli ponad godzinę temu. Na początku nie chcieli mnie zostawiać, ale kiedy zobaczyli, że nie wybieram się do mieszkania, po prostu sobie poszli. A ja jakoś nie mogłem stąd wyjść. Wolałem przez chwilę pobyć sam i porządnie się zmęczyć. Tak cholernie tego potrzebowałem.

W siłowni już nikogo nie było, tylko ja. Jason zostawił mi klucze, miałem wszystko potem pozamykać. Jednak było już po północy, a mi nie było po drodze do mieszkania. Położyłem się na ringu, wciąż miałem założone rękawice. Zasłoniłem oczy przedramieniem, a spocona, naga klatka piersiowa unosiła się w rytm urywanego oddechu. Byłem wycieńczony, ale zadowolony. Boks naprawdę pomagał mi się oderwać od rzeczywistości, od tego całego chaosu w moim życiu, tego co działo się w mojej głowie.

Podniosłem się z głośnym jękiem, na klęczkach przeszedłem do skraju ringu. Przełożyłem dłoń za liny i chwyciłem telefon, który leżał na krótkiej, metalowej ławce. Odblokowałem i chwilę wpatrywałem się w listę kontaktów. Dopiero po chwili zauważyłem jedną, nieprzeczytaną wiadomość. A kiedy kliknąłem by sprawdzić kto do mnie napisał, można było wyobrazić sobie moje wielkie zdziwienie. Bo to ostatnia osoba którą bym podejrzewał o pisanie do mnie.

Fleur: Chcę zagrać w twoją grę, Ciastek.

Uśmiechnąłem się pod nosem, chociaż nie do końca wiedziałem o co tej kobiecie mogło chodzić. Odkąd się znaliśmy to nie bardzo ją rozumiałem, ten tok jej rozumowania.

Leo: Mam dwa zasadnicze pytania, Pani Prawnik. Po pierwsze: Ciastek? A po drugie: O jakiej grze mówisz?

Zdziwiło mnie, że odpowiedź przyszła po niecałej minucie. A przecież było już bardzo późno, a Fleur wcześnie rano szła do kancelarii. Jednak uśmiechałem się jak głupi, będąc stale wgapionym w wyświetlacz.

Fleur: Ciastek ci nie odpowiada? Idealnie do ciebie pasuje, skoro już ustaliliśmy, że niezłe z ciebie ciacho.

Zaraz. Z kim ja właśnie piszę? Trochę się pogubiłem, bo ta osoba nie zachowuje się jak Fleur. A przynajmniej nie tak jak zachowywała się… no przy każdej naszej wcześniejszej interakcji.

Leo: Okej…

Fleur: Właśnie zaczęła się gra. I chcę wiedzieć, kto wyjdzie z tego zwycięsko. Chociaż mam już pewne podejrzenia.

Leo: Ja też. Tylko nie bądź taka niedostępna, Fleur. Wtedy pójdzie nam dużo łatwiej.

Fleur: Na tym właśnie polega moja część. Ja się nie złamię, Leondre. Za to sprawię, że ty się w końcu znudzisz.

Leo: Będziesz musiała się bardzo postarać, a i tak wiem, że gówno ci to da, kochanie.

Fleur: Doprawdy? To się jeszcze okaże.

Leo: Oj, okaże. I nie sądzę by wynik ci się spodoba.

Fleur: Sugerujesz, że wymięknę?

Leo: Już miękniesz, ale byłoby miło gdybyś sama to dostrzegła. A teraz zmykaj grzecznie do łóżeczka, bo się nie wyśpisz. Chyba że na mnie czekasz. Mogę być za dwadzieścia minut, to mogę ci się… zagrzać.

Fleur: Zapomnij. Tak, idę spać. Sama.

Leo: Dobranoc, Fleur.

Już nie odpisała, pewnie specjalnie. Jednak mnie to nie ruszyło. Może rzeczywiście poszła spać. A mi się podobało, że pierwsza do mnie napisała. Nawet nie ma pojęcia, że to było oznaką tego, iż po prostu zmiękła. A to napawało mnie cholernie dużą satysfakcją. Wreszcie miałem jakiś punkt zaczepienia. Mogliśmy się pobawić w ten sposób, skoro Fleur tak bardzo zależało. Gdyby poszła na ugodę, dopuściła mnie do siebie po dobroci, wtedy poszłoby prościej. A jeśli woli być niedostępna, chce bym się usilnie starał, to też mogę na to pójść. Nie ma, kurwa mać, sprawy. Nawet mi się to podoba. Nie lubię kiedy jest zbyt łatwo. Nigdy nie lubiłem. I wiem także doskonale jak często osiągam cele, które sobie obiorę. Zawsze. I ona nie będzie wyjątkiem. Bo nie traktuję Fleur jako nagrody, czy czegoś w tym rodzaju. Ona jest wielkim wyzwaniem. Ma w sobie coś takiego, co mimowolnie na mnie oddziałuje. I to w takim stopniu, że nie potrafię sobie z tym poradzić. Ale jakoś sobie radzę. I ugram  to, co tylko będę chciał.

Fighter#2: LeoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz