Powiedziawszy to przysunął swoją twarz bliżej mojej. Z każdą sekundą jego twarz przybliżała się coraz bardziej, a moje serce biło szybciej. Oplotłam swoje ręce za jego karkiem i wtedy-
- Pocałował mnie... jednak nie odsunęłam się. Oddawałam pocałunki. Wolałam nie myśleć, co by było, gdyby ktoś wtedy wszedł do kuchni. Chciałam, żeby ta chwila trwała wiecznie, jednak w końcu niestety musiałam przerwać, bo nie było już nas dość długo
T/I: Chodźmy już do reszty Taeś.
Uśmiechnęłam się do niego i puściłam oczko. Wróciliśmy do stołu.
YG: No wreszcie, coście tam robili?
Ja i Tae spojrzeliśmy po sobie delikatnie się uśmiechając. Inni zaczęli się śmiać z wyjątkiem jednej osoby- Jimin'a. W pewnym sensie wyglądał wręcz na złego. Cóż, tak czy inaczej jeszcze chwilę z nimi posiedziałam aż w końcu byłam zmęczona, więc zdecydowałam się pójść do siebie.
T/I: Miło się z wami siedzi, ale już pójdę do siebie, zmęczona już jestem.
JH: Szkoda, ale jak będziemy wychodzić, to jeszcze zejdziesz jeszcze na chwilę?
T/I: No pewnie, tylko na razie pójdę.
Uśmiechnęłam się do nich, i tak jak powiedziałam poszłam do siebie.
TAEHYUNG POV.
T/I poszła do swojego pokoju, a po kilku minutach chłopaki zwrócili się do mnie.
NJ: Dobra, idź do niej.
Ja: Ale, teraz?
JH: Dawaj, raz się żyje.
Ja: A w sumie racja, dobra idę.
Poszedłem na górę i wszedłem do jej pokoju. Zastałem ją na balkonie odwróconą ode mnie, więc podszedłem do niej i położyłem rękę na jej biodrze.
T/I: V, czemu tu przyszedłeś?
Ja: T/I, wiem, że miejsce i okoliczności są dosyć nietypowe na takie coś, ale trudno. Chcę Ci powiedzieć coś bardzo ważnego, i raczej to dłużej nie będzie mogło czekać.
T/I: Dobrze, mów o co chodzi.
Ja: Słuchaj, wiem, że nie znamy się bardzo długo, ale myślę, że jesteś cudowną osobą, z którą chcę spędzać każdą swoją chwilę. Chciałem więc Cię zapytać... czy zostaniesz moją dziewczyną?
T/I: Tae, ja...
Ja: No wiem, to za szybko, a-
Nie zdążyłem dokończyć, bo ona mnie pocałowała. Przytuliłem ją i od razu oddawałem każdy pocałunek.
T/I: Oczywiście, że tak.
Wziąłem ją na ręce i ponownie złączyłem nasze ust w długi i namiętny pocałunek. Kiedy skończyliśmy, odstawiłem ją na podłogę.
Ja: Kocham Cię...
T/I: Ja Ciebie też. ~przytuliła mnie na krótką chwilę~
Ja: Dobrze, pójdę już do reszty. Pójdziesz ze mną?
T/I: No za chwilkę zejdę do was.
Ja: Okej, będę czekał.
Wyszedłem z jej pokoju i zszedłem do reszty. Jak się okazało, Yeri i Jin'a nie było, bo ją odwiózł do jej domu.
T/I POV.
Wciąż nie mogłam uwierzyć w to, co się stało. Teraz dopiero zaczęły mi w brzuchu szaleć motyle. Po chwili zeszłam do wszystkich
JH: No, masz szczęście, że jednak przyszłaś. ~śmiech~
T/I: Oo, to już idziecie?
NJ: Niestety musimy.
T/I: Mh szkoda... A gdzie Yeri i Jin?
YG: On ją odwozi do domu, żeby nie chodziła sama tak późno.
T/I: I ma szczęście, bo bym znowu osobiście musiała mu skopać tyłek.
Wtedy inni zaczęli się śmiać, a ja poczułam czyjąś głowę na swoim ramieniu, i ręce na pasie.
Tae: "Znowu"?
JH: Oj Tae Tae, w co Ty się wpakowałeś? Już zaczynam Ci współczuć.
NJ: Haha dobra, już chodźmy, V, zabieraj stąd swój łaskawy zad zanim zostanie skopany.
Tae: No dobra, chyba już lepiej będę faktycznie uciekał.
T/I: Oj już się prosisz o lanie kochanie.
Tae: Pa pa!
Powiedział to i zaczął uciekać śmiejąc się. Js go goniłam.
JK: Szympansy już się ogarnijcie. V, chodź tu już, spadamy.
Tae: Kook wyluzuj, wyjmij w końcu tego kija z dupy.
JK: Zaraz Ty będziesz miał kija w dupie, no rusz się.
CDN...
![](https://img.wattpad.com/cover/277906631-288-k586191.jpg)
CZYTASZ
"Taehyung~ moja jedyna miłość..." ~ Kim Taehyung & Park Jimin x Reader ff
Fanfiction18-letnia dziewczyna przychodzi do nowej szkoły. Czeka tam na nią wiele nowych przyjaciół i miłości- tych przelotnych, jak i prawdziwych. #1 w kpopidols (19.01.2022)